Ponieważ otrzymałem właśnie wzruszający list (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.) od zbiorowego samobójcy, który z prawdziwym smutkiem zawiadamia mnie, że "z polecenia Starszych i Mądrzejszych" złoży mi wizytę – oczywiście w piątek, żeby niezależna prokuratura mogła zwyczajowo wszcząć energiczne czynności w poniedziałek – wypada zacząć od nawiązania do mojej ulubionej teorii spiskowej.
Wspomniany list dowodzi na przykład, że zbiorowy samobójca istnieje, a ponadto – że uczucia ludzkie nie są mu obce, podobnie jak bohaterom serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", jaki rządowa telewizja puściła w dniach ostatnich.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!