Tłuścioch młody Kim straszy nie od wczoraj swymi rakietami. Czy są w stanie dolecieć do USA, nikt tego naprawdę nie wie. Gdyby jednak uderzyły w wyspę Guam, to dadzą jankesom i Korei Południowej powód riposty, a ta by skończyła się jego upadkiem. Tego na pewno nie chcą... Chińczycy i będą hamować jego zapędy.
Równocześnie na wschodzie Polski szykują Ruscy i Kołchoźnik wielkie manewry. Czy te mogą się skończyć inwazją na Polskę, śmiem wątpić.
Z tych pogróżek cieszą się niewątpliwie wojskowi, bo będą mogli domagać się więcej szmalu. Nic więcej.
300-lecie koronacji Matki Boskiej w Częstochowie
Oczywiście Jasna Góra miała szczęście, bo przecież Pan Jezus by nie dopuścił do zagrożenia stolicy Jego Matki w Polsce.
Przed opuszczeniem Polski niemieccy saperzy, tak zresztą jak w Belwederze, umieścili tam materiały wybuchowe, które miały ją po dobie lub dwóch zniszczyć, i zrzuciliby winę na Ruskich.
Jasna Góra jednak została uratowana przez saperów państwa nienawidzącego religii. Pod nadzorem sowieckiego sierżanta zakonnicy przekopali rów, przez który ten sierżant dostał się od tyłu do bomby i ją unieszkodliwił.
Ten cały „epizod” opisał w „Tygodniku Powszechnym” były konsul RP w Mińsku, śp. Jan Myślik, i gdzieś w mym archiwum jest ten artykuł.
Smutne, że temu saperowi nikt nigdy należycie nie podziękował, lub nawet jego potomkom za jego czyn nie wręczył Polonia Restituta.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!