"Na placu Piłsudskiego trębacze w trąby dmą. Tam wódz państwa polskiego przegląda armię swą" – śpiewało się w koszmarnych czasach sanacji, kiedy nie było wątpliwości, kto jest "wodzem państwa polskiego".
Żeby nikt nie miał wątpliwości, nawet zadekretowano, że marszałek Edward Rydz-Śmigły jest "drugą osobą w państwie", zaraz po prezydencie Ignacym Mościckim. Dzisiaj jest inaczej; konstytucja sobie, a życie sobie. Zresztą nawet i na gruncie konstytucji trudno odpowiedzieć na proste pytanie, kto mianowicie dowodzi wojskiem. Swego czasu próbowałem to sobie rozebrać z uwagą, ale im bardziej zagłębiałem się w konstytucyjne rozwiązania, tym bardziej oddalałem się od odpowiedzi na to, zdawałoby się, proste pytanie.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!