Polacy zamieszkujący Ukrainę od lat domagają się podmiotowego traktowania zarówno przez historyczną Ojczyznę – Polskę, jak i przez państwo, którego są obywatelami – Ukrainę.
Dotychczasowa polityka III Rzeczypospolitej nie przyniosła poprawy sytuacji Polaków pozostających na Kresach Wschodnich. Jest to o tyle bolesne, że znaleźliśmy się poza granicami państwa polskiego wbrew własnej woli, nie porzucając zarazem swych małych ojczyzn, a nierzadko też pozostając nielicznymi już strażnikami polskości w danej okolicy. Uznanie praw narodowych i politycznych polskiej mniejszości narodowej za priorytetowe w stosunkach Warszawy z Kijowem powinno stać się zaczynem zmiany na lepsze w polskiej polityce zagranicznej.
Prosimy rząd polski i wszystkich polityków o poparcie dla następujących postulatów:
– przyznania obywatelstwa Rzeczypospolitej Polskiej potomkom obywateli polskich sprzed 1939 roku, którzy przyznają się zarazem do narodowości polskiej, bądź nadania tym osobom praw, jakimi dysponują obywatele RP;
– weryfikacji i udoskonalenia trybu przyznawania Kart Polaka, tak aby dokumentu tego nie otrzymywały osoby nieposiadające polskiej tożsamości narodowej;
– domagania się przyznania Polakom przez władze w Kijowie statusu narodu autochtonicznego Ukrainy na szczeblu ustawowym;
– uregulowania praw Polaków na Ukrainie osobnym traktatem międzypaństwowym, odrębnym od obecnego traktatu polsko-ukraińskiego;
– wprowadzenia samorządności szkolnictwa polskiego i podjęcia starań o utworzenie polskojęzycznego uniwersytetu we Lwowie lub/i w Kijowie;
– wprowadzenia w Polsce programu wymiany młodzieży polskiej z Kresów i Macierzy celem wychowania w Rzeczypospolitej elit mających na uwadze interes rodaków na ziemiach utraconych;
– preferencyjnego traktowania w Polsce tych polskich podmiotów (np. możliwość odpisu od podatku), które decydując się na inwestowanie na Ukrainie, przeznaczają środki na funkcjonowanie tamtejszych polskich organizacji (klubów sportowych, organizacji charytatywnych, kościołów, szkół, zespołów artystycznych i in.);
– wprowadzenia politycznej reprezentacji Polaków z Ukrainy w parlamencie RP na mocy prawa polskiego;
– możliwości odbioru polskich mediów na Ukrainie i wypracowania długofalowej polityki wspierania miejscowych mediów nadawanych w języku polskim i skierowanych (przeważnie) do miejscowych Polaków;
– zwiększenia materialnej pomocy mieszkającym na Ukrainie kombatantom, osobom walczącym i represjonowanym za udział w walkach o niepodległość i integralność terytorialną Rzeczypospolitej Polskiej;
– pełnej odbudowy cmentarza Obrońców Lwowa, w tym odbudowy Łuku Chwały, uzupełnienia epitafiów poległych Obrońców Lwowa w katakumbach i nie tylko, przywrócenia posągów lwów przed Łukiem Chwały z tarczami zawierającymi napisy zniszczone po II wojnie światowej;
– wsparcia odnowy cmentarza Janowskiego we Lwowie;
– podjęcia prób zaprzestania ukrainizacji nagrobków wybitnych Polaków na cmentarzach cywilnych (np. Benedykta Dybowskiego, ormiańskiego arcybiskupa Lwowa Grzegorza Szymonowicza, Juliana Zachariewicza);
– domagania się na poziomie międzypaństwowym zwrotu kościoła św. Marii Magdaleny i domu parafialnego sanktuarium św. Antoniego we Lwowie miejscowym rzymskim katolikom, uznać za niedopuszczalne pełnienie przez zniweczony kościół funkcji sali organowej i zamiast plebanii kościoła państwowej szkoły muzycznej;
– potępienia na szczeblu głowy państwa polskiego ukraińskiego nacjonalizmu, oznaczenia grobów jego ofiar na terytorium Ukrainy ze wskazaniem sprawców i narodowości ofiar, wsparcia dla ocalałych z rzezi i uhonorowania tych, którzy pomagali przeżyć Polakom mordy OUN-UPA;
– ostatecznego zerwania z dominującym w III RP trendem, w którym Polacy na Kresach traktowani są jedynie jako dodatek do polskości, jako zbędny balast i uciążliwy problem, czego urzeczywistnieniem – ale i przyczyną – jest nieustanne odwoływanie się przez każdą ekipę rządzącą do nieuwzględniającej miejscowych realiów, a przede wszystkim świadomości miejscowych elit, tzw. doktryny Giedroycia, czego rezultatem jest postępujące zmniejszanie się polskiej substancji narodowej na Kresach – tak biologicznej, jak i materialnej.
Gorąco wierzymy, że znajdą się urzędnicy, którzy wyrażą polityczne poparcie dla postulatów swoich rodaków z Kresów i będą zabiegali o ich wcielenie w życie.
Wierzymy, że zmiana, której chcą Polacy, obejmie także rodaków zza linii Curzona-Stalina, zaś powojenna granica państwowa nie unieważni naszej przynależności do dumnego i wielkiego Narodu, jakim są Polacy, jakim jesteśmy my wszyscy.
Maria Pyż i Marcin Skalski
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!