Czołem Wielkiej Polsce!
Proszę Was i zaklinam aby w naszych szeregach nie było współpracowników polskich i obcych tajnych służb. Musimy być niezależni! A osoby podejrzane chwycić za poły płaszcza i wyrzucić za burtę! Nie budujemy siły prorosyjskiej, proniemieckiej czy proamerykańskiej, budujemy polską siłę! - mówił na Kongresie Ruchu Narodowego Przemysław Holocher.
Jesteśmy w pełni świadomi tego niezwykłego faktu, iż nastał początek nowej ery w dziejach Polski. Ani rewolucja, ani przewrót, ani zamach stanu, tylko ciężka i wytrwała praca nowego pokolenia mogła doprowadzić nas razem tutaj. Jest w nas moc tych, którzy mieli zostać na zawsze zapomniani – duch Żołnierzy Niezłomnych, Wyklętych, którzy przez cierpienie i walkę szli do wolnej Polski. Bo chociaż zabili ciało, to duszy nie mogli – myśl i heroizm pozostały. Jesteśmy ich beneficjentami i kontynuatorami marszu ku Wielkiej Polsce!
Szpitalowisko
Właściwie żadne "szpitalowisko", tylko po ludzku, michałki. A jednak tym razem maltretuję klawiaturę ze szpitalnego łóżka. Pewnie stąd tytuł w tej formie ucapił mnie za wnętrzności, trzyma i drań puścić nie zamierza. Więcej, jakoś tak syczy na mnie czy może warczy.
Pielęgniarki przekonują, że to reakcja po narkozie. Ewentualnie po przedawkowaniu środków przeciwbólowych. Sam nie wiem, co mam o tym myśleć.
Na Łączce
Z cmentarza Wojskowego w piątek po częściowo zakończonych ekshumacjach na "Łączce" zebrano kości pomordowanych w małe trumienki. Po małej ceremonii, w której wzięli udział drugorzędni urzędnicy administracji kraju oraz prezes IPN, złożono je do samochodów.
Potem w asyście motocyklistów Rajdu Katyńskiego odwieziono na cmentarz Północny, gdzie będą czekać na wydobycie dalszych szczątków, które prawdopodobnie leżą pod mogiłami oprawców. Będąc na tej uroczystości, sam przeniosłem jedną z trumienek, z numerem 153, do samochodu i będę się za tego człowieka modlić.
Na pohybel faryzejskim hipokrytom
Szanowni Przyjaciele, działacze Ruchu Narodowego oraz wszelkich organizacji patriotycznych, niepodległościowych, prawicowych, katolickich, również – wszyscy niezrzeszeni sympatycy.
I Kongres Ruchu Narodowego za nami. Myślę, że nie będzie przesadą powiedzieć, że był on sukcesem rozwijającego się Ruchu. Dlatego po raz kolejny proszę o przyjęcie gorących podziękowań przez tych wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób się do niego przyczynili; pracą, poświęceniem oraz wszelkim wsparciem, również materialnym. Ten sukces utkany jest z tysięcy szlachetnych czynów świadomych Polaków. Dla narodu, z narodem i pracując w narodzie – jeszcze raz Wam serdecznie dziękuję.
Niezależność i męczeństwo
Pewnie się powtarzam, ale cóż ja na to poradzę, skoro w naszym nieszczęśliwym kraju niezależne media głównego nurtu przez cały czas pracują w służbie ciszy?
Nie znaczy to oczywiście, że panuje u nas cmentarna cisza, przeciwnie – niezależne media głównego nurtu nieustannie produkują nieopisany jazgot, ale cały ten zgiełk stanowi szum informacyjny, z którego jednak nic nie wynika.
Wszystko to odbywa się zgodnie z zasadą opisaną przez Chestertona w opowiadaniu "Złamana szabla": "gdzie mądry człowiek ukryje liść? W lesie. A jeśli nie ma lasu? To mądry człowiek zasadzi las, żeby ukryć w nim liść".
Klątwa rocznicowa
Paweł Zyzak dla "Gońca"
Tegoroczny 4 Czerwca obchodzono w hałasie wrzasków, kto był pierwszy i kto był większy w Sierpniu '80. Jedno jest pewne, w obu przypadkach nie zawiodło polskie społeczeństwo.
Najlepiej, gdy na ważne rocznice patrzy się zarówno przez pryzmat symboliczny, jak i historyczny. Tylko wówczas refleksja zyskuje walor poznawczy. Niezwykle ciężko docenić, pielęgnować i propagować coś, o czym niewiele się wie. A tak właśnie jest w przypadku polskiego 4 czerwca 1989 roku.
Bez Boga nie ma Wolności
Był rok 1989, gdy doszła do mnie wiadomość, że otwierana właśnie prywatna odlewnia rozpoczyna swoją działalność od poświęcenia zakładowej substancji, dokonywanej w stosownym trybie z oczywistym w tej sytuacji udziałem katolickiego kapłana.
Być może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo sektor ten zawsze dawał schronienie ludziom komunie niechętnym, ale oficjalne brzmienie tej informacji było na owe czasy naprawdę dającym otuchę zwiastunem zmiany nie tylko gospodarczego, ale też politycznego klimatu. W sferze pracy, w przestrzeni publicznej, czy wręcz w świadomości obywateli.
Gipsowanie ust niepokornych
Czy wyrażenie opinii, że środowiska żydowskie dbają o własne interesy skuteczniej niż o interesy jakiejkolwiek innej wspólnoty, to jeszcze zwyczajna spostrzegawczość, czy już groźny antysemityzm?
Pytanie prowokacyjne, wszelako jakiekolwiek wyjaśnienia zacząć należy od początku, czyli od kwietnia tego roku. Właśnie wtedy profesor Krzysztof Jasiewicz, kierownik Zakładu Analiz Problemów Wschodnich w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, udzielił wywiadu magazynowi "Focus Historia Ekstra".
Prawda w oczy kole
Prof. Krzysztof Jasiewicz nie będzie kierował Zakładem Analiz Problemów Wschodnich w Instytucie Studiów Politycznych PAN. Kierownictwo Instytutu odwołało go z dniem 1 czerwca.
Sprawa dotyczy wywiadu z historykiem i politologiem prof. Jasiewiczem, który na początku kwietnia opublikował magazyn "Focus Historia Ekstra", gdzie profesor powiedział m.in., że holokaust "nie byłby możliwy bez aktywnego udziału Żydów w mordowaniu swego narodu".
Pod koniec kwietnia Rada Naukowa Instytutu Studiów Politycznych PAN potępiła wypowiedzi profesora. Całkowitą dezaprobatę dla poglądów Jasiewicza wyraziło również prezydium PAN.
Gorące lato?
Wszystko wskazuje na to, że idzie gorące lato. To znaczy – nie wszystko, bo na przykład temperatury wcale na to nie wskazują, natomiast jeśli chodzi o politykę – ooo, tu temperatura rośnie jak na drożdżach.
Nie tylko ze względu na kongres Ruchu Narodowego, który został zaplanowany na sobotę, 8 czerwca, i nie tylko ze względu na zaplanowany na 16 czerwca kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który 15 czerwca zostanie poprzedzony tak zwaną Paradą Równości, podczas której sodomici i gomoryci będą domagać się "akceptacji" to znaczy – podziwiania, jak się w biały dzień gżą w miejscach publicznych.