Nowym dowódcą sił zbrojnych Kanady został mianowany w ubiegłym roku generał Jonathan Vance. Generał Vance brał bezpośredni udział w walkach w Iraku i w Afganistanie, w dwu turach, dowodząc jednostkami kanadyjskimi w tamtym regionie. W jego obecności w zasadzce partyzantów w Afganistanie zginął jego kolega. Pojazd, w którym się znajdował, przejechał koło miny i on sam wyszedł z zasadzki bez szwanku, podczas gdy następny został wysadzony w powietrze.
Ojciec generała Jonathana Vance'a, generał Jack Vance, doszedł do stanowiska zastępcy dowódcy sił zbrojnych Kanady. A więc podobnie jak w polityce, gdzie po ojcu Pierze Trudeau, sławnym premierze, mamy za premiera jego syna Justina Trudeau. Tak jak w polityce kanadyjskiej mamy tradycję, tak i w armii.
Kilkanaście lat temu trochę z nudów zacząłem czytać życiorysy osób zasiadających wówczas w senacie i sejmie federalnym Kanady i tak na oko wyszło mi, że około 20 do 25 procent senatorów i posłów jest skoligaconych najczęściej z byłymi już posłami i senatorami.
4 lutego członkowie kanadyjskiej Rady Mediów Etnicznych odbyli spotkanie z Jonathanem Vance'em, głównodowodzącym armii kanadyjskiej. Spotkanie odbyło się w budynku torontońskiego ratusza. Generałowi Vance'owi towarzyszyła grupa oficerów, w tym major Lena Angell, która ma polskie pochodzenie.
Na samym początku generał powiedział, że jest mu miło przybyć do Toronto, które jest domem dla wielu rezerwistów armii kanadyjskiej. Zaraz po tym generał powiedział, że w armii kanadyjskiej jest miejsce dla wielu osób, osób różnych zawodów i o różnym pochodzeniu, osób które chciałyby związać ze służbą w armii swoją karierę, w tym i karierę zawodową.
Armia kanadyjska daje pracę w około 100 zawodach. Generał zachęcił więc tym samym do wstępowania do armii kanadyjskiej. Następnie przeszedł do omówienia operacji, w których uczestniczy armia kanadyjska. Jest ich sporo i jak na skromną liczbę około 50.000 (jak podaje Wikipedia) osób personelu wojskowego, można by się zastanowić, czy armia kanadyjska nie jest nadwerężona zaangażowaniem na tak wielu frontach? I tak na przykład, na terenie Polski na stałe przebywa kontyngent 220 żołnierzy kanadyjskich. Odpowiednio na terenie Kanady podobna liczba żołnierzy polskich uczestniczy w różnych szkoleniach wojskowych.
Żołnierze kanadyjscy biorą udział w działaniach na terenie Afganistanu, Iraku, Libanu, Syrii, Libii. Niewielki kontyngent armii kanadyjskiej szkoli żołnierzy ukraińskich na terenie Ukrainy. Wojskowe lotnictwo kanadyjskie wykonało ponad 2000 nalotów bombowych na terenie Iraku i Syrii.
Po tym wprowadzeniu nastąpiły pytania.
http://www.goniec24.com/teksty/item/6209-genera%c5%82-jonathan-vance-niemalowany-patriota#sigProIdb495c6b38f
Przedstawiciel mniejszości syryjskiej powiedział, że wysłał list do ministra obrony narodowej z prośbą o to, by na terenie lotniska na wyspie torontońskiej wylądował samolot transportowy Herkules, który zabrałby pomoc dla uchodźców z Syrii. Taka wizyta miałaby aspekt propagandowy i zwiększyłaby wiedzę Kanadyjczyków w sprawie problemu uchodźców z Syrii.
Generał Vance zapytał, czy ten list już został wysłany do Ministerstwa Obrony. Powiedział, że gdy ten list do niego dotrze, to zaraz się z nim zapozna i udzieli stosownej odpowiedzi na tę interesującą propozycję.
Pan Saar ze środowiska Kurdów irackich powiedział, że większość pomocy krajów koalicji jest udzielana Kurdom z północy Iraku, a co z armią iracką? Armia iracka również walczy z wojskiem ISIL w mieście Ramadi?
Generał Jonathan Vance: OK, zacznijmy od pierwszego pytania, premier federalny nie wskazywał (przed wyborami – przyp. autora), kiedy wycofamy się z Iraku, mówił o wycofaniu samolotów F-18 z Iraku. W tym samym czasie premier wskazał, że Kanada zrobi więcej w ćwiczeniu armii irackiej i w innych działaniach na rzecz Iraku. Jak państwo wiedzą, również mój minister obrony narodowej przygotowuje oświadczenie w sprawie tego, jaki Kanada będzie miała udział w dalszych działaniach na tamtym terenie. Kanada nie wyjdzie z koalicji. W rzeczy samej Kanada będzie czyniła więcej. Może się to zmienić, ale Kanada będzie powiększała swój udział. Jesteśmy absolutnie zdecydowani co do tego, by rozbić ISIL (Islamic State of Irak and Levant – Państwo Islamskie Iraku i Lewantu – przyp. autora). I jesteśmy zdecydowani rozbić wojsko ISIL w Iraku. Mówił pan o tym, że mamy więcej sił w Kurdystanie. I na to odpowiem z punktu widzenia koalicji. Koalicja utrzymuje swoje jednostki szkoleniowe (armię iracką) w Iraku. W tej chwili, jeśli chodzi o Irak, to jego wojska będą szkolone tak, jak rząd Iraku sobie tego zażyczy. Ale musimy poprawić dyscyplinę, jeśli chodzi o popieranie Kurdów. Jeśli popatrzy pan z punktu widzenia koalicji, interes całego Iraku, włączając w to sprawy Kurdystanu, jest dobrze zabezpieczony. Tak się tylko teraz złożyło, że większe siły koalicji są zaangażowane w tej chwili w Kurdystanie.
Inny przedstawiciel prasy kurdyjskiej zadał pytanie: Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy jedni przedstawiciele armii mówią o siłach kurdyjskich walczących w Iraku (KRG – Kurdistan Regional Government – Regionalny Rząd Kurdystanu), że są to przeciwnicy, podczas gdy inni mówią, że są to sojusznicy. Jeśli są to sojusznicy, to dlaczego ich się nie dofinansowuje? Czy dochodziło do (koalicji) starć z siłami kurdyjskimi?
Generał Jonathan Vance: Odpowiem na to drugie pytanie najpierw: Nie.
Jeśli chodzi o finanansowanie, to jest to sprawa opinii. W tej chwili nie widzę, żeby (siły kurdyjskie) były niedofinansowane. Nie będę komentował sprawy KRG (Kurdistan Regional Government – Regionalny Rząd Kurdystanu). W tej chwili sytuacja ze strony rządu kanadyjskiego nie jest taka, jaką być może pan by chciał widzieć, ale tak się rzeczy mają.
Chciałbym również dodać z mojej strony, ze strony żołnierza, który widział dużo na wojnie, żeby ludzie nie sprzyjali temu konfliktowi. Nikt nie powinien sprzyjać temu konfliktowi i dołączać do tego konfliktu. To jest niedorzeczne (ridiculous), żeby to robić. To jest nielegalne. To jest głupie włączać się w tamte walki jako najemnicy (mercenary). Ja kategorycznie odmawiam przychylnej odpowiedzi na to pytanie.
Pytanie od Andrieja, członka społeczności rosyjskiej: Generale, mam pytanie dotyczące operacji UNIFOR, mianowicie czy kanadyjscy żołnierze, których misją jest szkolenie żołnierzy ukraińskich, mogą być użyci w walkach przeciw siłom separatystów i czy jest jakieś zagrożenie dla żołnierzy kanadyjskich wysyłanych na Ukrainę?
Generał Jonathan Vance: Odpowiem najpierw na to drugie pytanie.
Nie ma jakichkolwiek zagrożeń dla żołnierzy kanadyjskich stacjonujących na Ukrainie. O ile pan wie, my działamy wewnątrz koszar ukraińskich, gdzie szkolimy wojska ukraińskie. Tam nie ma żadnego bezpośredniego zagrożenia, że żołnierze kanadyjscy będą musieli włączyć się do walk.
Gdyby, być może, one przeniosły się w pobliże Donbasu, to być może tak, tam byłoby takie zagrożenie wzięciem udziału w walkach. My szkolimy żołnierzy ukraińskich, ale również uczymy się tam od armii ukraińskiej.
Janusz Niemczyk: W jaki sposób żołnierze, szczególnie ci niższej rangi, którzy są koło czterdziestki i którzy kończą służbę wojskową, mają zabezpieczoną pracę, jako że nie zawsze zawód zdobyty w wojsku nakłada się na zawód potrzebny czy wykonywany w cywilu? Czy na przykład są jakieś porozumienia między rządem federalnym a rządami prowincyjnymi w tej sprawie? Jakieś regulacje?
I drugie pytanie o sprawę koordynacji i współpracy w dziedzinie organizacji lotów samolotów wojskowych państw koalicji i samolotów wojskowych Rosji? Czy nie ma tam niebezpieczeństwa, że piloci dwu stron zaczną strzelać do siebie, doprowadzając tym samym do większego nieszczęścia?
Generał Jonathan Vance: Pan mówi o lotach wojskowych nad Syrią? Nie, tam nie ma żadnej współpracy między wojskami koalicji a wojskami Rosji. Są natomiast wyznaczone strefy lotów nad Syrią dla obu stron. Są procedury lotnicze, które są dochowywane po obu stronach. I to dosyć dobrze tam pracuje.
Jeśli chodzi o rezerwistów, którzy opuszczają służbę, to jest duża liczba programów zabezpieczających ich przejście do życia w cywilu. Głównie jednak mają oni zabezpieczony powrót do swojej pracy na podstawie umów zawartych z pracodawcą (między pracodawcą a armią kanadyjską?). Żołnierze rezerwiści często pracują w systemie part-time. Ponadto ci żołnierze, którzy opuszczają armię, a nie mają pracy, mają doradców (laison), którzy ukierunkowują ich na pracę w cywilu. Są organizacje, zresztą może je pan zobaczyć w Internecie, i jest wiele stanowisk dostępnych dla osób opuszczających wojsko.
Po spotkaniu nastąpiła krótka rozmowa z asystentką generała Jonathana Vance'a na tym spotkaniu, majorem Leną Angell. Major Lena Angell jest na co dzień odpowiedzialna za kontakty z mediami.
Pani Angell mówi dobrze po polsku. Zapytaliśmy ją, czy będzie uczestniczyła w szczycie państw NATO, który odbędzie się w Warszawie w lipcu tego roku i o którym w Polsce się dużo pisze? Pani Angell powiedziała, że nie będzie niestety towarzyszyła delegacji armii kanadyjskiej.
Powiedziałem również, że na spotkaniu, które miało miejsce dwa lata temu z byłym już głównodowodzącym armii kanadyjskiej generałem Thomasem Lawsonem, a z którego to spotkania sprawozdanie zostało opublikowane w "Gońcu", powiedział on, że jego przyjacielem jest generał Mieczysław Gocuł, który wówczas był szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a z którym to razem przygotowywali wspólne manewry.
Ta wzmianka dotycząca Polski była bardzo miła i została bardzo ciepło przyjęta przez czytelników "Gońca". Artykuł ze spotkania z generałem Thomasem Lawsonem ukazał się w "Gońcu" dwa lata temu.
Jeśli miałbym porównać obie sylwetki generałów, to mogę powiedzieć, że generał Thomas Lawson był bardziej spontaniczny i bezpośredni i bliższy nam, Polakom, w swoim zachowaniu. Może dlatego, że urodził się i wychował w Etobicoke, gdzie mieszka tyle osób pochodzących z Europy Wschodniej? Jego następca generał Jonathan Vance jest bardziej służbisty, pilnuje tego co mówi, i nie pozwala sobie na spontaniczność.
Niemniej jednak, obaj generałowie są kanadyjskimi patriotami, co zresztą przebijało z ich wypowiedzi. Obu im przyszło być na bardzo odpowiedzialnych stanowiskach w trudnych czasach, brać udział w wojnach, których ich ojczyzna nie wywołała, walczyć przeciw ludziom, którzy nic im nie zrobili, patrzeć na to, jak koalicja zaangażowana w wojnę w Azji i Afryce zmienia sojuszników i przeciwników. Obaj jednak robili i robią to dla jakiegoś wspólnego dobra Kanady, czyli nas wszystkich tutaj mieszkających.
Pani major Lenie Angell życzymy, by została dołączona do delegacji Kanady na szczyt NATO, który odbędzie się w lipcu w Warszawie. Kiedy zacznie tam mówić po polsku, zrobi olbrzymią przysługę Kanadzie i przysporzy satysfakcji Polakom w Polsce.
Janusz Niemczyk
Autorem wszystkich zdjęć jest Marek Gołdyn
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!