„Listopad, niebezpieczna dla Polaków pora” – pisał Stanisław Wyspiański – ale miał na myśli dopiero koniec listopada, a nie jego początek.
Początek listopada, to przecież Wszystkich Świętych, kiedy to cała Polska rusza z posad, by odwiedzić groby przodków. Jedyne niebezpieczeństwo, na jakie się wtedy Polacy narażają, czyha na drogach, toteż wytworzyła się w związku z tym nowa, świecka tradycja, której początki sięgają jeszcze pierwszej komuny, kiedy to pod przewodnictwem Partii, Milicja Obywatelska ogłaszała akcję pod kryptonimem „Znicz” – obecnie kontynuowaną przez policję w warunkach demokratycznych.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!