Zdaje się, że będziemy mieli w niebieskiej Unii jakieś przykręcanie śruby, skoro oberszef Barroso uważa, że głównym problemem jest obecnie nie kryzys, lecz "destabilizacja polityczna" państw członkowskich. No bo jakże inaczej "stabilizować" niż wojskiem i policją, usuwając elementy krnąbrne i niepewne?
Na rynku polskim może się to przełożyć na rozprawę z polskim faszyzmem i antysemityzmem. Rozbisurmanienie wszak widać gołym okiem. Być może dojdzie do niego 11 listopada, który to tzw. rząd w Warszawie oddał pod konferencję klimatyczną. Czuć więc w powietrzu przesilenie. Tym bardziej, że przychodzi do takich strasznych rzeczy, jak oblanie naszego alterguru, Kupy Wojewódzkiego (włożył polską flagę w psią kupę) jakąś brunatną cieczą o właściwościach żrących.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!