Człowiek bywa psem, a powinien bywać kotem. No tak. Spróbujcie wytresować kota i porównajcie z ludźmi utrzymywanymi w głupocie i tresowanymi do posłuszeństwa.
Takimi ludźmi zbudowanymi z telewizorów. Jak wypadają? Jak przez okno, wiadomo. Tyle, że na pytanie „jak leci?” wciąż odpowiadają „w porządku!”. Aż im coś w kręgosłupie nie gruchnie. Czy tam we w wątrobie. Niedouczeńce i tyle. A rozgadane to, ho-ho, tak-tak! Normalnie szkoda gadać.
Posadźmy na warsztacie Paulinę Młynarską: „W dorosłe życie wchodzą w Polsce kolejne pokolenia obywatelskich ignorantek i ignorantów podatnych na każdą manipulację”. Tak pisze pani Młynarska, i nie wie, jak bardzo w tym przypomina niejakiego Jourdaina: on nie miał pojęcia, że mówi prozą, a Młynarska nie wie, że pisze o sobie. Z tym dopowiedzeniem, że swoje wejście w dorosłość pani Paulina dawno już przeżarła. Czy tam, że ma już za sobą.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!