Niedobrze, niedobrze... To znaczy - oczywiście dobrze, jakże by inaczej, ale przecież niedobrze. Wydawałoby się, że w przededniu Świąt Wielkanocnych, kiedy to, kontynuując staropolską tradycję, „ukrajemy szyneczki, umaczamy w chrzanie; jakżeś dobrze uczynił, żeś zmartwychwstał, Panie” - zamiast pogrążyć się w podniosłych rozmyślaniach, a następnie - w nirwanie, znaczna część, a może nawet większość Umiłowanych Przywódców, o żadnej nirwanie nie będzie mogła nawet pomarzyć.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!