No i okazało się że policja w Edmonton podchodzi do śledztwa w sprawie wydarzeń, jakie miały miejsce w minioną sobotę, jak do jeża. Aresztowano co prawda sprawcę, Abdullahi Hasana Sharifa, trzydziestoletniego mężczyznę pochodzącego z Somalii, znaleziono ponoć w jego aucie flagę państwa islamskiego, ale z oskarżeniem o terroryzm "jest jeszcze zbyt wcześnie". Policja poinformowała że dochodzenia w sprawach o terroryzm "są bardzo złożone i obszerne", więc nadal zbiera materiał dowodowy i będzie informować na bieżąco...
Jest to o tyle dziwne że praktyka stawiania zarzutów w jakichkolwiek innych sprawach jest zgoła inna; jeżeli prześledzimy procesy od banalnych po bardziej złożone, to okaże się, że najpierw stawia się zarzuty o wszystko, czasem na wyrost a dopiero potem, w trakcie postępowania przedprocesowego zarzuty te się ogranicza, a przy innych negocjuje ze sprawcą przyznanie się.
W każdym razie mamy tu do czynienia z zupełnie inną praktyką.
Dlaczego?
Czyżby policja RCMP postępowała inaczej ze względów politycznych? Po incydencie ruszyła do boju cała politycznie poprawna machina, która podobnie jak to ma miejsce w niektórych państwach europejskich, terroryzm zagranicznego chowu oblewa słodkimi słówkami; jacy to jesteśmy "bogaci różnorodnością". Jedna z naszych pań minister federalnych odkryła nawet, że z terroryzmem powinniśmy walczyć likwidując "supremację białych". Jak widać niektórym wszystko kojarzy się z jednym co jeszcze raz potwierdza tezę o zaostrzaniu się walki rewolucyjnej.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!