Mówią, że kiedy ludzie starzeją się, tylko jeden ze stu staje się mądrzejszy, pozostali zaś najczęściej głupieją. Nie mówią natomiast, dlaczego Anne Elizabeth Applebaum znalazła się w tej liczniejszej grupie.
Applebaum Anne z ramienia „The Washington Post” komentuje wydarzenia polityczne i gospodarcze Europy, orientując się więcej niż dobrze w problemach jej części położonej niegdyś za „żelazną kurtyną”. Osobiście długo traktowałem tę panią jak kobietę inteligentną oraz rozsądną i dobrej woli. Zbyt długo. Moja bardzo wielka wina. Szczęściem, w kwestii jej dobrej woli zmieniłem zdanie.
Applebaum to trochę Polka, trochę Amerykanka, a trochę Żydówka. Rozdarcie tożsamościowe tego rodzaju fastrygować można, często z powodzeniem, na rozmaite sposoby, i niekoniecznie zaraz złotą nitką. Czy tam catgutem. Jednakowoż w sytuacji konfliktu interesów nie ma czasu na igłę. Tym bardziej brak go na bydlęce jelita. Czy tam na naparstek. W sytuacji konfliktu interesów, powtarzam, na plan pierwszy wysuwa się interes dominujący. Jakiś wysunąć się przecież musi. Więc.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!