Często, kiedy rozmawiamy o polityce, jest to polityka "wielka", ot, jakieś "Chińczyki" co "to trzymają się mocno"; ot, jakieś próbki odpowiedzi na pytania o wojnę światową; dywagujemy więc o problemach, o których mamy mętne pojęcie, gubimy się myślą po szerokich horyzontach.
Tymczasem pod nosem dzieje się polityka mała, konkretna, lokalna i o zgrozo bardzo ważna, bo na co dzień wpływająca na nasze całkiem przyziemne sprawy – podatki, wygląd miasta, dziwaczne programy socjalne… To tutaj, od tej polityki, zależy, jak żyjemy i czy jest nam mniej więcej dobrze.
Jeśli odpuszczamy tę politykę, znaczy to po prostu, że jesteśmy głupi i nie dbamy o rodzinę i dzieci.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!