USA, Iran, Izrael, Syria, Rosja, Jemen, Arabia Saudyjska, w tle Chiny i milczące ostatnio, ale wciąż rosnące w siłę Indie – pomieszanie z poplątaniem i konia z rzędem temu, kto tę układankę (rozkładankę?) ogarnia i rozumie w całości.
Może Krzysztof Jackowski ogarnia, bo to w końcu najsłynniejszy polski jasnowidz, a jak wiadomo powszechnie, jasnowidzący widzą jasno wszystko to, na co wzrok skierować zechcą. A nawet jeśli nie zawsze widzą, to przecież nic takiego.
Tenże wywołany do tablicy Jackowski, widzi ostatnio stan zdrowia Jarosława Kaczyńskiego i stanem tym „jest zaniepokojony”. Zdaniem jasnowidza, przed końcem roku 2018. czeka Polskę zasmucające wydarzenie, zaś prezes Prawa i Sprawiedliwości do końca roku w polityce nawet „zaniknie” – cokolwiek „zaniknie” miałoby oznaczać.
DECYDUJE SPOŁECZEŃSTWO
Człowiek rozsądny powinien przejmować się podobnymi doniesieniami, bo żaden tabloid nie kieruje się rozsądkiem, a tylko tak zwanym „efektem sprzedażowym”. Stąd w tym tabloidzie Jackowski, a w innym niejaka Weronika, zapomniałem nazwiska, która: „Założyła ciasne majtki i wsiadła na rower”. Ludzie człowiekowate głupieją na potęgę: czy sensacją są ciasne majtki pani Weroniki, czy to, że wsiadła na rower, czy może jedno w kontekście drugiego? Ergo, jak się wydaje, nie najgłupszym rozwiązaniem byłoby zlekceważenie tabloidów, a w zamian skupienie uwagi na refleksji dotyczącej zamiarów sąsiada Polski z południa. Mówię o Republice Czeskiej, gdzie wybrany na kolejną kadencję prezydent Miloš Zeman nie kryje, iż: “Referendum w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej przez Czechy jest już pewne, bo chce tego polityczna większość”.
Niech więc zdecyduje o tym społeczeństwo – oświadcza dalej Zeman i zaraz po wyborach przyjeżdża do Polski.
NOWE FUNDAMENTY
Z człowiekiem pokroju Zemana rozmowy nie mogły być przyjemne. To nie konsumpcja grzanego piwa z sokiem malinowym w starannie dobranym towarzystwie. Prezydent Czech nie jest specjalnym fanem Trójmorza, a właśnie do tej inicjatywy przekonywali go i prezydent Duda, i premier Morawiecki, i obaj marszałkowie naszego parlamentu. Zeman tymczasem namawiał do szybszej integracji w ramach Grupy Wyszehradzkiej oraz przebudowy samego formatu, poprzez odcięcie się od neoliberalnej Unii i posadowienie wspólnoty na fundamentach „prawdziwych wartości”.
Wiele złego powiedzieć można o prezydencie Czech (weźmy jego zadziwiającą rusofilię), ale i on wiele złego powiedzianego o Polsce ma za uszami. Najgorsze wyrzekł pod adresem rządu i premier Ewy Kopacz, bo kiedy Polska zerwała wewnątrz unijne porozumienie Grupy Wyszehradzkiej w sprawie polityki imigracyjnej, wypalił, nic a nic nie owijając w bawełnę, iż: “Przyzwoity człowiek nie łamie porozumień”.
CELNA DIAGNOZA
Tak było, a na tamte słowa nawet dziś dłonie same składają się jeszcze do oklasków. Celna diagnoza można powiedzieć, przypominając, że o stawianie celnych diagnoz oraz właściwe oceny rokowań łatwiej w stanie podgorączkowym, ów stan oznacza bowiem mobilizację sił witalnych i systemu odpornościowego organizmu. To zjawisko pozytywne, pamiętajmy, niemniej jak wszędzie, tak i tu mamy do czynienia z pewnym „ale”. Otóż żaden system odpornościowy nie wytrzyma stanu mobilizacji w nieskończoność. Zapewne z tego właśnie powodu – to jest z powodu przegrzania systemu odpornościowego – Natalie Portman odmówiła przyjęcia “żydowskiego Nobla” (prestiżowe odznaczenie „Genesis Prize”).
Urodzoną w Jerozolimie małą Natalie pamiętamy z filmu według scenariusza i w reżyserii Luca Bessona pt. „Leon zawodowiec” z 1994 roku. Ćwierć wieku później jest ona absolwentką Harvardu, aktorką amerykańsko-izraelską, laureatką Złotego Globa i Oscara za rolę pierwszoplanową w filmie “Czarny łabędź”. Więc.
OTARCIE O OCIERANIE
Portman oznajmiła więc, a było to w kwietniu tego roku, że nie chce być postrzegana jako zwolenniczka premiera Izraela, w związku z czym nie weźmie udziału w ceremonii wręczenia odznaczenia, na której ów miał przemawiać.
„Postanowiłam nie brać udziału, bo nie chciałam, by wyglądało na to, że popieram Benjamina Netanjahu” – powiedziała Portman, dodając, że nie chce bojkotować narodu, niemniej “tak jak wielu Izraelczyków i Żydów na całym świecie” ma krytyczny stosunek do przywódców Izraela za ich stosunek do Palestyńczyków. Ciekawe, co rzekłaby dzisiaj, to jest w połowie maja, gdyby obserwowała masakrę, do jakiej doszło na granicy Izraela ze Strefą Gazy. Tak czy owak, minister energetyki Izraela stwierdził, że: “Zachowanie gwiazdy ociera się o antysemityzm”.
Ale o tym to już cicho-sza. Mówię o ocieraniu. Jak wiadomo, człowiek może nie wiedzieć, że jest antysemitą, ale nikt może nie wiedzieć o tym w nieskończoność, poprzestając na samym ocieraniu się. Same z tego kłopoty.
Krzysztof Ligęza
Kontakt z autorem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!