Co za dużo, to niezdrowo – powiada ludowe przysłowie. Dotyczy to wszystkiego – również rzeczy uważanych nie tylko za dobre, ale nawet – za bardzo dobre. Karol Olgierd Borchardt wspomina, jak to załoga statku szkolnego "Lwów" pod dowództwem kapitana Mamerta Stankiewicza, została przyjęta na audiencji u papieża.
Po tej audiencji jeden z kadetów, nazwiskiem Sforza, z tej samej rodziny co i królowa Bona, kompletnie wyłysiał. Twierdził, że stało się to za przyczyną papieża, który przez pomyłkę pobłogosławił go dwukrotnie.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!