Proszę się nie obrażać, że porównam tu Polaków do szczurów. Inni porównali nas do gorszych zwierząt. Na przykład moja mama śp. Alicja opowiadała mi, że kiedy szła ulicami Warszawy w czasie okupacji, to dzieci niemieckich oficerów krzyczały: "Du Polnische Schweine", czyli: ty polska świnio. Nie wiedziały, że ta była członkini "Ligi Obrony Kraju" nosiła "bibułę", czyli rozkazy i meldunki dla organizujących się powstańców. W pamięci tego opowiadania, kiedy w mojej restauracji Maloka w Iquitos w Peru, niemiecki turysta brutalnie wyżywał się na kelnerach, podszedłem do jego stolika i szepnąłem mu w ucho "Ich bin Polnische Schweine". Od razu się uspokoił.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!