Stare przysłowie powiada: nie sądź książki po okładce. Nie będę więc tego robić, ale spróbuję wydać osąd o książce po... tytułach rozdziałów. Może to ryzykowna sprawa, ale znając autora książki ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, podejmę się tego ryzyka.
Książki ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego wywołują zawsze zaciekawienie. Są powrotami w przeszłość, osądami teraźniejszości, a czasem przepowiedniami przyszłości. Czytając je, zgadzamy się z opinią autora lub nie. Rozmawiamy o tych książkach głośno. Czas często weryfikuje, kto miał rację. Ale to nie jest jedyny powód, dla którego warto je czytać. Napisane lekkim językiem, z nutką wschodniego romantyzmu często stają się uzupełnieniem luk w wiedzy o historii naszego narodu. Zachęcają nas do naszych własnych historycznych poszukiwań i prób odtworzenia prawdy. Z jeszcze innej strony, może przez otwartość poruszania przez. ks. T. Isakowicza-Zaleskiego pewnych tematów, dodają nam też odwagi, czasem przygotowują nas na niespodzianki czasów, w których żyjemy.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!