farolwebad1

Porady

Porady

sobota, 25 lipiec 2015 14:44

Condo vs freehold

Napisane przez

maciekczaplinskiOkreślenia condo i freehold odnoszą się zasadniczo do prawa własności nieruchomości.

Freehold – do tej kategorii zasadniczo zalicza się większość domów wolno stojących, bliźniaków oraz szeregowców. Właściciele tych nieruchomości mają pełną własność zarówno budynku, jak i ziemi, na której ów budynek jest wybudowany. W tym przypadku są oni oczywiście odpowiedzialni finansowo za utrzymanie i wszelkie naprawy całej nieruchomości, zarówno na zewnątrz budynku, jak i wewnątrz. Ponadto są odpowiedzialnie za naprawy i utrzymanie w czystości terenu, na którym budynek stoi.

W przypadku freehold – właściciel nieruchomości musi stosować się do pewnych standardów utrzymania i używania nieruchomości narzucanych mu przez przepisy miejskie w formie tak zwanych by-laws. Są to ogólne przepisy porządkowe, które zwykle nie mają zbyt restrykcyjnych zasad. Zrozumiałe jest, że jeśli ktoś na swoim terenie w mieście zrobi składowisko starych samochodów albo zacznie hodować na dużą skalę zwierzęta – to miasto zwykle w odpowiedzi na skargi sąsiadów może zmusić właściciela do przywrócenia porządku.

W przypadku condo – typową kategorią są zespoły townhouse'ów czy budynki apartamentowe. W tym przypadku kupuje się, owszem, mury, w których się będzie żyło, ale teren, na którym wybudowany jest townhouse, jest własnością korporacji, w której kupujący ma swój udział. W praktyce oznacza to, że o ile jesteśmy odpowiedzialni za większość napraw i renowacji wewnątrz unitu, to zwykle wszystkie naprawy zewnętrzne oraz utrzymanie terenu i urządzeń wspólnie używanych, takich jak na przykład basen – są wykonywane przez specjalnie w tym celu zatrudnioną przez korporację instytucję nazywaną management company.

Oczywiście wszystkie opłaty związane z utrzymaniem wspólnej własności są ponoszone wspólnie. W przypadku condominium oprócz przepisów miejskich – każda korporacja ma swoje własne przepisy porządkowe, które są zwykle bardzo restrykcyjne i za których egzekucję odpowiedzialny jest management.

Warto wiedzieć, jak kształtują się opłaty za utrzymanie nieruchomości w przypadku freehold i condo. W przypadku condo – musimy płacić tak zwane maintenance fee. Warto wiedzieć, jak to wpływa na wysokość ogólnych spłat.

Porównując bezwzględne ceny zakupu nieruchomości, na przykład 450.000 dol. w przypadku domu freehold i 300.000 w przypadku condo, nie zawsze zdajemy sobie sprawę ze wszystkich opłat związanych z ich comiesięcznym utrzymaniem. W pierwszej chwili wydawać by się mogło, że miesięczne opłaty w przypadku domu za 450.000 muszą być znacznie wyższe niż w przypadku condominium za 300.000 dol. Czy jest tak w rzeczywistości?

Typowymi miesięcznymi opłatami w przypadku freehold będą: pożyczka hipoteczna (mortgage), podatek miejski (property tax), prąd, gaz, woda (utilities) oraz ubezpieczenie domu. Przy założeniu, że kupuje się dom z minimalnym wkładem 5 proc. oraz przy oprocentowaniu pożyczki około 2,89 proc. na 5 lat, całkowite miesięczne opłaty za utrzymanie przeciętnego domu w cenie 450.000 dol. wyniosą około 2700 dol. – RAZEM Z OPŁATAMI ZA OGRZEWANIE, ENERGIĘ i podatkiem od nieruchomości!!!

W przypadku condominium – oprócz opłaty za mortgage, należy się liczyć z podatkiem od nieruchomości (property tax) oraz tak zwanym maintenance. O ile podatek zwykle kształtuje się pomiędzy 1600 a 2400 dol. za dwusypialniowe mieszkanie, to maintenance może obecnie przekraczać 800 dol. miesięcznie w niektórych przypadkach i zwykle zawiera takie elementy, jak prąd, ogrzewanie, wodę, ubezpieczenie nieruchomości, garaż oraz telewizję kablową. Przy podobnych założeniach dotyczących down payment oraz oprocentowania pożyczki jak poprzednio – całkowity koszt utrzymania condominium w cenie 300.000 dol. w skali miesiąca wynosić będzie około 2400 dol. Szokująco mała różnica w spłacie miesięcznej, bo tylko około 300 dol., pomimo różnicy w cenie aż o 150.000!

Niewątpliwie elementem wywołującym najwięcej emocji i wpływającym w znaczący sposób na wysokość opłat miesięcznych w przypadku condominium – jest maintenance, ale w przypadku condominium możemy mieć do czynienia z jeszcze jednym niepożądanym wydatkiem – special assessment. W normalnej sytuacji płacone maintenance powinno wystarczyć na pokrycie wszystkich opłat związanych z niezbędnymi naprawami wymaganymi przez obiekt.

Zdarzają się jednak sytuacje, że pojawiają się niezaplanowane, ale konieczne naprawy. Na przykład podziemny garaż, który potrzebuje strukturalnych napraw sięgających czasami setek tysięcy dolarów. W takich sytuacjach korporacja ma prawo "narzucić" na jej członków obowiązek dodatkowych składek na pokrycie nieprzewidzianych wydatków. Zrozumiałe jest, że nikt ich nie lubi i wpływają one w zdecydowanie negatywny sposób na sprzedawalność poszczególnych unitów.

Dlatego kupując unit w korporacji – należy bardzo dokładnie zapoznać się z jej sytuacją finansową oraz z planowanymi wydatkami. Odbywa się to przy pomocy dokumentu nazywanego Status Certificate – o tym innym razem. Nie od rzeczy byłoby też poproszenie kogoś, kto ma doświadczenie budowlane, by ocenił stan techniczny kompleksu.

Na zakończenie jeszcze dwie uwagi.

Pierwsza – typowo jeśli inwestujemy w zakup nieruchomości, to freehold dużo szybciej nabierają wartości niż condo.

Druga uwaga – jeśli kupujemy freehold z myślą o renowacji i zarobku na flip, to mają one znacznie większy potencjał niż condo – pod warunkiem, że dokonamy właściwego wyboru.

Niestety, zbyt często sami nie mając doświadczenia w tych sprawach, korzystają Państwo z pomocy "fachowców", którzy też niewiele na ten temat wiedzą.

piątek, 24 lipiec 2015 14:28

Kary dla pracodawców

Napisane przez

Izabela EmbaloRząd kanadyjski zapowiedział nowe utrudnienia dla pracodawców, którzy nie wywiążą się ze swoich zobowiązań względem pracowników zagranicznych. W zeszłym roku zmienione zostały przepisy odnośnie do zezwolenia na sprowadzenie pracowników zagranicznych (LMO). Niektóre źródła podają, że około 70 proc. pracodawców kanadyjskich wycofało się z procedur sprowadzania do Kanady pracowników cudzoziemców.

Od 1 grudnia tego roku ministerstwo imigracji oraz kanadyjski urząd pracy będą surowiej karać kanadyjskie zakłady pracy za złamanie zasad programu zagranicznych pracowników. Kanadyjscy pracodawcy są już poddani kontrolom, jednak dotychczasowe kary nie zostały uznane za wystarczające. Nowe zasady będą dotyczyły pracodawców zatrudniających w programie Temporary Foreign Worker (pracownicy sprowadzeni przez kontrakt), International Mobility Program (wymiana młodych osób i zdobycie międzynarodowego doświadczenia) oraz Caregiver Program (program dla opiekunów).

Pracodawcy, zatrudniający w innej kategorii wizy pracowniczej, nie będą poddani kontrolom, na przykład zatrudniając osoby, które otrzymały wizy pracy w trakcie ubiegania się o pobyt stały w oparciu o sponsorowanie małżeńskie, wizę studencką czy w czasie oczekiwania na stałą rezydencję w programie humanitarnym. A zatem jeśli ktoś legitymuje się wizą pracy otwartą (Open Work Permit), pracodawca nie będzie monitorowany.

Od grudnia pracodawcy niewywiązujący się z kontraktów pracy, zaniżający stawki, nieprzestrzegający praw pracowników, mogą zostać ukarani pieniężnie. W zależności od przewinienia, kara będzie wynosić od 500 do100.000 dolarów.

Pracodawcy, którzy sami poinformują o nadużyciu czy przewinieniu, mogą zostać potraktowani ulgowo, np. pismem pouczającym.

Moim zdaniem, zmiany prawne, jakie możemy zaobserwować w ostatnich latach, nie są wcale korzystne dla kanadyjskiej gospodarki. Kontrole kanadyjskich biznesów odstraszą nawet tych najrzetelniejszych, zniechęcą do szukania wartościowych pracowników za granicą.

Spotykam się z kanadyjskimi pracodawcami, którzy wyrażają bardzo krytyczne opinie w kwestii zaostrzających się przepisów. Ludzi do pracy brakuje i będzie brakować. Niektóre firmy zamykają się lub przemieszczają się do innych krajów, np. do USA. Mam nadzieję, że przepisy zmienią się w niedługim czasie na korzyść. Wiele osób liczy na zapowiadane przez partie opozycyjne korzystne zmiany kanadyjskich przepisów imigracyjnych po wyborach.

Izabela Embalo
licencjonowany doradca
tel. 416-515-2022
www.emigracjakanada.net

OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ PROSIMY O KONTAKT: TEL. 416- 515-2022.

piątek, 17 lipiec 2015 10:57

Opowieści z aresztu deportacyjnego: Wykształcenie

Napisane przez

Truizmem jej twierdzić, że dobre wykształcenie daje szansę na sukces życiowy. To znaczy, nie gwarantuje, ale przy braku należytego wykształcenia czy wiedzy, szanse te są mniejsze. Czasami pójście na wagary czy przeoczenie czegoś na takiej czy innej lekcji, może kosztować sporo. Przekonało się o tym dwóch Uzbeków.

Uzbekistan, kraj powstały po rozpadzie Związku Sowieckiego, próbuje wybić się na pełną niezależność, tak polityczną, jak i ekonomiczną. Kilka z 15 krajów powstałych po tym rozpadzie, w dalszym ciągu zależy w obu tych wymiarach bardziej lub mniej od Moskwy. Ale Uzbekistan drobnymi krokami idzie do przodu. Nie ma takich zasobów naturalnych jak choćby Kazachstan, ale też nie ma tam wojny domowej, jak w niektórych innych krajach tego regionu, nie ma tam też zupełnej nędzy.

piątek, 17 lipiec 2015 14:34

"Peel Affordable Ownership Program"

Napisane przez

maciekczaplinskiJest to specjalny program dla mieszkańców rejonu Peel, czyli Brampton, Mississaugi i Caledon, którzy obecnie wynajmują mieszkania lub domy i którzy nie mają wystarczającej sumy na down payment, a chcieliby zakupić dom lub mieszkanie w tym rejonie. Jeśli rodzina ma całkowity (gross) dochód przed podatkami mniejszy niż 87.000 dol. rocznie, to wówczas może ubiegać się o specjalną pożyczkę , którą można wykorzystać na down payment. Maksymalna pożyczka w tym programie wynosi 20.000 dol., a maksymalna cena zakupionego domu nie może przekraczać 330.000 dol.

Ten program może być rozwiązaniem dla wielu z Państwa, którzy mogą spłacać mortgage, ale którzy nie byli w stanie odłożyć na down payment. Jeśli weźmiemy pod uwagę maksymalną sumę zakupu, jaką ten program wspiera, czyli 330.000 dol., to taka pożyczka (20.000 dol.) wystarczy na ponad 5 proc. wpłaty – czyli jest szansa...

Kto się kwalifikuje na ten program?

* Aplikant musi mieć więcej niż 18 lat,
* Aplikant musi być obywatelem lub rezydentem Kanady,
* Nie może być właścicielem lub współwłaścicielem żadnej nieruchomości w Kanadzie (i poza Kanadą, ale to jest trudne do sprawdzenia),
* Zakupiona nieruchomość musi być używana jako jedyna "principale residence",
* Aplikant musi obecnie wynajmować w rejonie Peel i kupować w tym samym rejonie Peel,
* Całkowity dochód rodziny przed podatkami nie może przekroczyć 87.000 dol.,
* Aplikant musi być w stanie zakwalifikować się na hipotekę w banku lub instytucji, która może uzyskać ubezpieczenie pożyczki w CMHC,
* Aplikacja na tę pożyczkę wraz z wymaganą dokumentacją musi być złożona pod adres, który podałem na końcu.
* Program jest oferowany na zasadzie pierwszeństwa zgłoszeń do momentu wyczerpania sumy, którą rząd rejonu przeznaczył na ten program, a która wynosi około 3 milionów.

Domy, które się kwalifikują na ten rodzaj pożyczki

Tylko domy używane kwalifikują się na ten program. Opóźnienia w budowie nowych domów oraz często ukryte koszty powodują, że są one wykluczone z tego programu. Można kupować używane domy wolno stojące, bliźniaki, szeregowce, condo townhouses oraz condo apartamentowce. Duplexy, triplexy nie są dozwolone. Dom musi być w rejonie Peel i cena nie może być wyższa niż 330.000 dol.

Jak wspomniałem, pożyczka jest do 20.000 dol. W przypadku jeśli ktoś kupuje nieruchomość tańszą niż 200.000 dol., ta pożyczka zostanie zmniejszona do 10 proc. wartości zakupu. Czyli jeśli ktoś kupi mieszkanie za 180.000 dol., to pożyczka wyniesie 18.000 dol.

Pożyczka będzie zarejestrowana na tytule własności jako "secondary financing" i dlatego należy sprawdzić z bankiem, który udziela pożyczki, że będzie to dozwolone.

Spłata pożyczki

Pożyczka ma pomóc ludziom o niskich dochodach w kupieniu swojego własnego domu. Pożyczka jest udzielana bezprocentowo na okres 20 lat. Jeśli będziemy w tym domu mieszkać przez ten okres i będzie to nasza "principale residence", to po 20 latach zostanie ona automatycznie umorzona bez potrzeby spłacania.

Natomiast jeśli:

* w ciągu tych 20 lat zaczniemy dom traktować jako "rental property",
* albo osoba, która uzyskała tę pożyczkę, umrze,
* albo sprzedamy dom wcześniej niż po 20 latach,
* albo właściciel domu ogłosi bankructwo, to wówczas będzie wymagana spłata pożyczki.

Ta część programu może wydawać się trochę restrykcyjna. Kto mieszka w Kanadzie w jednym domu przez 20 lat? Co się stanie, jeśli będziemy chcieli zmienić dom po pięciu latach? To jest zupełnie proste i możliwe. Otóż jeśli ktoś kupi dom teraz za 330.000 dol. i po pięciu latach sprzeda ten dom za 400.000 dol., to wówczas będzie musiał spłacić 20.000 dol. pożyczki oraz 5 proc. z przyrostu wartości nieruchomości. W tym przykładzie dom nabrał na wartości 70.000 dol., czyli 5 proc. z tej sumy to 3500 dol. Nasza całkowita spłata wyniesie więc 23.500 dol. plus kilkaset dolarów opłat skarbowych. Jeśli popatrzymy na to właściwie, to i tak jest to dobry biznes. Dzięki pożyczce z tego programu mogliśmy w ogóle zakupić nieruchomość. 20.000 dol. i tak nie było nasze, a pożyczenie takiej sumy na pięć lat za 3500 dol. to bardzo mała "kara", a prawie 50.000 dol. pozostaje nam w kieszeni.

Moim zdaniem, program ten może być jedynym wyjściem dla wielu "chcących zostać właścicielami".

Inne koszty, które mogą wystąpić

* Depozyt (minimum 5000 dol.)
* Home inspection fee
* Lawyer's fees
* Land Transfer Tax

Zainteresowani tym programem powinni najpierw złożyć pełną dokumentację i aplikację do Region of Peel. Aplikacje są rozpatrywane według kolejności zgłaszania i pożyczki są udzielane do wyczerpania puli przeznaczonej na ten program. Wczoraj sprawdzałem, czy są jeszcze "dostępne pieniądze", i potwierdzono mi, że TAK. Zwykle po złożeniu aplikacji odpowiedź i wstępne zatwierdzenie są udzielane w ciągu 30 dni biznesowych.

"Home in Peel Affordable Ownership Program"

Fizycznie jest zlokalizowany pod adresem: 7120 Hurontario St., Mississauga, ON L5W 1N4.

Adres do korespondencji: Region of Peel – Human Services, PO Box 634, RPO Streetsville, Mississauga, ON L5M 2C2. Tel. 905-791-7800 ext. 3589.

Na zakończenie chciałbym jeszcze wrócić do innego aspektu "Affordable homes". Na początku tego roku pisałem o "down sizing", czyli o zamianie domów , które są często już za duże dla aktualnych potrzeb rodzinnych oraz zbyt drogie w utrzymaniu ze względu na malejące dochody. Temat ten jest szczególnie istotny dla ludzi przechodzących na emeryturę. Chciałem po prostu podzielić się ostatnimi doświadczeniami z takich poszukiwań.

Ubiegłe dwa weekendy spędziłem dużo czasu w rejonie Brantford i Woodstock. Miałem okazję odwiedzić około 15 domów w cenach (i tu proszę o uwagę) od 280.000 do 350.000 dol. Wszystkie te domy były parterowe z podwójnym garażem i nie starsze niż 15 lat. Wiele z nich miało potencjał na dodatkowy apartament. Podobne domy w Mississaudze byłyby minimum dwukrotnie droższe. W Toronto prawdopodobnie trzykrotnie droższe.

Moim zdaniem, ci z Państwa, którzy są albo wybierają się na emerytury i chcą spokojnie mieszkać i mieć dodatkowe środki pieniężne, powinni poważnie rozpatrzyć opcję zamiany obecnego domu w GTA, który pewnie będzie wart pomiędzy 600.000 a 800.000 dol., na dom znacznie tańszy, ale za to pewnie znacznie lepszy w bardziej spokojnym miejscu, lepiej dostosowanym do potrzeb ludzi w wieku emerytalnym. To właśnie miałem na myśli, pisząc o "Affordable homes".

Zainteresowanych zapraszam do dzwonienia do mnie pod numer 905-278-0007.

Tylko taka uwaga na zakończenie. To, co dziś musimy zapłacić za małe jednosypialniowe condo w Toronto (często bez garażu), wystarcza na zakup pięknego domu parterowego z podwójnym garażem w Brantford. To się nie mieści w głowie (można powiedzieć).

piątek, 17 lipiec 2015 14:10

Wykorzystaj wizę pracy IEC

Napisane przez

Izabela EmbaloZakończył się nabór do programu wizy pracowniczej dla młodych polskich obywateli, International Experience Canada. Wielu kandydatów dostało już wizy pracownicze, pozostali oczekują na finalną decyzję. W poprzednich latach wielu młodych Polaków zaprzepaściło szansę na pobyt stały tylko dlatego, że nie posiadali odpowiedniej wiedzy na temat możliwości pobytowych.

Przylatując z promesą wizy pracy, na granicy kandydat otrzymuje zezwolenie na pracę. List o pozytywnej decyzji z kanadyjskiej ambasady nie jest jeszcze wizą pracy, to jedynie dokument potwierdzający pozytywną decyzję. Jeśli ktoś jest w Kanadzie, powinien Kanadę opuścić i powrócić, ponieważ wiza w tym programie nie jest aktywowana na terenie Kanady.

Na lotnisku urzędnik zazwyczaj sprawdza dokumentację i paszport. Czasami pyta o posiadanie ubezpieczenia medycznego oraz o posiadanie funduszy w wysokości minimum 2500 dol. Pytają mnie Państwo, czy posiadać bilet w jedną, czy dwie strony. Ja osobiście zalecam w dwie z datą zgodną z ważnością wizy, choć moi klienci, którzy kupowali bilet w jedną stronę, też nie mieli problemów na granicy.

Jeśli jest taka możliwość, warto zatrudnić się od razu na stałe w zawodzie wykwalifikowanym. Pisałam już o tym, jak dzielą się kanadyjskie zawody, i warto sprawdzić, czy oferowana praca to właśnie taki zawód. Na przykład murarz, stolarz, płytkarz, dekarz to zawody wykwalifikowane. Kierowca ciężarówki, kasjerka, sprzedawczyni w sklepie, nie są to już zawody wykwalifikowane. Dlaczego o tym piszę? Zatrudnienie na stałe w firmie (payroll) daje szansę starania się o pobyt stały w Kanadzie po roku zatrudnienia. Uwaga, zatrudnienie na zlecenie (subcontract) nie jest zaliczane przez urzędnika w programie pobytu stałego Canadian Experience Class. Spotkałam wielu polskich imigrantów, którzy nie mogli wykorzystać szansy na pobyt w tym programie, ponieważ albo nie mieli roku zatrudnienia, albo nie wiedzieli, że pracują na zlecenie, a zatem wykonują w Kanadzie pracę jako osoba samozatrudniająca się. To, że pracodawca daje Wam czeki, nie znaczy, że zatrudnienie jest na stałe (payroll).

Ważne, by nie zaniedbać nauki języka angielskiego, jeśli jest ona jeszcze potrzebna. Program pobytowy CEC wymaga zdania egzaminu z języka angielskiego, zanim ktoś zgłosi kandydaturę na pobyt stały. Proszę nie czekać do ostatniej chwili. Egzamin można powtórzyć.

I jeszcze ważna informacja. Czasami na lotnisku czy innym przejściu granicznym urzędnik imigracyjny mylnie wydaje wizę pracy zgodnie z datą wystawienia listu-promesy wizowej. Wiza IEC powinna być 12-miesięczna, a zatem jej ważność powinna być datowana zgodnie z datą przekroczenia granicy, nie datą wydania dokumentu.

Jeśli urzędnik popełnił błąd, można ten błąd poprawić, ale najlepiej od razu sprawdzić, jak wygląda dokument, czy wiza jest otwarta, czy nie, i czy na pewno autoryzacja pracy została przyznana na 12 miesięcy. Krótsza wiza wyklucza możliwość zatrudnienia przez wymagane 12 miesięcy, a zatem zaprzepaszcza szanse na pobyt stały, jeśli ktoś jest zatrudniony w Kanadzie legalnie po raz pierwszy.

I ostatnia podpowiedź, jeśli znajdziecie zatrudnienie w kanadyjskiej firmie i posiadacie doświadczenie 2-letnie w zawodzie (można zaliczyć doświadczenie z Kanady również), warto zapytać pracodawcę, czy nie zasponsoruje on Was na pobyt stały, wykorzystując prawo prowincji.

Wszystkim osobom przybywającym do Kanady na program IEC życzę powodzenia!

Izabela Embalo
licencjonowany doradca
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY PROSIMY O KONTAKT: 416-515-2022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. www.emigracjakanada.net
Specjalizujemy się w imigracji polskich obywateli od 1998 roku.

UWAGA! NOWA DOGODNA SIEDZIBA BIURA W MISSISSAUDZE (HURONTARIO/DUNDAS).

sobota, 11 lipiec 2015 09:04

Opowieści z aresztu deportacyjnego: Powrót

Napisane przez

Jak pech, to pech, to powiedzenie może mieć zastosowanie do wielu tych nielegalnych imigrantów, którzy w końcu wpadają i są deportowani. Ale można spojrzeć na ich sytuację z drugiej strony i powiedzieć, jak długo można mieć szczęście? Niektórzy potrafią jakoś omijać rafy przez kilka, a nawet kilkanaście lat. 

Marcin, około 40-letni, przystojny mężczyzna, z dość dużą pogodą ducha mówił o pechowej sytuacji, w jakiej się znalazł, po pięciu latach pobytu w Kanadzie. Pochodził ze wschodniej Polski, gdzie się urodził i ukończył studia ekonomiczne. Rodzina jego pochodziła z dawnych wschodnich rubieży Rzeczpospolitej, które po drugiej wojnie światowej znalazły się w granicach Związku Sowieckiego, a po rozpadzie tego tworu, w granicach Białorusi. Część rodziny powędrowała dalej, na Dolny Śląsk, ale dziadkowie Marcina zatrzymali się tuż przy nowej granicy wschodniej. Może z nadzieją, że stąd będzie bliżej w strony rodzinne, gdyby coś się zmieniło. Ale nic się nie zmieniło. Dziadkowie zmarli, a rodzice Marcina zapuścili korzenie w mieście, w którym jeszcze długo część mieszkańców określała siebie jako Białorusinów. Ale już nowe pokolenie w większości się spolonizowało.
Wylot Marcina do Kanady nie wynikał z jakichś problemów. Zaprosiła go do odwiedzin starsza siostra, która z rodziną osiedliła się w Kanadzie w okresie wielkiej emigracji solidarnościowej. Tak ona, jak i jej mąż byli członkami "Solidarności", ale niezbyt aktywnymi. Nie dotknęły ich jakieś represje w okresie stanu wojennego, ale mieli już wszystkiego dość i poprzez Austrię dostali się do Kanady.
Marcin naprawdę zamierzał tylko odwiedzić siostrę. W Polsce pozostawiał żonę, która pracowała w organach ścigania, i dwie kilkunastoletnie córki. Wcześniej wyjeżdżał kilkakrotnie do pracy na zachód Europy, ale za każdym razem, po kilku miesiącach wracał, zasilając budżet rodziny sporymi zastrzykami pieniężnymi. Tuż przed wylotem do Kanady pracował jako kierownik magazynu w dużym domu towarowym, przed rokiem otwartym przez firmę francuską.

piątek, 10 lipiec 2015 22:59

Basen (28/2015)

Napisane przez

maciekczaplinskiPanuje powszechne przekonanie, że basen wpływa na podniesienie wartości nieruchomości. W rzeczywistości nie jest to prawdą. Liczne badania statystyczne potwierdzają, że większość Kanadyjczyków przywiązuje znacznie mniej wagi do posiadania własnego basenu niż na przykład dużej, wygodnej kuchni, ładnej, funkcjonalnej łazienki czy wykończonego basementu. Statystycznie wydajemy zdecydowanie więcej pieniędzy na te usprawnienia niż na budowanie basenu. Oczywiście wynika to często z naszych możliwości finansowych i tak zwanych priorytetów. 

Poważna renowacja kuchni wraz ze sprzętami gospodarstwa domowego potrafi kosztować tyle co wybudowanie basenu. Jeśli stać nas tylko na jeden wydatek, wiadomo, co zwykle wygrywa! Nasze panie kochają ładne kuchnie i w tym przypadku panowie muszą się dostosować. Zresztą warto wspomnieć o badaniach statystycznych, według których zainwestowane pieniądze w kuchnie zwykle zwracają się w 73 proc. i zdecydowanie podnoszą wartość domu, gdy pieniądze wydawane na basen zwracają się w 16 proc. i zdarza się, że posiadanie basenu może nawet utrudniać sprzedaż nieruchomości. Dotyczy to głównie domów w niższej kategorii cenowej, gdzie po pierwsze, basen może zajmować większość i tak małego ogródka, a po drugie – nowych potencjalnych właścicieli może być nie stać na dodatkowe koszty związane z utrzymaniem basenu, które w przeciętnym przypadku kształtują się na poziomie od 600 do 2000 dol. za sezon.
Największy wpływ na koszt utrzymania basenu mają koszty związane o ogrzewaniem wody. Czyli im bardziej gorące i dłuższe lato, tym mniej nas będzie kosztowało utrzymanie basenu. Kiedyś energia była tania i koszty ogrzewania były niskie.
Dziś to się zmieniło, a niestety w naszym klimacie podgrzewanie wody to jedyna szansa na przedłużenie sezonu "basenowego". W chwili obecnej – znakomitą alternatywą do ogrzewania gazem stają się systemy wykorzystujące energię słoneczną. Kiedyś te systemy były dość kosztowne – dziś inwestycja może zwrócić się w 3-5 sezonów.

piątek, 10 lipiec 2015 22:07

Porady imigracyjne: Dobro dziecka w Kanadzie

Napisane przez

Izabela EmbaloKanadyjskie prawo imigracyjne bardzo często bierze pod uwagę dobro dziecka, i nie tylko dziecka urodzonego w Kanadzie. W swojej praktyce zawodowej udało mi się pomóc wielu rodzinom, zwłaszcza tym zamieszkującym w Kanadzie już bez ważnej wizy, właśnie na podstawie posiadania i wychowywania dziecka. Jeśli rodzina lub imigrant przekona urzędnika imigracyjnego, że jest w najlepszym interesie dziecka, by pozostać w Kanadzie, pobyt stały będzie przyznany. Oczywiście sprawa musi być odpowiednio udokumentowana i opisana, by szansa pobytowa była jak największa.

Oto przykład, młodzi ludzie przyjechali z Polski kilka lat temu. Młody mężczyzna pracuje jako pomocnik na budowie, jego żona w firmie sprzątającej. W Kanadzie posiadają wujka, brata matki imigranta, oraz kuzynów. Po roku pobytu urodziło się pierwsze dziecko, następnie po dwóch latach drugie. Wystąpiliśmy z podaniem o pobyt stały na terenie Kanady. Klienci nie musieli opuszczać Kanady, nie mieli nawet na to zbytniej ochoty, obawiając się, że już do Kanady nie będą mogli powrócić, dlatego że pozostawali tutaj dość długo bez autoryzacji.
Po złożeniu podania, po około 12 miesiącach otrzymaliśmy pozytywną, wstępną decyzję. Moi klienci otrzymali pozwolenie na pracę oraz ubezpieczenie medyczne. Po następnych 8 miesiącach przyszło zawiadomienie o odbiorze pobytu stałego w lokalnym biurze w Etobicoke.
Drugi przykład to polska rodzina, która przyjechała do Kanady z dwójką dzieci. Chłopczyk 7 lat i dziewczynka 3 latka. Imigrant rozpoczął pracę jako murarz. Ponieważ jest to poszukiwany i dość dobrze płatny zawód w Kanadzie, zarobki wystarczyły na utrzymanie rodziny, żona zajmowała się dziećmi. Po kilku latach pobytu imigranci wystąpili o pobyt stały na terenie Kanady. Początkowo otrzymali wizy pracownicze oraz ubezpieczenie medyczne, następnie pobyt stały.
Kanada nadal posiada niski przyrost naturalny i są tu potrzebne rodziny z dziećmi. Według sekcji 25 Kodeksu prawa imigracyjnego, urzędnik rozpatrujący sprawy na terenie Kanady musi wziąć pod uwagę dobro dziecka, dlatego warto wykorzystać ten przepis, rozważając możliwości starania się o pobyt stały.

Ostatnio zmieniany sobota, 11 lipiec 2015 09:07
niedziela, 05 lipiec 2015 19:24

Program federalny dla pracowników wykwalifikowanych FSW

Napisane przez

Izabela EmbaloJakie wymogi należy spełnić, by zakwalifikować się do programu dla pracowników zagranicznych?

Kandydat musi posiadać minimum roczne doświadczenie zawodowe w jednej profesji, która w Kanadzie jest zakwalifikowana do tak zwanej grupy 0, A, B ( zawód wykwalifikowany). Zawodem wykwalifikowanym jest już na przykład stolarz, płytkarz, murarz, ślusarz, mechanik samochodowy, malarz itp.
Doświadczenie można udokumentować jedną wykonywaną pracą w pełnym wymiarze godzin lub kombinacją dwóch na pół etatu. Ważne, by zgadzała się liczba godzin według przepisów kanadyjskich. Staż zawodowy zapewniany przez instytucje edukacyjne lub praca społeczna nie są akceptowane. Oprócz liczby godzin, urzędnik imigracyjny analizuje zakres obowiązków w pracy, by pokrywał się ze standardem kanadyjskim określonego zawodu.
Następnym czynnikiem branym pod uwagę w programie FSW (Federal Skilled Worker) jest znajomość języka angielskiego lub francuskiego. Kandydat musi przedstawić wynik testu językowego, uznawanego przez rząd kanadyjski. Nie każdy test językowy jest uznawany w procesie imigracyjnym.
Następnie, minimalne wymagane wykształcenie to wykształcenie średnie, choć osoby, które posiadają wyższe od średniego wykształcenie, mają większe szanse na otrzymanie pobytu stałego.
Kandydat musi przedstawić edukacyjną ewaluację swojego świadectwa lub dyplomu, by uzyskać odpowiednią liczbę punktów za wykształcenie.
Oprócz wyżej opisanych wymogów, punkty przyznawane są także za wiek, ofertę pracy w Kanadzie, możliwości adaptacyjne oraz minimalne fundusze, które zapewnią rząd kanadyjski, iż osoba nie będzie pobierać zasiłku socjalnego zaraz po imigrowaniu do Kanady.
Dodatkowo, by otrzymać stałą rezydencję w Kanadzie, osoba starająca się o stały pobyt musi dostarczyć świadectwo niekaralności z każdego kraju, w jakim zamieszkiwała przez 6 miesięcy i dłużej po zakończeniu 18. roku życia. Posiadanie rekordu kryminalnego może wykluczyć kandydata, choć prawo daje także możliwości zatarcia rekordu według zasad prawa kanadyjskiego. Zagraniczne zatarcia karalności nie są w Kanadzie uznawane. Niektóre przewinienia mogą być zrehabilitowane automatycznie.
Kandydat przechodzi także obowiązkowe badania medyczne.

niedziela, 05 lipiec 2015 19:15

Trendy w budowie domów (27/2015)

Napisane przez

maciekczaplinskiJeżdżąc po Toronto, łatwo zauważyć, że wszędzie pojawiają się nowe domy na miejscu starych. Ciekawe jest to, że dużo z nich jest obecnie zupełnie innych niż dawniej. Widać, że pojawia się wiele nowoczesnych i ultranowoczesnych obiektów.

Warto się zastanowić, dlaczego tak się dzieje i z czego to wynika? Rzeczywiście widać, że masa krytyczna została przekroczona i "gołym okiem" widać zmiany. Coraz więcej pojawia się domów z płaskimi dachami, ogromnymi oknami, łamaczami słońca. Jest to taka nowsza wersja architektury modernistycznej. Trochę też wpływów okresu Bauhausu. Myślę, że młode pokolenie po prostu znudziło się wiktoriańskimi domeczkami, które dominowały architekturę przez ostatnie kilka pokoleń. Już od jakiegoś czasu pojawiały się zmiany, ale dotyczyły one głównie wnętrza, natomiast wreszcie zaczynamy widzieć również zmiany w elewacjach zewnętrznych. Zaczęto obecnie stosować odważne kolory, nowe materiały na elewacjach, często powtarza się detale stosowane w architekturze komercjalnej. Fakt płaskich dachów zachęca do tworzenia "roof tops", co w zagęszczonym mieście jest znakomitym rozwiązaniem. Nowoczesne nieruchomości są też zwykle znacznie mniejsze, bo okazuje się, że ogromne domy znajdują coraz mniej chętnych nabywców. Zrozumiałe jest, że tylko znikoma część społeczeństwa jest w stanie zapłacić ponad 2 miliony za dom, dlatego nieruchomości na poziomie 1,5-1,7 miliona, pomimo że nie są wcale tanie, to i tak mają wielu nabywców.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.