farolwebad1

A+ A A-

Korytko czy demokracja?

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

szkopowski    Mija właśnie okres świąteczny, który lekko tylko przysłonił strach przed nadchodzącymi Germanami, na których tarczach widnieje napis KOD i półksiężyce; zupełnie jak w niedalekiej przeszłości, kiedy na ich wojskowych pasach widniał napis "Gott mit uns". Na ten drobny element wyposażenia zwrócił moją uwagę Andrzej, żołnierz Powstania Warszawskiego, który podczas walki wpadł do dołu, gdzie leżał martwy "kałmuk" z taką klamrą. Powiedział on: ..."był to moment, który naruszył moją katolicką wiarę". Przypadek Andrzeja był inny, bo walczył on z otwartym śmiertelnym wrogiem naszego narodu.

    Przypadek walki o trybunał (kojarzony z demokracją jedynie ze względu na fakt, że obsadzony był pupilami PO), to zupełnie inna sprawa i obawiać się tego nie musimy, bo ten przypadek jest grubymi nićmi szyty. Kruk krukowi nic tam nie wydziobie. Mamy podpisany traktat lizboński, zapewniający opiekę nad nami, i żadnemu z nas włos z głowy nie spadnie, a zwłaszcza członkowi partii sygnującej ten traktat; choć było ciężko dopchać się do stolika, jednak jeden złapał za pióro, a drugi za inkaust i to ich pogodziło. Ponadto prezesowi TK uczynił zadość przedstawiciel KK, wręczając mu medal, co z pewnością upewniło medalistę, że nadszarpnięty mu autorytet powrócił na właściwe miejsce. Dalszy upór prezesa może znaczyć tylko jedno, że walka idzie o jeszcze wyższą emeryturę. Dla świętego spokoju zrzucimy się jeszcze po złotówce i kłopot z głowy.

    W odpowiedzi na ten KOD-owany ruch, zaszumiało w Polsce, a nawet i dalej, a germańska unia pozwoliła sobie na machanie nam palcem przed nosem, zapowiadając przywrócenie porządku demokratycznego. Oczywiście w statystykach mówiących, ile jest demokracji w demokracji poszczególnych landów, oceniono nas bardzo nisko, lecz żaden brukselski bonzo zdawał się tego nie dostrzegać. Toć rudy folksdojcz z dobrymi korzeniami nie powinien być nagabywany o jakieś tam nieprawości i basta.

    Przytoczę zatem sens głównego obronnego hasła demokratów, czyli atakowanej partii rządzącej:... " KOD-owanym nie chodzi o obronę demokracji, a tylko o powrót do korytka". O ile z korytkiem można się zgodzić, to już z resztą tego kontrhasła nie. Takie sentencje są błędem, bowiem sugerują, że gdy walczą o korytko, to źle, a gdyby rzeczywiście walczyli o demokrację, to byłoby dobrze...  

    Demokracja w wypełnionej satrapami przeszłości mogła być marzeniem społeczeństw, jednak teraz marzeniem być nie powinna. Przemawia za takim stwierdzeniem logika i nabyte już doświadczenie. Doświadczenie pierwsze to "demokracja ludowa", którą przeżyliśmy. Wyhodowane na uniwersytetach autorytety, tj. wielu sławnych filozofów, uznały ten monstrualny system za demokrację i wstawiono go do wykazu. Drugim doświadczeniem jest obecna liberdemokracja, którą PiS chce, zdaniem KOD, podobno obalić – co nie jest prawdą. Ta nowa demokracja różni się od ludowej tylko tym, że wtedy łapka szła zgodnie do góry niejako z pamięci, a teraz pretorianie selekcjonowani na listy wyborcze mają kłopoty z pamięcią (z powodu dwutlenku) i głosuje się z kartki dostarczonej przez egzekutywę.

    O żadnym obalaniu mowy być nie może, bo nie na darmo morduje się miliony ludzi pod hasłami wprowadzania demokracji ("dla dobra mordowanych"), by jakiemuś wasalowi pozwolić odejść od tego bardzo praktycznego systemu. System jest praktyczny, bowiem sztandar demokracji stanowi doskonały szyld dla depopulacji świata przy jego wprowadzaniu, jak i później. Szyld ten kreowany jest przez media (będące w rękach dewiantów), jako szyld troski i miłości do ludzi (dokładnie jak komunizm). Wielu uwierzyło w tanie hasła, nie zdając sobie sprawy, że najcenniejsze jednostki poszczególnych społeczeństw topione są w masie "bezwartościowych" piwoszy. Napisałem bezwartościowych, bowiem w dobrze zorganizowanym społeczeństwie, każdy powinien znaleźć miejsce zgodne z kwalifikacjami i talentem, a każda pracująca jednostka jest społecznie wartościowa, jednak większość społeczna nie posiada kwalifikacji wyborczych, stąd ta bezwartościowość. Społeczeństwo w swej masie, dobrze obeznane z ceną pietruszki czy smakiem piwa, nie powinno w sposób bezpośredni decydować o wyborze swego przywódcy. Taka demokracja mogła mieć miejsce w wyborach szczepowych – też zresztą niezupełnie, bo przywódca wyłaniał się sam, poprzez swą bojową sprawność czy zalety łowieckie i te jego zalety znane były wszystkim członkom tej małej społeczności, ale sprzeciwiać się silniejszemu było ryzykiem. Świat się zmienił od czasu, kiedy żył wynalazca demokracji. Wrogowie człowieczeństwa w ostatnich stuleciach odkryli, iż demokracja w połączeniu z rozpasanymi mediami są znakomitym nawozem w hodowli globalnej i manipulacji społeczeństwami, tak by przestały społeczeństwami być. Jedyną zaletą demokracji jest złudne wrażenie, że ma się jakiś wpływ na wybór np. prezydenta, i satysfakcja, w przypadku gdy faworyt został wybrany. To przyćmiewa u wielu świadomość, że jest się półinteligentem, który głosował najpierw na Bolka, potem Kwaśniewskiego, potem Palikota, a ostatnio na Petru.

    Masy im mają gorzej, tym głośniej wołają o demokrację, nie rozumiejąc, że nie jest to hasło ich dobra, a hasło wypełnione myślą instytutów, fundacji czy lóż masońskich planujących budowę NWO (nowego porządku świata). To porządek pozwalający podporządkować sobie całą populację świata i zrealizować własny raj. Ta myśl w połączeniu z wężowym mechanizmem wyborczym opartym na mętnych zapisach konstytucyjnych, tworzy system niszczycielski. "Pieniężna mniejszość" walczy tak zajadle o wprowadzanie i utrzymanie demokracji, bo jest to najlepsza droga do nakładania na społeczeństwa kagańca. Typowym przykładem niech będzie droga dochodzenia do władzy niejakiego Petru.

    Bylibyśmy zaskoczeni tragicznym wynikiem sondy ulicznej w Polsce na temat polskiej ordynacji wyborczej.Trudno się dziwić wiedzy Polaków, jeżeli we wszystkich ogólnodostępnych mediach słychać, że w Polsce jest wzorowa demokracja, a krytyki tej sekciarskiej ordynacji można doszukać się tylko w Internecie. Słyszymy dalej, że USA i Ska wprowadzają w Egipcie demokrację, a na Białorusi podły satrapa (mimo wysiłków panny Agnieszki Romaszewskiej – trzymającej nazwisko "bojownika o demokratyczną wolność"), nie chce demokracji wpuścić.

    Czyż nie wiemy, że jąkała jest od ponad ćwierćwiecza najlepiej rozumianym człowiekiem pod polskim niebem? Jeżeli taki jest stan wiedzy politycznej w państwie położonym w centrum Europy, to łatwo sobie wyobrazić, jaki jest on w biednych krajach Afryki czy Ameryki Południowej. Stąd ta łatwość manipulacji i zdobywania lemingów, gdy posiada się media.

    Reasumując, demokracja tak, ale nie w wydaniu żadnej z dotychczasowych jej wersji – a zatem pozostawmy ten miły dla planistów "globalu" i ludzkiego ucha słowotwór, ale wypełnijmy go własną narodową treścią.

    Polska powinna stworzyć własny system konstytucyjny i bardzo dobrze, że powstał poselski zespół w tym właśnie celu. Jest to moment, kiedy wszyscy posiadający twórczy talent i wizję choćby wycinka naszego życia, który powinien być objęty zapisem konstytucyjnym, winni poczuć się zobligowani do wysłania swych przemyśleń do tego zespołu parlamentarnego (o co prosili jego członkowie). Ich reakcja będzie cennym wykładnikiem, wskazującym, czy ponownie mamy do czynienia z blagierami, czy nie, i nawet jeśli te propozycje nie przejdą, wiadomo będzie, kto i na którym szczeblu je utrącał. Udział Jerzego Jachnika w tym zespole parlamentarnym budzi pozytywne nadzieje, ale nie jest on tam sam.

    Jednym z poważnych punktów zawartych w konstytucji, powinien być jasny zapis, że Państwo Polskie nie może zaciągać żadnych pożyczek. Jest bardzo złym pomysłem upoważnianie rządu do podpisywania pożyczek na konto społeczeństwa, zwłaszcza bez żadnych rękojmi a tak się właśnie dzieje. Jeżeli obecna konstytucja zezwala na pożyczanie to znaczy, że tworząc ją przewidywano żebraczy charakter państwa, czy też system złodziejski pozbawiony odpowiedzialności. Państwo w gromadzie innych państw jest podobne do członka zwykłej zbiorowości ludzkiej, gdzie biedak w sytuacjach krytycznych musiał pożyczać, co z reguły miało tragiczne skutki bo już tonąc, dokładał sobie kamień lichwy.

    Jest mi trudno mówić spokojnie o uniwersyteckich "rycerzach" błądzących po labiryntach oszukańczej gry, labiryntach budowanych przez władców finansowych. O ludziach robiących doktoraty i profesury w dziedzinie papierowego śmiecia, służącego jedynie jako narzędzie do usprawnienia wymiany towarowej między członkami społeczeństw. Ludzie ci jako pierwsi powinni zaprotestować, widząc zamiary złodziejskiej bandy – jednak milczeli.

    Cała ta nauka finansów, to wkładanie do młodych mózgów zawiłości złodziejskich gierek, by później obsadzać absolwentów na pozycjach naganiaczy do kupna tzw. funduszy inwestycyjnych czy gry giełdowej. O giełdzie mówi się jawnie "gra giełdowa", "fundusze inwestycyjne" są tym samym. Prowadzenie gry wymaga specjalnych zezwoleń, tak jak i loterii prowadzić nie można, gdy nie jest się wybrańcem. Gdyby totalizator przegrywał, natychmiast zostałby zamknięty, podobnie z loteriami, giełdą itp. – wiadomo, kto zwycięzcą być musi. Giełdy międzynarodowe to miliardy.

    Ob. Balcerowicz wpuścił nas do tej gry (wymyślonej przez jego współbraci prowadzących).

    Jestem pewny, że pan ten został dobrze poinstruowany o zamiarach doradców i znał cel własnego działania. Dlaczego bezprawie i brak odpowiedzialności dotyczy właśnie tej dziedziny???

    Jeżeli most się zawali, projektodawca inżynier (nawet z tytułem profesorskim) czy wykonawca inżynier idzie do więzienia. Jak to się dzieje, że "inżynierowie" naszego życia w Ojczyźnie, rwący się do tej roboty bez wymaganych kwalifikacji, są zwolnieni od odpowiedzialności??? Powinniśmy jako Polacy wyjść z tego chocholego tańca i jako pierwsi zbudować własny system, który spowoduje, że szeregi chętnych do rządzenia stopnieją całkowicie. Zajdzie wówczas potrzeba wysyłania zaproszeń do najwartościowszych członków społeczeństwa z prośbą, by podjęli się tej odpowiedzialnej pracy, jako specjaliści zatrudnieni w firmie POLSKA.  

    Pozdrawiam wszystkich Polaków i życzę najlepszego w roku 2016.

Ryszard Szkopowski
Kanada, Kolumbia Brytyjska


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.