Żyjąc i pracując na emigracji, czasem ma się wrażenie, że Polacy na obczyźnie żyją od święta narodowego do święta, od rocznicy do rocznicy. Jeszcze mamy w pamięci obchody 73. rocznicy Powstania Warszawskiego. Żarliwy dalszy ciąg dyskusji, czy było ono potrzebne, i obrazki z życia ostatnich bohaterów tego narodowego aktu.
Jednych „dzika prywatyzacja” wyrzuca z zajmowanych mieszkań, innym (stuletnim weteranom) odmawia się pomocy, bo przecież udział w powstaniu to ich prywatna sprawa, ich wybór. O żyjących na emigracji bohaterach walk o najszerzej pojętą wolność Polski pamiętają tylko najbliżsi przyjaciele. Oficjalni przedstawiciele władz polskich za granicą mają słabszą pamięć, choć tych bohaterów jest już teraz naprawdę garstka. Za rok przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Polonia wniosła w to dzieło znaczący udział. Stawia się (i słusznie) pomniki Józefowi Piłsudskiemu, ale bez udziału wybitnych działaczy społecznych i dowódców wojskowych, nie dokonałby tego dzieła. Dwaj wybitni działacze emigracyjni zasługują na to, aby przypomnieć ich udział w kształtowaniu NIEPODLEGŁEJ – Józef Haller i Ignacy Jan Paderewski.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!