Głośno ostatnio o zagrożeniu "faszyzmem", "neofaszyzmem" i "neonazizmem". Źródło tych informacji tkwi w najpoczytniejszym dziś dzienniku ogólnopolskim. Informacje skomponowane są ten sposób, aby czytelnik nie miał bladego pojęcia, z kim lub z jakim zjawiskiem ma do czynienia. Propagandowy wróg ma straszyć, a kontekst słowny, w jaki zostanie ubrany, musi przywoływać na myśl zbrodnie Holokaustu.
Merytoryczna krytyka propagandy prorządowego dziennika mija się z celem, niemniej warto przypomnieć, że eksterminację narodu żydowskiego planowali nie brytyjscy, włoscy czy duńscy faszyści, ale niemieccy narodowi socjaliści. Zatem naziści. Niedawno do walki z polskimi "faszystami" vel "neonazistami" wykorzystany został Zygmunt Bauman, profesor i postmodernista, którego biografia ma prawo kojarzyć się z NKWD, a zatem i GUŁAG-iem.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!