W ubiegłym tygodniu na Facebooku pojawiło się właśnie takie wydarzenie, zaplanowane na 16 sierpnia.
Pierwsze moje pytanie – to gdzie? W Warszawie?
Na Ukrainie?
A może już do jasnej nędzy, bez różnicy? Gdzie ta cholerna ukraińska Warszawa?
I co to ma w ogóle znaczyć? O co chodzi i czyja tępa, bo niezbyt mądra głowa to wymyśliła?
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!