Nu i się Berlin nie dogadał z Moskwą w sprawie Kijowa. Chiba się trochu teraz pomordują w Donbasie (choć Ukraińcy cały czas prowadzą tam ostrzał w Ługańsku, Doniecku, w Gorłówce...). Mord, mord, mord. Wyjaławianie terenu. Jeśli nie może być nasz, wam zostawimy czeluść. Stare dobre praktyki SS "Galizien".
Fajnie – podczas wczorajszego berlińskiego spotkania w tym ściemnianym tzw. normandzkim formacie, minister spraw zagranicznych Ukrainy (te jego wystraszone oczy, lęk, niepewność, poczucie niskiej wartości) siedział grzecznie przy prawicy Steinmeira, a ten nawet nie krył, że to Berlin reprezentuje Ukrainę.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!