Pani Maria Nowicka ma dzisiaj 91 lat i jest uroczą starszą panią, nadal mieszkającą samodzielnie w Scarborough. Przedstawiamy poniżej pierwszy odcinek jej wspomnień, spojrzenia na drogę życia. (red.)
Zacznę moje wspomnienia od tego, że jestem warszawianką.
Gdy wybuchła II wojna światowa, miałam 15 lat i już byłam harcerką. Dopomagałam innym, gdzie mogłam, a nawet koleżanki Żydówki prosiły mnie (przed wojną): "Marysiu, przynieś mi bułkę z kiełbasą, bo tata nie pozwala jeść wieprzowiny w domu". Przynosiłam, i organizowałam inne koleżanki, żebyśmy wspólnie im pomagały – bo było więcej koleżanek Żydówek.
W czasie wojny chodziłam do szkoły handlowej, bo Niemcy zabronili Polakom uczyć się na wyższych uczelniach i w gimnazjach ogólnokształcących. Takie uczelnie były tajne, ażeby Niemcy się o nich nie dowiedzieli.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!