No więc stało się, PiS półoficjalnie poszczuł swoje brytany na Ruch Narodowy. Wcześniej były pewne przebąkiwania, papierowy premier p. Gliński w trakcie jakiejś debaty miał uznać, że narodowcy muszą odżegnać się od antysemityzmu (co skwapliwie i przy każdej okazji czynią), ale nadal pozostawiano otwartą furtkę dla bliżej nieokreślonych form współpracy.
Obecnie linia partyjna uległa zaostrzeniu i z ujadania PiS-owych dziennikarzy do prac zleconych wynika, że jest to środowisko młodych ludzi, którzy być może chcą dobrze, ale ich naiwność powoduje, że są wykorzystywani przez pogrobowców komunistycznych w rodzaju grunwaldowców jak Poręba, a może nawet, Panie Boże uchowaj, rosyjski wywiad (nie wiem po co, skoro przecież ma serwery PKW).
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!