Obecnym naszym życiem w Polsce nie można się pochwalić. W naszym miasteczku jest duże bezrobocie, kiedyś były tu naokoło PGR-y. Zakupy robi się tu w sklepach z rzeczami używanymi. Rzeczy te są z Zachodu.
Państwo pomaga ludziom bez pracy, można się starać o zapomogę z tzw. socjalu. Są to małe pieniądze i trzeba się nachodzić, żeby je uzyskać. W następnym miesiącu trzeba znów się nachodzić... itd.
Dzisiaj porządziłam jak prawdziwa bogaczka. Najpierw rano, zostawiłam męża i poszłam kawał drogi do MOPS-u, upomnieć się o pieniądze na moją rodzinę.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!