Coś nas ostatnio dołapało z burmistrzami; burmistrz Montrealu p. Applebaum rezygnuje z powodu zarzutów korupcji, burmistrz Mississaugi p. McCallion uniewinniona spod zarzutu konfliktu interesów (no ale co syn dostał od miasta, to dostał w ramach odszkodowania za zerwaną umowę). Burmistrz Winnipegu, rodzony w Izraelu p. Katz, uniewinniony spod zarzutu konfliktu interesów – bo sądząca go p. Brenda Keyser orzekła, że nowe wybory kosztowałyby bardzo dużo pieniędzy i w tym wypadku prawo nie musi być prawem...
W tym wszystkim oczywiście mamy jeszcze naszego burmistrza Forda, który na tym tle wygląda blado, bo nikt go o czerpanie osobistych korzyści nie oskarża, choć to właśnie przeciwko niemu poruszono góry, wrzucając jego sprawę do jednego worka z malwersantami. W tej zabawie nie ma przeproś.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!