Każde bydlę ma swój rozum, mówił pan Zagłoba. Skoro nawet bydlę ma rozum, to i pewnie ludzie takowy posiadają. A jak ktoś ma rozum, to i może pamiętać przeszłość, choćby to, czy on ukradł, czy jego okradli. Chyba podobnie jest z narodami, choć to pewnie bardziej złożona sprawa.
Oczywiście wydarzenia są mniej więcej takie same, są wojny, bitwy, zawierane pokoje i sojusze. Ale już ich ocena, kontekst, waga dla tego czy innego narodu może być inna. Dajmy na to takich Amerykanów. Zrzucili bomby atomowe najpierw na Hiroszimę, później na Nagasaki i ani myślą korzyć się z tego powodu przed Japończykami. Japończycy natomiast zagładę ludności obu miast traktują jako zdarzenie wyjątkowo tragiczne, obchodzą uroczystości żałobne itd., ale już za wielką zbrodnię nie uważają mordowania przez armię japońską Chińczyków przed i podczas II wojny światowej, w przeciwieństwie do, ma się rozumieć, Chińczyków. I jakoś żyją. Okazuje się, że nie trzeba zaraz pisać wspólnych podręczników, godzić się, przepraszać itd.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!