aby mierzyć drogę przyszłą
trzeba wiedzieć skąd się wyszło
C.K. Norwid
To tytuł książki p. prof. Włodzimierza Bojarskiego. A podtytuł brzmi – Wobec globalizacji i integracji europejskiej. Książka została wydana w r. 2002, jeszcze przed przystąpieniem Polski do UE. Ale nic nie straciła na aktualności. Wręcz odwrotnie, dzisiaj już gołym okiem widać, że analizy, opinie i prognozy pana profesora spełniły się i to aż nadto.
Od wydania tej książki upłynęło dokładnie 10 lat.
Najlepiej będzie, jeśli każdy z nas przeczyta tę książkę oraz zapozna się z podaną w niej bibliografią. W Internecie można znaleźć wiele tekstów i wystąpień prof. Bojarskiego. Wyszła jeszcze w 2006 r. książka profesora pt. "O przyszłość Polski. Problemy i wyzwania XXI wieku", która jest kontynuacją i rozwinięciem strategicznym myśli zawartych w poprzednich publikacjach z uwzględnieniem szerokiego kontekstu historycznego i europejskiego. Nakładem Klubu Inteligencji Polskiej ukazała się kolejna bardzo cenna praca prof. Włodzimierza Bojarskiego pt. "Jak było i jak jest naprawdę. CO ROBIĆ?", z podtytułem: "Refleksje dotyczące przemian lat 1979–2009". Niestety, nie znam tych książek jeszcze. Książkę "Dokąd Polsko?" zupełnie przypadkiem znalazłem na stoisku przygotowanym przez "Dom Kopernika" na tegorocznym Polskim Festiwalu na Roncesvalles i dzięki temu mogę ją tutaj w wielkim skrócie przedstawić, oczywiście tym, którzy tak jak ja nie znają jeszcze tej książki.
Przytoczę obszerne fragmenty z tej książki. Ale oczywiście będzie to tylko skromny obraz tego, co ona zawiera. Mam jednak nadzieję, że to wystarczy, aby zachęcić do lektury tej książki i do zapoznania się z przemyśleniami pana profesora na temat tego, co dzieje się w Polsce, co się dzieje z Polską i co się dzieje wokół Polski oraz do podjęcia odpowiedzialności za to, żeby Polska nie zginęła. Bo chociaż losy Polski zależą i od UE, i od Rosji Putina, i od "demokratycznie wybranych władz" w Polsce, i od działań partii politycznych, to oprócz tego zależą jeszcze ciągle od narodu i od woli Miłosiernego Boga, Ojca narodów.
Popatrzmy, czego my dokonaliśmy przez te 10 lat od czasu wydania tej książki i co oni zrobili z Polską przez te 10 lat. A rządy ich się jeszcze nie skończyły, więc możemy tylko oczekiwać jeszcze większego spustoszenia, o ile my im na to pozwolimy.
• • •
Pierwszy rozdział tej książki nosi tytuł "Globalizm".
"Trudno zrozumieć dzisiejszy świat, a nawet naszą polską historię i współczesność, powtarzając tylko bliskie nam stwierdzenia o katolickich korzeniach Europy. Do tradycji europejskich należy bowiem również podległość feudalna oraz zaprzeczające chrześcijaństwu niewolnictwo i kolonializm imperialny."
"Polska nigdy nie uczestniczyła w tym obłędzie imperializmu i dlatego ten nurt europejski wydaje się nam odległy, mniej ważny i jest mało znany. Ale przecież to także i my byliśmy parokrotnie w niewoli tych agresywnych sąsiednich państw imperialnych.
Nie tylko zresztą my, ale ponad pół świata!
To trzeba pamiętać i przypominać, choćby w największym skrócie i uproszczeniu."
"Cała prawie Europa Zachodnia rozwijała się i bogaciła przez wieki kosztem wyzysku kolonialnego."
"Carska imperialna Rosja parła nie tylko na Polskę, Finlandię, Turcję i Bałkany.
W XVIII i XIX wieku opanowała i skolonizowała stopniowo niezmierzone obszary Azji Północnej i Środkowej."
"Kolonializm był światowym systemem zniewolenia i wyzysku, degradacji rodzimych kultur, powstrzymania naturalnego rozwoju całych kontynentów. Dostarczał nowych środków technicznych i organizacyjnych trudnych do zasymilowania, powodujących destrukcję społeczną. Utrzymywał setki milionów ludzi w stagnacji i nędzy, czemu towarzyszył analfabetyzm i głód.
Ta spuścizna pozostała i trwać będzie przez pokolenia."
"Globalizm jest rezultatem świadomej polityki i działań podejmowanych w większości dla realizacji partykularnych interesów wąskiej grupy oligarchów światowych, kosztem wolności i warunków życia najszerszych rzesz ludzkości.
Reklamowane znoszenie barier i ograniczeń państwowych, na ogół dobrze służących ochronie krajowych interesów i rodzimych kultur, jest wykorzystywane przez potentatów zagranicznych dla wyzysku i zniewolenia, a nie dla dwustronnie korzystnych programów rozwoju słabszych gospodarczo rejonów świata."
"Z dzisiejszej perspektywy wielkiego kapitału, tradycyjny system kolonialny czy okupacyjny miał szereg wad i był stosunkowo mało efektywny. Wymagał on utrzymywania kosztownych oddziałów wojskowych i policyjnych, drogiej i mało efektywnej administracji kolonialnej, znacznych środków propagandowych i nie wyzwalał wszystkich możliwych korzyści.
Co gorsza – był zbyt czytelny dla wyzyskiwanych narodów.
Dziś groziłoby to wybuchami sprzeciwu społecznego i politycznego, niestabilnością warunków i nadmiernym ryzykiem gospodarczej eksploatacji.
Światowym kapitalistom potrzebny jest system wyzysku bardziej efektywny, tańszy i bardziej zafałszowany, aby nie budził większych sprzeciwów.
Taki system, nowy kolonializm lub neokolonializm, już istnieje i rozwija się."
I tak, krok po kroku, prof. Bojarski obnaża nam prawdę o otaczającej nas rzeczywistości.
"Ten system rosnących nierówności i wyzysku stanowi niewątpliwie odwrotną stronę medalu głośno reklamowanego rzekomo nieuchronnego i postępowego globalizmu.
Ale globalizm oparty na niesprawiedliwości i krzywdzie dziesiątków państw i miliardów ludzi nie ma przyszłości i musi upaść.
Czy uda się tego dokonać drogą pokojową – Pan Bóg to wie. Trzeba o to zabiegać i o to się modlić."
"W jaki sposób bronić się i dążyć do ograniczenia wyzysku neokolonialnego?
Pierwszym krokiem jest zrozumienie tego systemu i jego mechanizmów, a dalej – wyłonienie rządu narodowego, broniącego narodowego interesu.
W tym samym duchu powinni działać krajowi przedsiębiorcy, władze samorządowe, wszystkie instytucje publiczne. Konieczna jest solidarność wyzyskiwanych środowisk i narodów oraz międzynarodowa koalicja takich państw."
"Jak wykazano (W. Bojarski: »Efektywność systemowa przedsięwzięć gospodarczych«, Warszawa 2001), w dzisiejszych czasach każdy kraj, biedny i zacofany, ale suwerenny, zwolniony z obcych zależności, wyzysku i długów, ma szanse, przy niewielkiej autentycznej pomocy bogatych, wypracować i realizować własny program swojego rozwoju, zgodnego z własną kulturą, zasobami i oczekiwaniami narodu."
• • •
Pamiętajmy, że te wszystkie uwagi sformułowane zostały jeszcze przed przystąpieniem Polski do UE. Książka ukazała się w r. 2002.
Następny rozdział tej książki nosi tytuł "Europa".
"W organach UE i jej poczynaniach dominuje antychrześcijański i antynarodowy duch masoński, kapitalistyczny i kolonialny. Zresztą od początku przy budowie tych struktur nie było mowy o żadnych korzeniach czy wartościach chrześcijańskich, ale o »zastąpieniu odwiecznej rywalizacji połączeniem podstawowych interesów«."
"W 2000 r. podczas nowego historycznego zjazdu gnieźnieńskiego pięciu prezydentów państw europejskich, prezydent Niemiec Johannes Rau stwierdził: »W Europie już prawie żaden kraj nie jest zwolennikiem chrześcijańskiego modelu człowieka. Dlatego też potrzebujemy własnej nowej Europy, nad którą nie ma już żadnego kościelnego parasola«. Stwierdził, że trzeba wytworzyć »nowe wartości europejskie«, takie jak tolerancja, wolność, demokracja i prawa człowieka.
W ten sposób wskazany został kanon nowej ateistyczno-kosmopolitycznej, ideologicznej i despotycznej antyreligii.
W praktyce oznacza ona wolność dla chciwości, zakłamania, manipulacji społecznej, zdziczenia seksualnego i wszelkiej demoralizacji, do wykpiwania i napiętnowania wartości moralnych, narodowych i religijnych.
Praktyka ostatnich lat coraz wyraźniej pokazuje, czym będą »nowe prawa człowieka«.
Z wielkich i pięknych praw człowieka, opartych na wartościach chrześcijańskich, pozostało niewiele. Propaguje się natomiast antywartości: aborcję, małżeństwa homoseksualne, wolne związki i rozwody, eutanazję, legalizację słabych, a później wszelkich narkotyków, manipulacje embrionalne i klonowanie człowieka, samowolę i deprawację dzieci, kontrolowanie przez nich rodziców i nauczycieli."
"Aby się temu wszystkiemu zbytnio nie dziwić, trzeba pamiętać o czterech głównych nurtach czy rodowodach dzisiejszej cywilizacji zachodniej.
Najstarszym jest spuścizna wielkiej kultury antycznej starożytnej Grecji i Rzymu, a w niej podstawowe pojęcia prawdy, dobra i piękna, przyjaźni i wierności, pojęcia obywatelstwa, cnót obywatelskich i republiki, pojęcia ładu, obyczaju i prawa.
Do tego dochodzi starożytna filozofia i religia, wprawdzie pogańska, ale nie bezbożna.
Na tych wartościach antycznych budowało chrześcijaństwo, oczyszczając i niezwykle ubogacając kulturę antyczną o prawdziwe wartości duchowe, rozwijało coraz szerszą oświatę, naukę, kulturę, budownictwo, państwo stanowe i wspólnotę państw chrześcijańskich.
To drugi, podstawowy nurt cywilizacji europejskiej.
Trzeci nurt kształtował się powoli, w opozycji do drugiego, a niekiedy i pierwszego (…). To ten nurt przygotował i zwyciężył w wielkiej rewolucji francuskiej i od tego czasu inspiruje i wspiera rewolucje w wielu krajach świata.
Już w okresie rewolucji francuskiej rozważał możliwość wytrucia gazem, w imię wolności i równości człowieka, całej prowincji Wandei broniącej wiary religijnej. Ostatecznie, z braku gazu, rozprawił się wówczas z przeciwnikami po staremu, ogniem i mieczem.
Dziś jednak stosuje już nowoczesne środki.
Czwarty rodowód krajów UE stanowi, związana głównie z protestantyzmem, tradycja kolonialna państw zachodnich i ich nowsze doświadczenia neokolonializmu."
Emanuel Czyżo
Toronto
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!