Już nie będę odbierać od innych firm żadnych telefonów, z innymi propozycjami. Jestem zdecydowana tam właśnie jechać. Do tych ludzi, do Berlina. I nie jest ważne dla mnie, czy się narobię, czy nie. Ważne, że zadzwonili. Że się poznaliśmy.
Rozumiałam prawie każde ich słowo. Dzięki temu mam pracę. Mieli zadzwonić przedwczoraj – tak mówiła pani z firmy. Zadzwonili jednak niespodzianie. Myślę, że boją się tego, że inna osoba w Polsce może z nimi rozmawiać, a potem przyjeżdża opiekunka, która nic nie rozumie po niemiecku. Czytałam o takich sytuacjach, firmy proszą, aby tak nie robić. Bo często zamiast matki, która ma wyjechać, córka podejmuje rozmowę albo sąsiadka. Potem Niemcy są rozczarowani.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!