Ojej, ojej! Nie zaprosili Ewy Kopacz do Szczecina. Na obchody rocznicowe z okazji powstania NSZZ "Solidarność" jej nie zaprosili. Obchody okrągłe jak sama rocznica, trzydziesta piąta. Poniżej pleców mają godność urzędu, zapraszają, kogo chcą. A do tego ten milczący Jarosław Kaczyński. Kto to widział, żeby tak długo tak milczeć, tak nienawistnie.
Nie zaprosili Ewy Kopacz, chociaż "to święto narodowe nie należy do poszczególnych grup, ale do wszystkich Polaków", jak to ujęła osobiście nasza pani premier złotousta, swoim zwyczajem głosem lekko drżącym, a mimo wszystko wciąż ponadprzeciętnie uroczym. Przy tym ciekawe niezmiernie, które mianowicie narodowe święta należą do poszczególnych grup, skoro "to święto" należy do wszystkich? Dzień Milicjanta? Dzień Funkcjonariusza Wojskowych Służb Informacyjnych?
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!