250.000 tys. hektarów ziemi państwowa Agencja Nieruchomości Rolnych wystawiła do sprzedaży na Pomorzu zachodnim i centralnym. Z tego sprzedano 80.000 ha w cenie 60 tys. za hektar. Do przetargu zgłoszono 20 pałaców i dworów i 32.000 podmiotów gospodarczych, takich jak drobne przetwórnie, przedsiębiorstwa rolne, farmy hodowlane itp.
Mimo blokujących przepisów o zakazie sprzedaży inwestorom zagranicznym; przez podstawionych (za odpowiednim wynagrodzeniem) pośredników, dobra te sprzedaje się głównie Niemcom, w mniejszości Holendrom i Duńczykom. Od sześciu miesięcy rolnicy Pomorza protestują, ponieważ nie mogą uzyskać zgody na kupno tej ziemi. "Solidarność" rolnicza rozwija czynne protesty z blokowaniem urzędów państwowych, dróg publicznych na obszar całego Pomorza i Wielkopolski. Tak Niemcy bez wojny i żądań odzyskują ziemie zdobyte uprzednio przez kanclerza Bismarcka. Na czele tego przekrętu stoi szef ANR Tomasz Nawrocki. Dlaczego przekrętu? Bo każda wpłata dokonana w banku musi mieć dokumentację pochodzenia pieniędzy. Tym bardziej jak wpłaca ją podstawiony chłoptyś, którego całym poręczeniem majątkowym jest kurna chata i zdezelowany rower, a nazywa się to "Spółką z zagranicznym kapitałem". Wiele podmiotów zostało już sprzedanych za granicami kraju, bez zapisów prawnych i wpisów do ksiąg hipotecznych. Rząd Tuska kosztem majątku narodowego, kosztem rolników usiłuje pokryć dziurę w budżecie i suma 2,5 mld zł ma wpłynąć w wyniku dokonanego "geszeftu". Ten złodziejski proceder jest absolutnie sponsorowany przez rząd Donalda Tuska. Jeszcze nie ostygły emocje po Amber Gold i już rodzi się następna afera.
Oczywiście wraże przekaziory nie informują społeczeństwa na bieżąco o bardzo poważnym konflikcie. To nic, że od listopada straciło pracę 82.000 ludzi, to nic, że sytuacja finansowa zapożyczającego się kraju obciążonego wysokimi odsetkami od długu jest dramatyczna. To nic dla władz nie znaczy, że bez pracy jest 2,1 mln ludzi! Propagandziści grają na "surmach bojowych "pieśń sukcesu i zwycięstwa! Polska najlepiej w Unii rozwijającym się krajem! Zielona wyspa byłych państw demoludu! A naród łyka te bzdury i dalej wyraża 42-proc. poparcie PO według "sondaży". Na rynku międzynarodowym rząd Tuska "wystawił" 1500 przedsiębiorstw do przetargu. Na razie nie ma chętnych. Rolnicy Szczecina, Pomorza, Gdańska, Wielkopolski powiedzieli dość! Zaczynają wołać hasło "Żywią i bronią", twierdząc, że obronią to, co należy do Polaków. Ich własną ziemię. Protest ten, jeżeli władza nie ustąpi, a jak na razie nie zamierza się dogadać, rozwinie się na cały kraj! Nie popuścimy, twierdzą w programie interwencyjnym TV Trwam. Koniec wyprzedaży polskiej ziemi, na której ginęli nasi przodkowie, walcząc właśnie o nią!
* * *
Tutaj, z Kanady i USA, jak z tarasu widokowego obserwujemy wydarzenia w Europie i w Polsce.
Wielu z nas rozumie mechanizmy propagandy i działania wstrząsające społeczeństwami Europy. Potrafimy zidentyfikować metody manipulacji narodami czy danym społeczeństwem na przykładzie Polski. Zbierając po cegiełce zaistniałe już fakty, potrafimy złożyć całość. Tą całością jest świadome i sukcesywne wynaradawianie Polaków, dewaluacja ich historii i martyrologii. A wszystko po to, żeby przygotować grunt pod nowych zaborców. Czwarty rozbiór Polski już się rozpoczął w sposób wielce perfidny, wyrafinowany, bez prowadzenia działań wojennych. Czwarty rozbiór Polski jest prowadzony przez służby specjalne państw ościennych z zastosowaniem wszystkich środków propagandowych i umieszczaniem swoich ludzi na kluczowych stanowiskach. A patriotyczne elity kraju za cichym przyzwoleniem Brukseli po prostu służby wyeliminowały. Z początku myślałem, że naród oślepiony propagandą "Wyborczej" i telewizyjnych mediów, zafascynowany "sukcesami" Tuska daje sprzedajnemu rządowi carte blanche, gdyż pozbawiony rzetelnej informacji, z nałożoną cenzurą na wydawnictwa niezależne, ma łatwą przyswajalność "fałszywek". Nie mając punktów odniesienia, naród nie ma możliwości przeprowadzenia retrospekcji poczynań rządu i analizy informacji. Pomyliłem się!
Te 38 czy 42 proc. poparcia dla PO to plemienna wizja życia w "szklanych domach". To plemię ma głęboko w "życi" martyrologię, bitwy polskie, historię Polski. Jest to grupa plemienna na wskroś przeżarta konsumpcjonizmem, wytresowana przez obecną nomenklaturę jak pies Pawłowa, godząca się z rządem Tuska i popierająca jego działania.
Do tej tłuszczy dochodzi 400.000 urzędników, 300.000 byłych milicjantów, pracowników SB i innych służb z rodzinami, byli wojskowi LWP, około 2,5 mln byłych członków partii i reszta kruków zbierająca okruchy z koryta. A po drugiej stronie stoją patrioci: Młodzież Wszechpolska nazywana "faszystami", PiS, harcerze, wierni Kościoła katolickiego nazwani przez samego Tuska moherowymi beretami, wreszcie ogrom młodzieży patriotycznej, dającej dowód na przynależność do wspaniałego niegdyś narodu polskiego. Nie można zapomnieć o związkach rycerskich, których członkowie ubarwiają wiele parad, wskrzeszając pamięć o wielkości Polski. Nie można zapomnieć o ogromnej rzeszy młodzieży katolickiej maszerującej zawsze wiernie na corocznej pielgrzymce na Jasną Górę i aktywnie uczestniczącej w rocznicach smoleńskich. Od wyborów w 1989 r. rozpoczął się proces rozkładu państwa i jego apogeum przypadło na 10 kwietnia 2010 roku. Rząd Tuska, otoczony zawodowymi manipulatorami i kłamcami, posiada potężną siłę i perfekcyjność we wciskaniu totalnego kitu pod pozorem prawdy rzeczywistej. Kompletne ignorowanie oczekiwań społeczeństwa, petycji, próśb lub żądań jest wstrętnym brakiem okazywania ludowi szacunku. A sądy wydały już 1000 wyroków eksmisji rolników z domów poniemieckich na Mazurach i Pomorzu... Polacy się cieszą, mówiąc: zobacz, jaka piękna jest Polska, miasta odnowione, czyste, centra handlowe, Warszawa wygląda jak Chicago z pięknymi drapaczami chmur i wspaniałymi parkami. To prawda, mówię. Tylko za czyje pieniądze ta Polska tak rozkwitła? Za pieniądze z Unii i zagranicznych inwestorów. A dlaczego tak zainwestowano w kraj, który się totalnie wali?... Bo nowi przybysze i zaborcy mają wizję, tworząc swoją nową europejską stolicę. Im nie chodzi o naród polski. Oni widzą realną przyszłość dla siebie i swoich dzieci na rozszerzonym terytorium. A ludność tubylcza? Niech jadą na saksy, tam im damy zatrudnienie. Za biurkiem... posprzątać.
Andrzej Załęski
Toronto
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!