"Praca posła ciężka, szczera. Z rana poseł się ubiera, fagas listy mu otwiera, on tymczasem się wybiera – do Puchera!" – pisał sto lat temu Tadeusz Boy-Żeleński. Od tamtej pory parlamentaryzm przechodził przez rozmaite paroksyzmy, wzloty i upadki – ale praca posła zasadniczo się nie zmieniła.
Nadal jest ciężka i szczera, nadal poseł z rana się ubiera – i tak dalej. To znaczy – oczywiście się zmieniła i na przykład w naszym nieszczęśliwym kraju znaczna część – niektórzy powiadają, że aż 90 procent – obowiązującego u nas prawa, stanowią dyrektywy Komisji Europejskiej i tak zwane standardy, które posłowie pracowicie przekładają własnymi słowami – i na tym zasadniczo polega ciężka ich praca – jeśli oczywiście nie liczyć kręcenia rozmaitych lodów i intrygowania. Niekiedy jednak zdarzają się sytuacje wymagające od Umiłowanych Przywódców decyzji samodzielnych, spowodowanych nieubłaganą koniecznością.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!