Od tytułu "punkt.ca"
Polskie losy są polskimi losami, jak każdy widzi. No, częściej doświadczamy na własnej skórze nasze bycie i życie polskością. Jest to stan zaraźliwy i w dobrych warunkach poddają się takim nastrojom ludzie spoza naszego kręgu kulturowego z nami przebywający. Mówi się wtedy, że rozumieją nas i są życzliwi. Wielu z nich popada nawet w fascynację, potem zaś w miłość do "polskiej cywilizacji".
Taka specyficzna odmiana cywilizacji łacińskiej została zdefiniowana przez profesora Feliksa Konecznego należycie en gross, ale w naszym przypadku, gdy sami jesteśmy przedmiotem i podmiotem historii zarazem, owa specyfika czyni z nas ludzi mających swoje losy.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!