Uważajmy na mówiących po polsku oszustów
Zgadnij ciociu, kto do ciebie dzwoni? Nie wiem... Aależ ciociu, jak to nie wiesz? Rusz głową, nie domyślasz się? Pani Maria zaczęła intensywnie myśleć, wreszcie strzeliła: Kasia? Tak, ciociu, to ja...
W trakcie rozmowy okazało się, że Kasia jest w Niemczech, ma raka i niepowtarzalną szansę na operację w specjalistycznej klinice, dlatego dzwoni do cioci z prośbą o pożyczkę w wysokości 10 tys. dol.
Mieszkająca w Windsor pani Maria zgodziła się na pożyczkę, ale niepokoił ją dziwny akcent w głosie "siostrzenicy", wreszcie zapytała: czy możesz podać nazwiska dwóch osób, które znamy? W tym momencie rozmowa została przerwana. Happy end, prawda?
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!