W PRL-u znane było powiedzenie o ormowcach (Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej), które wykorzystałem jako tytuł felietonu. Sama formacja otoczona była ludzką pogardą i chyba żaden uczciwy Polak do niej nie wstąpił, niemniej jednak w oficjalnej propagandzie utrzymywano, że to są cacy chłopacy... oczy i uszy komunistycznej władzy w każdym miejscu pracy, w najmniejszej miejscowości, w każdym bloku itd.
Przypomniałem sobie tych nieśpiących i czujnych w związku z aferą w tenisowym światku, którą trzeba postrzegać w nieco innym świetle niż tylko niesportowe zachowanie kibiców. Chociaż pierwsze oficjalne relacje mówiły o nieeleganckiej postawie polskich tenisistek, które konferencję prasową zakończyły po niecałej minucie!
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!