W środę 13 maja i w poniedziałek 18 maja doszło do dwóch włamań do kościoła św. Kazimierza w Toronto. Za pierwszym razem złodziej dostał się do budynku kościoła przez dolną salę parafialną. Zabrał pieniądze ze skrzynki z datkami na pomoc dla ubogich, która stoi tuż obok figury Chrystusa w tyle kościoła. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Ku zdziwieniu ojców oblatów ten sam złodziej przyszedł kolejnego dnia. Tym razem drzwi do sali parafialnej zastał zamknięte. Wszedł więc do przedsionka kościoła, który dostępny jest dla wiernych przez cały dzień. Przez klatkę schodową dostał się na chór, gdzie przy pomocy wytrycha wyłamał zamek. Będąc najwidoczniej biegłym w topografii świątyni postanowił skorzystać z drugiej klatki schodowej, która omija przedsionek i prowadzi bezpośrednio z chóru do nawy głównej. Nie powstrzymały go nawet solidne drzwi, które wyłamał wraz z futryną. Złodziej ponownie udał się do puszki z datkami dla biednych. Łącznie jego łupem padło około 30 dolarów, ale koszt naprawy drzwi i zamków będzie znacznie wyższy. O sprawie powiadomiono policję, która pojawiła się na miejscu po ponad 8 godzinach od momentu zgłoszenia. Ojcowie przekazali policji materiały wideo z obu włamań. Mimo iż twarz złodzieja była na nich dobrze widoczna, funkcjonariusze początkowo nie zgodzili się na jej upublicznienie. Argumentowali, że osoba, która dokonała kradzieży może być nieletnia, choć nie ma wątpliwości, że był to dorosły łysiejący mężczyzna z brodą.