Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...Przegląd tygodnia. Piątek, 20 czerwca 2014
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-Augustyniak2 lipca - Hudak-exit
Toronto
Tim Hudak oficjalnie ustąpi ze stanowiska lidera konserwatystów 2 lipca – w dzień, gdy parlament zbierze się na nowo, pod wodzą większościowego rządu liberałów. W środę przekazał konserwatystom list, w którym pisze, że zrobi to dla dobra partii i dla dobra swojej rodziny.
Podczas poniedziałkowego spotkania konserwatystów część posłów, którym udało się dostać do parlamentu, domagała się natychmiastowej rezygnacji lidera. Większość partii chciała jednak, by Hudak został nawet na rok, do czasu aż na spokojnie zostanie wybrany nowy przewodniczący. Szef sztabu Hudaka powiedział, że niektórzy chcieli, by program nie był tak radykalny, ale lider nie zgadzał się z takim podejściem.
Tim Hudak dostał się do parlamentu z okręgu Niagara West-Glanbrook.
Kto za Tima Hudaka?
Toronto
Po zwycięstwie liberałów Tim Hudak ogłosił swoją rezygnację ze stanowiska lidera Partii Konserwatywnej. Jego następca zostanie wybrany podczas zjazdu partii. Nie wiadomo jeszcze, jacy będą kandydaci, ale najczęściej mówi się o pięciu osobach.
Pierwszą jest Christine Elliott, która do tej pory zastępowała Hudaka. Elliott kandydowała już na przewodniczącego w 2009 roku. Była wtedy trzecia. Ma 59 lat i jest wdową po byłym ministrze finansów Jimie Flahertym. Jest lubiana i szanowana zarówno przez zwolenników, jaki i oponentów.
Szanse ma też Vic Fedeli, były burmistrz North Bay, do tej pory krytyk finansowy PC. Członek komisji, która doprowadziła do postawienia zarzutów w sprawie przeniesienia budowy elektrowni w Oakville i Mississaudze. Ma 57 lat, w parlamencie jest od 2011 roku.
Kolejną kandydatką jest Lisa Macleod. Jest jedną z posłanek, która najczęściej zabiera głos w legislaturze. Razem z Hudakiem została oskarżona przez premier Wynne o pomówienia (sugerowanie, że liberałowie zlecili niszczenie dokumentacji związanej z przeniesieniem budowy elektrowni). MacLeod ma 39 lat.
Trzecią kobieta, która może ubiegać się o przywództwo w partii, jest Lisa Raitt (46 l.). Raitt jest ministrem transportu w rządzie federalnym. Wcześniej była dyrektorem generalnym Toronto Port Authority.
Według spekulacji, startować mógłby też szef skarbu państwa Tony Clement. Zanim przeniósł się do Ottawy, był posłem w parlamencie prowincyjnym i ministrem zdrowia. O przywództwo w PC ubiegał się w 2002 roku, jednak poniósł porażkę. Chciał być też liderem konserwatystów na szczeblu federalnym (w 2003 roku), ale wtedy wygrał Stephen Harper. Podczas kampanii publicznie wyraził wsparcie dla Tima Hudaka. Ma 53 lata.
Masz pracę - pilnuj jej
Toronto
Wydawałoby się, że pracowanie w jednym miejscu przez całe życie jest znakiem przeszłości. Z badań ekonomistów CIBC wynika jednak, że ta praktyka jest obecnie tak samo powszechna jak wcześniej. Pracownicy chętnie zostają u jednego pracodawcy, jeśli nie przez całe życie, to przynajmniej przez dłuższy czas.
Do badań użyto danych statystycznych od 1986 roku. Obliczono prawdopodobieństwo utrzymania pracy.
Okazało się, że około 50 proc. pracujących Kanadyjczyków jest związanych z jednym pracodawcą dłużej niż przez 5 lat. To rekordowo dużo, dla porównania w latach 90. takie osoby stanowiły 42 proc. pracowników. Widać też, że im dłużej dana osoba pracuje w jednym miejscu, tym większe prawdopodobieństwo, że w niej jeszcze parę lat pozostanie. Wśród pracowników zatrudnionych od roku prawdopodobieństwo przepracowania w danym miejscu co najmniej 5 lat wynosi 60 proc., a po 5 latach 95 proc. osób prawdopodobnie zostanie na dłużej.
Nie tak dawno temu dużo mówiło się o nowym rynku pracy, na którym nie będzie czegoś takiego jak lojalność, każdy będzie się co parę lat przekwalifikowywał, a pod koniec będzie miał za sobą doświadczenie w 6 – 7 firmach.
Tymczasem obserwujemy postępującą stabilizację rynku. Zdaniem analityków, powód tego zjawiska jest prosty – to strach przed bezrobociem, obecny zwłaszcza po recesji w 2008 roku. Pracodawcy nie chcą stracić przeszkolonych i doświadczonych pracowników, bo obawiają się, że nie znajdą nikogo na ich miejsce. A wykwalifikowani pracownicy korzystają z tego, że są dobrze traktowani. Ci gorzej przygotowani boją się natomiast bezrobocia, które utrzymuje się na wysokim poziomie. Do tego dochodzi alarmujące zjawisko bezrobocia długoterminowego (ponad 27 tygodni). Stabilna praca szuka wykształconych pracowników, posiadających specjalistyczne umiejętności.
Dar serca dla Uniwersytetu Calgary
Calgary
Uniwersytet w Calgary (University of Calgary) ma wkrótce otrzymać jedną z największych darowizn w historii kanadyjskich uczelni wyższych.
Biznesmen z Calgary Geoffrey Cumming przekaże 100 milionów dolarów na rozwój nauki w dziedzinach badań mózgu, demencji, depresji, infekcji, zapaleń i chorób przewlekłych. Cumming jest absolwentem uniwersytetu, inwestorem i ekonomistą. Swoją decyzję ogłosił we wtorek. Byli przy tym rektor uczelni Elizabeth Cannon i premier Alberty Dave Hancock.
Prowincja ma przekazać uniwersytetowi drugie tyle, czyli całość dotacji wyniesie 200 milionów. Pieniądze trafią na poczet Cumming Medical Research Fund. Wydział medycyny będzie nazwany od imienia ofiarodawcy Cumming School of Medicine.
Cumming chce także upamiętnić swojego ojca Harolda, lekarza z Kingston, który był mentorem dla wielu studentów Queen's University. To też podziękowanie dla jego matki Madeleine, również zaangażowanej w prace na uczelni, która była obecna podczas ogłoszenia.
Cumming przeprowadził się z Ontario w młodości, by być bliżej gór i oddawać się swojej pasji – wspinaczce. Skończył studia ekonomiczne. Pracował dla rządu i dla Royal Bank of Canada, zajmował kierownicze stanowiska w Gardiner Oil and Gas Ltd. i Western Oil Sands Inc, w wieku 40 lat przeniósł się do Nowej Zelandii, gdzie także założył firmę (Emerald Capital Ltd). Jest obywatelem Kanady i Nowej Zelandii. Potem powrócił do Calgary. Zasiada w radach nadzorczy kilku firm, inwestuje w przemysł naftowy, ochronę zdrowia, domy spokojnej starości, szpitale, hotele i nieruchomości.
Chce, żeby dzięki jego pieniądzom naukowcy spędzali więcej czasu na badaniach, a mniej na pisaniu wniosków o granty.
W wodach zatoki St. Margaret (Indian Harbour, Nowa Szkocja) pływa taaaka ryba. Przez weekend uważnym obserwatorom udało się nakręcić z Cliff Cove kilka filmów. Przedstawiają potężnego rekina, który może mieć ponad osiem metrów długości. Jest to najprawdopodobniej żarłacz olbrzymi (rekin olbrzymi). Przedstawiciele tego gatunku żywią się głównie krylem, planktonem i małymi rybami. Nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Zaobserwowany egzemplarz prawdopodobnie podpłynął do brzegu na żerowisko. Żarłacze olbrzymie mogą dochodzić do 12 metrów długości. Żyją w wodach przybrzeżnych Pacyfiku i w Atlantyku u wybrzeży Kanady. Populacja żyjąca w Pacyfiku znajduje się na kanadyjskiej liście gatunków zagrożonych. Nie wiadomo, ilu przedstawicieli gatunku żyje przy wschodnim wybrzeżu kraju.
•••
Ceny benzyny w Ottawie utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. Mieszkańcy skarżą się, że muszą ograniczać korzystanie z samochodu, przez co życie staje się trudniejsze. Niełatwo mają też taksówkarze. Niektórzy mówią, że nawet jedną czwartą dochodu muszą przeznaczać na paliwo. Niektóre stacje benzynowe obniżyły ceny o 10 centów poniżej średniej (1,38 dol. w poniedziałek wieczorem). Celem jest zwiększenie obrotów. Analitycy rynku są jednak optymistami.
•••
CEO Canada Mortgage and Housing Corp., Evan Siddall, który to stanowisko zajmuje od sześciu miesięcy, powiedział, że przez ten czas starał się, by jego organizacja działała w sposób bardziej przejrzysty i elastyczny. Starał się, i dalej będzie to robił, pomagać ludziom, a nie bankom. Oznacza to, że CMHC ma pomagać Kanadyjczykom kupować domy, jakich potrzebują, na miarę swoich możliwości, a nie większe i bardziej kosztowne, jak często by chcieli. Oznacza to powrót do pierwotnych założeń CMHC i ma też zaowocować zmniejszeniem ryzyka inwestycyjnego. Siddall nie uważa, by rynek nieruchomości był zagrożony. Mówi jednak, że troska o podatników jest obowiązkiem ubezpieczyciela. CMHC sprzedaje najwięcej ubezpieczeń kredytów hipotecznych w Kanadzie. Ubezpieczenie jest obowiązkowe dla wszystkich kupujących, którzy nie mają wystarczająco dużo funduszy na przedpłatę. Ubezpieczenie ma zachęcać banki do tego, by udzielały wyższych kredytów.
•••
Rząd proponuje przeznaczyć 100 miliardów dolarów na projekty związane z obronnością, dzięki którym Departament Obrony wzbogaciłby się o nowe myśliwce, samoloty ratownicze, śmigłowce, drony, okręty, satelity, mundury i broń. Opublikowano listę zamówień, na której znalazło się ponad 200 pozycji. Procedury zamówień miałyby być rozpisane na najbliższe 20 lat. Dokument nie stanowi ścisłej wytycznej, ma raczej służyć wytyczeniu kierunku, w którym resort i przemysł zbrojeniowy będą podążać. Jeśli chodzi o myśliwce, które miałyby zastąpić wysłużone CF-18, kontrakt miałby być podpisany między 2018 a 2020 rokiem. Oznacza to kolejne opóźnienia w programie, który rząd zamierzał przyspieszyć. Niektóre źródła podają jednak, że wskazanymi datami nie należy się sugerować. Podobnie jest w przypadku kwot podanych przy każdym z projektów. Publikacja ma być aktualizowana co 3 lata.
Życzę sobie być dziewczynką i korzystać z damskiej ubikacji
Vancouver
Kuratorium szkół w Vancouverze zaaprobowało politykę dotyczącą transseksualizmu, która ma pozwalać uczniom na wybór płci i... łazienki. Uczniowie mają być nazywani tak, jak sobie tego życzą, zgodnie z własną identyfikacją seksualną.
Najpierw odbyła się debata, w której wzięli udział także rodzice. Zdania były podzielone. Ostatecznie tylko dwóch członków rady kuratorium zagłosowało przeciwko. Kilka osób z sali krzyczało, domagano się dalszych konsultacji.
Przewodnicząca rady Patti Bacchus mówi, że proces konsultacji był bez precedensu. Rodziny opowiadały o własnych trudnych doświadczeniach.
Przedstawiano wyniki studiów naukowych stwierdzające, że transseksualni uczniowie, którzy nie czują się akceptowani, są skłonni do samookaleczania i mogą popełniać samobójstwa.
Przed głosowaniem Bacchus powiedziała, że przyjęcie nowej polityki jest koniecznym krokiem naprzód. Nowe założenia mają też ułatwić walkę z dyskryminacją młodzieży transseksualnej.
Urlop, czyli luksus
Toronto
Jeden na pięciu pracowników nie planuje brać w tym roku urlopu w pełnym wymiarze, wynika z ankiety przeprowadzonej wśród 395 pracowników biurowych przez agencję zatrudnienia Menlo Park. Większość – 40 proc. – tłumaczy, że ma za dużo pracy. Wynik ten powinien być alarmujący dla menedżerów, bo jednak wszystko wskazuje na to, że wypoczęty pracownik jest bardziej produktywny.
Wśród innych powodów znalazła się chęć zatrzymania urlopu na niespodziewane okoliczności (około 1/4 badanych), a 10 proc. stwierdziło, że nie lubi brać urlopu na wakacje. Tylko 1 proc. przyznało, że nie jedzie na urlop, bo przełożony nie zgodził się na wolne. Zauważono też, że jeśli w danej firmie menedżerowie rzadko chodzą na urlop, tak samo postępują pracownicy. Potrzebny jest więc dobry przykład z góry i kształtowanie kultury pracy. Z punktu widzenia pracy biurowej zasadnicze jest wcześniejsze planowanie urlopów, tak aby nie brakowało pracowników.
Najchętniej z urlopu korzystają mieszkańcy prowincji atlantyckich, najbardziej oporni są ci z Saskatchewan.
Wyniki przeczą temu, co rok temu opublikowała Expedia.pl. Wtedy wyszło, że 40 proc. Kanadyjczyków chciałoby mieć dwa razy tyle wolnego co teraz, bo czuje, że ma za mało odpoczynku.
Kanada nadal wspiera Palestynę
Ottawa
Minister spraw zagranicznych potwierdził, że rząd Kanady nie zamierza przerwać współpracy z władzami Palestyny. Wcześniej Kanada wyrażała obawy o współpracę władz Palestyny z Hamasem. Hamas figuruje na kanadyjskiej liście organizacji terrorystycznych.
Na początku miesiąca zaprzysiężono rząd jedności narodowej tworzony z radykalnym Hamasem. Wtedy Baird powiedział, że będzie współpracował z Palestyną tylko pod warunkiem, że tamtejsze władze wyrzekną się terroryzmu i uznają prawo Izraela do istnienia.
W poniedziałek minister Baird został zapytany, czy Kanada zamierza wstrzymać pomoc humanitarną dla Palestyny. Nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi, jednak przyznał, że w rządzie nie ma żadnych ministrów z Hamasu, więc współpraca z prezydentem Abbasem najpewniej będzie dalej prowadzona. Potem rzecznik prasowy Bairda wyjaśnił, że fundusze przekazywane są Palestyńczykom, a nie rządowi Palestyny. Chodzi o 66 milionów dolarów.
Jesiotr na całe życie
Vancouver
19-letni Paul Jarvis z Atlanty złowił w wodach Fraser River (południowy-zachód Kolumbii Brytyjskiej) ogromnego jesiotra. Gdy chłopak pierwszy raz zobaczył wyskakującą na powierzchnię rybę, wydała mu się wielka jak rekin. Zanim wyciągnął jesiotra na brzeg, walczył z nim godzinę. Od wysiłku bolały go plecy i nogi. Pomagał mu ojciec i przewodnik wędkarski.
Jarvis uczestniczył w wyjeździe wędkarskim z ojcem. Jego jesiotr miał około 3,5 metra długości. Organizator wyprawy podał, że ryba ważyła 399 kilogramów. Nie można jednak było uznać połowu za rekordowy, ponieważ wymagałoby to zabicia ryby. Jesiotr jest gatunkiem chronionym. Rybę zmierzono i wypuszczono z powrotem do rzeki.
W zeszłym miesiącu w mediach społecznościowych krążyły zdjęcia dwóch policjantów i dwóch kobiet w policyjnym samochodzie. Teraz policja z Montrealu przekazała, że w radiowozie nie popełniono żadnych przestępstw kryminalnych, nikt się nie obnażał ani nie doszło do czynności seksualnych.
Na jednym ze zdjęć widać policjanta siedzącego na miejscu kierowcy, kobieta siedzi na jego kolanach. Druga kobieta, która siedziała na tylnym siedzeniu, miała 17 lat. Jak dotąd policja rozmawiała z obiema kobietami oraz ze świadkiem-autorem zdjęć. Dalsze czynności są w toku. W zależności od wyników postępowania dyscyplinarnego, policjantom grozi zawieszenie.
•••
Część posłów konserwatywnych zasiadających w parlamencie Ontario twierdzi, że nie uprzedzono ich, iż partia zamierza zawrzeć w programie wyborczym likwidację 100 000 miejsc pracy w sektorze publicznym. Zbici z tropu byli podobno nawet długoletni posłowie i członkowie partii. We wtorek na Queen's Park odbyło się spotkanie konserwatystów. Przedmiotem dyskusji była strategia wyborcza, która przyczyniła się do klęski partii. Wiele osób twierdzi, że głównym powodem była właśnie groźba redukcji zatrudnienia. W trakcie kampanii 19 związków zawodowych podjęło akcję informacyjną nawołującą do głosowania na inne partie.
•••
Przedstawiciele ludności rdzennej, organizacje środowiskowe i prawnicy ostatecznie odrzucili projekt rurociągu biegnącego przez Przejście Północne (Northern Gateway). Jeśli nawet rząd zatwierdzi projekt firmy Enbridge, organizacje, takie jak Coastal First Nations, Dogwood Initiative, Unifor, West Coast Environmental Law, Douglas Channel Watch i One Cowichan, rozpoczną zbieranie podpisów pod petycją i będą domagać się rozpisania referendum w tej sprawie. Ludność rdzenna podkreśla, że premier Harper nie może ignorować głosów z Kolumbii Brytyjskiej, a 80 proc. mieszkańców prowincji jest przeciwnych ruchowi tankowców wzdłuż wybrzeża. 67 proc. opowiedziało się przeciwko projektowi rurociągu.
•••
Hiszpańska firma Grupo FerroAtlantica ogłosiła, że zamierza zainwestować 382 miliony dolarów w budowę fabryki metalicznego krzemu w Port-Cartier, Que., na południowym brzegu Rzeki Św. Wawrzyńca. Będzie to pierwszy zakład należący do tego przedsiębiorstwa w Ameryce Północnej. Grupo FerroAtlantica jest jednym z największych producentów metalicznego krzemu na świecie.
Obecnie trwają rozmowy z rządem Quebecu. Premier Coulliard przekazał, że prowincja udzieli firmie pożyczki na takich zasadach jak innym przedsiębiorstwom. Hiszpanie będą też mogli korzystać z ulg podatkowych.
Budowa ma się skończyć pod koniec 2016 roku, a fabryka zacznie pracować w grudniu 2017. Rocznie będzie produkować 100 000 ton metalicznego krzemu, wykorzystywanego np. do produkcji paneli słonecznych. Powstanie 345 nowych miejsc pracy.
Islamiści made in Canada
Calgary
Farah Mohamed Shirdon, dwudziestokilkuletni student z Southern Alberta Institute of Technology z Calgary, jest kolejną osobą, która wyjechała na Bliski Wschód, by walczyć w szeregach Islamic State of Iraq and Syria (ISIS). Na filmie opublikowanym dwa miesiące temu widać, jak chłopak pali swój kanadyjski paszport. Wygraża przy tym Kanadzie, Stanom Zjednoczonym i "wszystkim innym okupantom", że islamiści nadchodzą i zniszczą te kraje z woli Boga.
Shirdon pochodzi z prominentnej, dobrze wykształconej rodziny somalijskiej. Jego wuj był nawet premierem Somalii i przeżył kilka prób zamachu, za którymi stały organizacji islamistyczne działające pod szyldem Al-Kaidy. Jego matka i siostra mieszkają w Calgary i są zaangażowane w życie religijne swojej społeczności.
Nie jest to odosobniony przypadek młodego człowieka z Calgary, który po konwersji na islam pojechał walczyć na Bliski Wschód. W styczniu mówiło się o śmierci Damiana Clairmonta (22 l.), który wyjechał do Syrii w 2012 roku. W listopadzie zeszłego roku podczas misji samobójczej zginął inny mieszkaniec Calgary – Salman Ashrafi.
Clairmont i Ashrafi znali się, byli członkami małej grupy kilku mężczyzn, którzy spotykali się w jednym z apartamentowców w centrum miasta, by prowadzić dysputy religijne. Wiarygodne źródło podaje jednak, że Shirdon nie był częścią grupy.
CSIS podaje, że około 130 Kanadyjczyków przyłączyło się do organizacji terrorystycznych w Syrii, Jemenie, Somalii i północnej Afryce.
Partia Liberalna partią śmierci
Ottawa
Justin Trudeau wyjaśnia, że od posłów liberalnych, którzy sprzeciwiają się aborcji, będzie wymagane głosowanie pro-choice, gdy do parlamentu trafi jakakolwiek ustawa związana z aborcją. W zeszłym miesiącu Trudeau powiedział, że co do obecnych posłów, ich przekonania będą szanowane "do pewnego stopnia". Zapytany, czy trzej posłowie zasiadający w szeregach liberałów, a opowiadający się za życiem – John McKay z Toronto, Lawrence MacAulay z Wyspy Księcia Edwarda i Kevin Lamoureux z Winnipegu – będą mogli sami decydować, odpowiadał wymijająco. Mówił, że partia reprezentuje różne poglądy z całego kraju, a zakończył, że zobaczymy, jak to będzie, gdy przyjdzie do konkretnego głosowania.
Wtedy lider NDP Tom Mulcair wytknął mu niespójność polityki. Sami liberałowie zastanawiali się, jak to będzie.
MacAulay mówił wcześniej, że dla niego z wypowiedzi Trudeau wynika, że będzie mógł głosować, jak chce. Teraz jednak, po środowej wypowiedzi lidera, okazuje się, że nie do końca. Lider mówi bowiem, że jakkolwiek obecni posłowie przechodzili proces wyłaniania kandydatów na innych zasadach, to obowiązuje ich obecna polityka i chcąc nie chcąc, muszą bronić prawa kobiety do wyboru. Zaraz też MacAulay napisał na Twitterze, że rozumie, iż polityka partii powinna być spójna, i będzie musiał głosować wbrew przekonaniom.
Lamoreux mówi, że od zawsze wiedział, że musi głosować, jak partia każe, niezależnie od tego, co na pewne tematy myśli. McKay nie skomentował wypowiedzi partyjnego szefa.
Ofiary planowego wybuchu
Ottawa
Dwóch policjantów i trzech ratowników medycznych zostało rannych na skutek wybuchu, do którego doszło w środę o 10 rano podczas ćwiczeń w Ottawie. Ćwiczenia prowadzono w opuszczonym domu na przedmieściach stolicy, w miejscowości Kanata. Brały w nich udział jednostki RCMP, policji z Ottawy i ratownicy medyczni. Wybuch był planowany, wszystko wcześniej trzy razy sprawdzono, a uczestnicy ćwiczeń byli poinstruowani, jak mają się osłonić.
Dwóch ratowników odniosło poważne obrażenia, trzeci – lekkie. Są poparzeni, ciężko rannych intubowano, by ochronić drogi oddechowe i zapobiec wystąpieniu obrzęku. Wszyscy mają doświadczenie w jednostkach taktycznych, to mężczyźni w wieku trzydziestu kilku lat.
Policja nie chce udzielać szczegółowych informacji dotyczących przebiegu ćwiczeń. Wiadomo jedynie, że trenowano wejście do budynku i w sytuacji, gdy trzeba się gdzieś dostać siłą, policja podczas normalnych działań także używa materiałów wybuchowych.
Sprawę badają Ministerstwo Pracy i SIU.
Świeci, dopóki żyjesz
Vancouver
Ann Makosinski – 16-latka z Kolumbii Brytyjskiej, która zdobyła wiele nagród dzięki swojemu wynalazkowi latarki zasilanej energią pozyskiwaną z ciepła ciała ludzkiego – stworzyła nową wersję swojego pomysłu. Tym razem jest to latarka, którą można nosić na głowie. Pokazała ją w Ontario Science Centre w Toronto, gdy odbierała 2014 Weston Youth Innovation Award. Wcześniej była nagrodzona na Google Science Fair (w 2013 roku).
W obu urządzeniach nastolatka wykorzystała płytki Peltiera (moduł Peltiera/ogniwo Peltiera). Gdy jedna strona płytek jest ogrzewana, powstaje napięcie elektryczne.
Nagroda Weston, która wynosi 2000 dol., została ustanowiona w 2008 roku. Trafia do młodych Kanadyjczyków, którzy znajdują praktyczne zastosowania dla osiągnięć naukowych i chcą zmieniać świat na lepsze. Makosinski mówi, że latarki według jej pomysłu mogłyby się przydać w krajach rozwijających się. Mówi, że zainspirowała ją koleżanka z Filipin, która nie zdała egzaminu, bo nie było światła i nie mogła się uczyć. Lampka może być przydatna na kempingu albo w zestawach ratunkowych.
W przypadku konstrukcji latarki zakładanej na czoło, największym wyzwaniem była masa urządzenia, a także sposób chłodzenia. Latarka ma dodatkowy panel słoneczny i może magazynować część energii.
Pieniądze z nagrody Makosinski chciałaby przeznaczyć na opatentowanie pomysłu.
Pomogła kaczkom, zabiła ludzi
Montreal
27 czerwca 2010 roku doszło do wypadku, w którym motocykl zderzył się z samochodem stojącym na poboczu autostrady. W wypadku zginęły dwie osoby jadące motocyklem – mężczyzna i 16-letnia dziewczyna. Trwa proces kierowcy samochodu – okazuje się, że Emma Czornobaj zatrzymała się, by pomóc siedmiu młodym kaczkom, które znalazły się na lewym pasie autostrady nr 30 na południu Montrealu. Kaczki jednak nie były zainteresowane jej pomocą, więc wracała do samochodu. Wtedy doszło do wypadku. Jest oskarżona o zaniedbanie i niebezpieczną jazdę, która spowodowała śmierć Andrégo i Jessie Royów.
Ława przysięgłych we wtorek rozpoczęła naradę. Musi rozstrzygnąć, czy Czornobaj, chcąc pomóc kaczkom, popełniła przestępstwo kryminalne. Ciążą na niej cztery zarzuty. Maksymalną karą za zaniedbanie prowadzące do śmierci jest dożywocie, za niebezpieczną jazdę i spowodowanie śmierci – 14 lat więzienia.
Podczas procesu jako świadek zeznawała żona Andrégo i matka Jessie – Pauline Volikakis. Jechała wtedy z tyłu na drugim motocyklu. Rodzice odebrali córkę po pracy. Było widno, na drodze sucho. Mówi, że wszystko jest jeszcze żywe w jej pamięci i nie dążyła do postawienia zarzutów przeciwko Czornobaj, nie ma żadnych oczekiwań związanych z procesem. Ważne jest jednak przesłanie i nauka dla kierowców, którzy powinni zapamiętać, że nie należy zatrzymywać się na autostradach.
Jesteśmy rozwarstwieni
Toronto
Badania biorące pod uwagę zarobki prywatnych firm pokazują, że 13 proc. dochodu (po odliczeniu podatków) wszystkich Kanadyjczyków trafia do 1 proc. najlepiej zarabiających obywateli. Duża część dochodu pochodzi z przychodów prywatnych firm, które dane osoby kontrolują. Superbogaci (0,01 proc. społeczeństwa) zarabiają dzięki takim firmom od 2,7 do 3,5 miliona dolarów. Szacuje się, że 65 proc. udziałów w prywatnych korporacjach należy do najbogatszych obywateli. Część firm działa tylko po to, by umożliwić obniżanie należności podatkowych.
Kwoty wpływające na konta właścicieli przedsiębiorstw rosną od 5 lat. Autorzy raportu – profesorowie uniwersyteccy z Ottawy, Hamilton i Toronto – zauważają, że istotną rolę w wyrównywaniu różnic dochodów pełni planowanie opodatkowania najbogatszych. Ich zdaniem, różnice w wysokości dochodów są wyższe, niż się oficjalnie mówi. Jeśli bogaci mogą unikać podatków, klasa średnia też nie będzie chciała płacić.
Prawo do bycia zapomnianym tylko w Europie
Toronto
W połowie maja Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że Google musi usuwać linki do artykułów zawierających prywatne treści, jeśli życzą sobie tego użytkownicy. W ten sposób wskazane strony nie wyświetlałyby się w wynikach wyszukiwania. Dotyczy to jednak tylko wyszukiwania prowadzonego w jednym z 32 krajów europejskich. Część kanadyjskich prawników wątpi, by takie postępowanie miało stać się praktyką w naszym kraju. Karta praw i swobód gwarantuje wolność wypowiedzi, tymczasem prawo do bycia zapomnianym nigdzie nie jest przyznane. Inni, z torontońskiej firmy McCarthy Tetrault, która ma spore doświadczenie w sprawach dotyczącym Internetu, uważają jednak, że w pewnych przypadkach podobne decyzje mogą zapaść też w Kanadzie. Karta ma bowiem gwarantować równowagę między prawem do wypowiedzi a prawem do prywatności.
Pierwsze tornado tego roku
Angus
We wtorek wieczorem w miejscowości Angus w środkowym Ontario (100 km na północ od Toronto) przeszło tornado. Zrywało dachy, wybijało okna, łamało płoty, ale na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Policja podaje, że co najmniej 20-30 domów jest poważnie zniszczonych. Gdy pogoda się uspokoiła, policjanci przeszli od domu do domu, by upewnić się, że nikt z mieszkańców nie został uwięziony. Samochody jadące autostradą 400 niekiedy musiały się zatrzymywać na poboczu.
Environment Canada potwierdziło, że w ramach wtorkowej burzy wystąpiło tornado, które w skali Fujita oceniono na EF-2 (ocena siły tornada w skali od zera do pięciu). Podczas burzy prędkość wiatru w porywach dochodziła do 180 km/h. Agencja pogodowa wydała ostrzeżenia dla kilku miast w okolicy Angus. Rejon tornad miał się rozciągać do jeziora Simcoe. Ostrzegano też o burzach w pasie od London i Sarni do Peterborough.
Nagrania przedstawiające mniejsze tornada krążyły w Internecie już wcześniej tego dnia. Według niektórych doniesień, tornada pojawiły się też w Hanoverze i Walkerton.
W okolicy miasta Essa (należy do niego Angus) ogłoszono stan wyjątkowy. Dzięki temu na miejsce mogły przybyć dodatkowe służby. W wielu domach nie było zasilania. W miejscowej szkole urządzono posterunek kryzysowy, urzędnicy miejscy starali się znaleźć miejsce na nocleg dla osób, które straciły dach nad głową.
Hydro One podało, że we wtorek wieczorem 46 800 klientów nie miało prądu, w Toronto – 12 000. Przed północą Toronto Hydro przywróciło zasilanie do połowy, czyli 6000 domów. 35 000 klientów Hydro One ciągle czekało na światło.
W Markham tysiące osób było pozbawionych prądu, ponieważ usuwano przewody i słupy energetyczne, które w okolicy Warden Avenue i Denison Street spadły na około 20 samochodów.
Lotnisko Pearsona opublikowało ostrzeżenie o opóźnieniach startów. Samoloty, które miały odlecieć przed 11 wieczorem, były opóźnione średnio o 63 minuty.
W ramach tego samego systemu pogodowego w Nebrasce wystąpiły dwa tornada, zginęły dwie osoby, w tym dziecko. Rocznie w Kanadzie z powodu uderzenia pioruna ginie do 10 osób. Szef straży pożarnej w Angus Cynthia Tustin mówi, że tornado przyszło o "stosunkowo dobrej porze" – dzieci wyszły już ze szkół, dorośli wracali z pracy, mogli się więc przygotować. Byli świadomi ostrzeżeń i wiedzieli, na co się szykować.
Premier Wynne wyraziła współczucie dla rodzin, które straciły domy. Urzędnicy prowincyjni pracowali razem z lokalnymi, by pomóc poszkodowanej społeczności. Pani premier ma też odwiedzić Angus i zaoferować dodatkową pomoc.
Po przejściu tornada poszkodowani mogli wchodzić do zniszczonych domów w asyście policjantów i strażaków, by wziąć najpotrzebniejsze rzeczy. Całość z góry nadzorował śmigłowiec. Mimo że założono centrum pomocowe dla 300 osób pozbawionych dachu nad głową, wszyscy mówili, że zatrzymają się u rodziny lub przyjaciół.
Burmistrz Essy Terry Dowdall przyznał, że okolica jeszcze nigdy nie doznała takich zniszczeń.
Na spotkanie z mieszkańcami Angus, które odbyło się w środę po południu, przybyli przedstawiciele Insurance Bureau of Canada.
Zielone światło dla brunatnego złota
Ottawa
Rząd federalny wstępnie dał zielone światło projektowi rurociągu Northern Gateway, który ma połączyć złoża w Albercie z wybrzeżem.
Projekt firmy Enbridge opiewa na 6,5 miliarda dolarów. Wcześniej w grudniu specjalny panel doradczy rekomendował akceptację projektu, jednak postawił 209 warunków. Rząd przychylił się do tej sugestii, więc Enbridge musi odnieść się do owych warunków, a ponadto musi podjąć rozmowy z ludnością rdzenną.
First Nations i grupy proekologiczne twierdzą, że budowa rurociągu, który ma transportować 525 00 baryłek ropy dziennie, jest niezgodna z prawem.
Piorun strzelił w golfistów
Toronto
Podczas wtorkowej burzy na polu golfowym Whitchurch-Stouffville piorun uderzył w cztery osoby. Chwilę wcześniej golfiści byli ostrzegani o nadchodzącej burzy i proszeni o zejście z pola. Świadkowie mówią, że słyszeli, jak ktoś wzywał pomocy.
Dwoje innych graczy najpierw przybyło na pomoc. Jeden z rannych nie dawał oznak życia. Na szczęście jedna z osób była pielęgniarką i przeprowadziła sztuczne oddychanie i masaż serca. To uratowało mężczyznę, który nie miał pulsu i nie oddychał przez 2,5 minuty. Następnie przewieziono go do budynku klubu golfowego, gdzie powoli zaczął odzyskiwać przytomność, mógł powiedzieć, jak się nazywa, ale nie pamiętał dokładnie przebiegu wypadku. Miał poparzenia.
Wszyscy czterej poszkodowani (w wieku 51, 53, 56 i 60 lat) stali w jednej grupie, jakieś 100 metrów od budynku klubu.
Z listu przesłanego przez Roba Forda do jednego z urzędników ratusza wynika, że burmistrz wróci do pracy po południu 30 czerwca. Dlatego poprosił, by umożliwić mu dostęp do biura przed godziną 1 po południu tego dnia. List został wysłany 2 czerwca, ale urzędnik dostał go w poniedziałek, podała rzeczniczka prasowa ratusza. Ford od 30 kwietnia przebywa w ośrodku leczniczym.
Radni mają nadzieję, że kuracja przyniesie skutek i burmistrz weźmie sobie do serca wszystkie zalecenia. Radna Paula Fletcher mówi, że w ratuszu jest tak spokojnie, gdy nie ma Forda. Inni podzielają jej zdanie. Kristyn Wong-Tam dodaje, że tyle spraw udało się załatwić. Janet Davis komentuje, że nie wiadomo teraz, czego się spodziewać po powrocie Forda
•••
Burmistrz London Joe Fontana podał się do dymisji. Powiedział, że czyni to przez szacunek dla stanowiska burmistrza i mieszkańców miasta. W ubiegłym tygodniu został uznany za winnego oszustwa, fałszowania dokumentów i naruszenia zaufania publicznego. Domagał się zwrotu 1700 dolarów – wydatek miał być związany z pracą, tymczasem dotyczył ślubu syna. Według dokumentów, pieniądze miały być przeznaczone na organizację wydarzenia politycznego w tym samym czasie i w tym samym miejscu. Fontana był w tamtym czasie posłem i ministrem z ramienia Partii Liberalnej.
•••
Amerykańska straż graniczna uratowała dwie Kanadyjki, które pływały w niedzielę na łodzi pontonowej po jeziorze Huron w pobliżu Sarni. Zniósł je wiatr i nie mogły wrócić do brzegu, dlatego przez telefon komórkowy wezwały służby poszukiwawcze. Dzięki temu, że zgłoszenie nastąpiło przez sieć komórkową, można było w przybliżeniu określić położenie pontonu. Około 6.30 wieczorem o pomoc w znalezieniu kobiet poprosiła strona kanadyjska. Przyleciał śmigłowiec z Detroit, wysłano też łódź ratunkową z Michigan. Gdy udało się znaleźć kobiety, przypłynął po nie statek kanadyjskiej straży granicznej. Od telefonu zaginionych do przybycia ratowników minęło 50 minut.
•••
Kandydat na burmistrza Mississaugi Steve Mahoney powiedział, że nigdy nie wątpił w zwycięstwo liberałów. Trzeci raz z rzędu do parlamentu dostał się Charles Sousa z okręgu Mississauga South, twórca ostatniego budżetu. Premier Wynne zapowiedziała, że budżet, który stał się przyczyną rozwiązania parlamentu, będzie uchwalony w ciągu najbliższych 20 dni. Konkurentów pokonali wszyscy liberałowie startujący w okręgach wyborczych w Mississaudze i Brampton: Bob Delaney (Mississauga Streetsville), Dipika Damerla (Mississauga East-Cooksville), Amrit Mangat (Mississauga-Brampton South), Harinder Takhar (Mississauga Erindale) i Vic Dhillon (Brampton West). Z okolicy do parlamentu dostał się tylko jeden poseł z NDP – Jagmeet Singh (Bramalea-Gore-Malton). Zdaniem Mahoneya, Partia Liberalna to dobry wybór dla mieszkańców Mississaugi. Sześciu posłów to naprawdę silny głos. Miasto będzie dobrze reprezentowane. Sam Mahoney przez 35 lat służby publicznej działał pod czerwonym szyldem. Kandydat na burmistrza dodał, że wielu wyborców przestraszyło się pomysłu Tima Hudaka redukcji zatrudnienia w sektorze publicznym. Mahoney zauważył również, że w sytuacji, gdy maleją dochody z tytułu opłat deweloperskich, miejską kasę zasilają głównie podatki od własności i użytkowania (users fees). Dlatego ważne jest, by prowincja dokładała się do inwestycji.
OPP nadal bada sprawę skasowanej dokumentacji
Toronto
Może się wydawać, że Ontaryjczycy wybaczyli liberałom skandal z elektrowniami, policja prowincyjna wciąż ma jednak tę sprawę na uwadze i ciągle bada, dlaczego część dokumentacji została skasowana.
W zeszły piątek ujawniono szczegóły rozmowy, którą śledczy przeprowadzili z byłym premierem Daltonem McGuintym. McGiunty powiedział, że jego biuro posiadało kilka dokumentów i nagrań, ale zasadniczo nie były mu znane zasady przechowywania korespondencji czy zapisów rozmów. Nie rozmawiał o tym ze swoim szefem biura Davidem Livingstone'em. Ten był odpowiedzialny za dokumentację.
Na Livingstonie ciążą zarzuty naruszenia zaufania. W tej sprawie także prowadzone jest dochodzenie. Jego prawnik utrzymuje jednak, że Livingstone nie zrobił nic nielegalnego.
Toronto - węzeł niewolnictwa
Toronto
Ze studium przedstawionego przez Alliance Against Modern Slavery wynika, że Toronto jest głównym punktem przerzutu ludzi w Ontario. Tu krzyżują się krajowe i międzynarodowe trasy przemytnicze.
Autorzy raportu przejrzeli 551 spraw dotyczących różnych miejsc w Ontario, które rozegrały się między 2011 a 2013 rokiem. Do prowincji trafiały osoby z 18 krajów, w tym z Afganistanu, Stanów Zjednoczonych, Filipin i Indii. Najczęściej był zmuszane do pracy, małżeństwa lub były wykorzystywane seksualnie. Część przemycanych była wywożona poza Kanadę, przede wszystkim do Afganistanu, Wielkiej Brytanii i USA.
Torontońska policja na początku tego miesiąca aresztowała pięć osób i postawiła ponad 40 zarzutów o przemyt ludzi. Prawdopodobnie członkowie gangów zastraszali młode kobiety i zmuszali je do prostytucji.
W czwartek rano ze względów bezpieczeństwa samolot Air Canada lecący do Sao Paulo został zawrócony na lotnisko Pearsona. Samolot wyleciał w środę w nocy. Zaraz po tym ogłoszono na lotnisku alarm i uziemiono wszystkie maszyny. Tuż przed 11 w nocy mężczyzna przeszedł przez bramki, ale nie został w żaden sposób sprawdzony. Samolot do Sao Paulo był w trasie przez kilka godzin. Z pokładu podobno zabrano jednego pasażera, a maszynę przeszukała policja. Greater Toronto Airport Authority podało, że Peel Regional Police i Transport Canada prowadzą śledztwo.
•••
W przyszłym roku przed sądem stanie James Forcillo – policjant, który strzelał w tramwaju do Sammy'ego Yatima. Ciąży na nim zarzut morderstwa drugiego stopnia. Jak dotąd przeprowadzono śledztwo w sprawie, co pozwoliło na stwierdzenie, że materiał dowodowy jest wystarczający, by postawić zarzuty. Materiał dowodowy objęty jest jednak zakazem publikacji. Yatim został zastrzelony w pustym tramwaju 27 lipca 2013 roku. Policjant James Forcillo przebywa na wolności – zapłacono za niego 510 000 dol. kaucji. Nie otrzymuje pensji policyjnej. Od lutego pełni funkcję administracyjną w Toronto Crimestoppers.
•••
Hillary Clinton wyraziła uznanie dla premier Kathleen Wynne i jej sposobu prowadzenia kampanii wyborczej. Była sekretarz stanu USA powiedziała, że Wynne jest gotowa na wprowadzenie szeregu zmian, a kampania miała pozytywny wydźwięk. Oprócz tego mówiła o dobrych stosunkach między jej krajem a Kanadą, które należy jednak stale rozwijać. Clinton wypowiadała się w Toronto, gdzie przybyła, by promować nową książkę – wspomnienia zatytułowane "Hard Choices". Pisze w niej o czasie spędzonym w Departamencie Stanu i o tym, że najtrudniej było jej przyjąć od Bara-cka Obamy propozycję objęcia stanowiska sekretarza. Udzieliła też wywiadu telewizji CBC.
•••
Jeszcze przez kilka tygodni agencje non-profit zajmujące się usługami dla ludności mogą ubiegać się o dofinansowanie swojej działalności. Wnioski są przyjmowane w ramach Peel Community Investment Program (CIP), działanie Organizational Effectiveness and Collaboration. Termin naboru mija 11 lipca. Otwarte są jeszcze granty na działalność rolniczą. Więcej informacji o programach na stronie peelregion.ca/communityinvestments/cip/.
•••
Jesienią przestaną jeździć autobusy Toronto Airport Express, które przez 21 lat dowoziły na lotnisko podróżnych z hoteli. Główny menedżer firmy powiedział, że w ostatnich latach liczba pasażerów autobusów systematycznie malała. Transport z każdym rokiem stawał się coraz mniej opłacalny. 10 lat temu z połączenia korzystało 400 000 osób rocznie, w 2013 było to już tylko 190 000. Przyczyny to przede wszystkim wzrost popularności połączeń realizowanych z lotniska Billy Bishop, a także roboty drogowe prowadzone w centrum. Z powodu remontów autobus nie może zatrzymywać się przy hotelu Royal York (najpopularniejszy przystanek), utrudnione jest też podejmowanie pasażerów z Westin Harbour Castle i z Sheratona. Autobusy jeżdżą co 40 minut, przez 20 godzin dziennie, a przejazd kosztuje 27 dolarów. Autobusy mają toalety, można w nich korzystać z bezprzewodowego Internetu. W ciągu ostatniej dekady czas przejazdu w jedną stronę (z lotniska lub do lotniska) wydłużył się o 15 minut. Czasem w dni powszednie dojazd autobusem zajmuje nawet godzinę.
Zasadzka na bankowóz
Toronto
Ochroniarz bankowego pojazdu opancerzonego jest w ciężkim stanie po ataku, do którego doszło na północy Toronto w nocy ze środy na czwartek o godzinie 1. Złodzieje, których było 3 – 4, przygotowali zasadzkę i oddali serię strzałów w kierunku ochroniarza. Ten także odpowiedział ogniem.
Kobieta, która była świadkiem zdarzenia, zaraz zadzwoniła pod numer alarmowy. Najpierw usłyszała serię 3 strzałów, potem kilka kolejnych. Podeszła do okna i zauważyła ochroniarza leżącego na chodniku przy banku oraz mężczyzn uwijających się przy ciężarówce z pieniędzmi.
Pojazd jest własnością firmy G4S, były w nim dwie osoby. Wykonywano dostawę do placówki banku TD przy 1677 Avenue Rd., na północ od Lawrence Avenue West.
Ochroniarz w ciężkim stanie trafił do szpitala Sunnybrook. Przeprowadzono operacje.
Aresztowano 3 osoby. Policja podała, że żadne pieniądze nie zginęły.
Wydatki oświatowe idą na pensje
Peel
Kuratorium szkół katolickich regionów Dufferin-Peel przyjęło we wtorek nowy budżet na rok szkolny 2014/15. Było to ostatnie spotkanie rady przed wakacjami.
Spośród 11 członków rady tylko czterech mogło podpisać zatwierdzenie budżetu. Tak jak w poprzednich latach większość z powodu konfliktu interesów powstrzymała się od decyzji – ich krewni lub małżonkowie/partnerzy pracują dla kuratorium.
Około 90 proc. wydatków ma być przeznaczona na pensje pracowników i nauczycieli. Budżet jest zbilansowany (to już ósmy z rzędu) i udało się to osiągnąć bez cięć dotyczących programów nauczania.
250 000 przeznaczono na szkolenia nauczycieli i wyposażenie całodziennych placówek przedszkolnych, 900 000 na sprzęt dla uczniów o specjalnych potrzebach, a 750 000 na dowóz do szkół uczniów liceów.
W szkołach regionu Dufferin-Peel uczy się około 84 000 uczniów w 149 szkołach. Kuratorium zatrudnia około 10 000 ludzi.
Szkoła - czyli dojna krowa
Toronto
Kuratorium szkół publicznych w Toronto z powodu oskarżeń o defraudację i "kradzież czasu" zwolniło 52 i ukarało dyscyplinarnie 100 pracowników obsługi budynków. Za "kradzież czasu" uznaje się niewykonanie pracy, która powinna być wykonana, a w rzeczywistości nie była.
Decyzję podjęto w ramach walki z nadużyciami. Zainstalowano też urządzenia śledzące GPS we wszystkich pojazdach kuratorium. Aby przeciwdziałać marnowaniu czasu, postanowiono łączyć prace konserwacyjne, by pracownik, który ma je przeprowadzić, nie jeździł od szkoły do szkoły, ale mógł spędzić cały dzień w jednym miejscu.
Zwolnienia i zmiany w polityce TDSB zaczęto wprowadzać 20 miesięcy temu, kiedy to "Star" opisał, jak wiele pieniędzy marnuje się z powodu złego planowania obsługi i remontów budynków. Do kuratorium należy ponad 630 szkół.
Dodatkowo ustalono, że drobne prace (takie jak np. instalacja temperówek do ołówków czy wieszanie półek) mogą wykonywać gospodarze szkół.
Instalacja temperówki na ścianie według dochodzenia przeprowadzonego przez "The Star" kosztowała 143 dolary. Koszt był wysoki, ponieważ czynność wymagała wypisania polecenia instalacji, wysłania pracownika, a ponadto w danym czasie była wykonana tylko jedna czynność w tej szkole. 2442 dol. kosztowało zawieszenie tablicy, a 1123 – powieszenie kilku rysunków na ścianie (które miały tam wisieć przez 2 dni).
Wykryto też przypadki, gdy pracownicy związkowi nie pojawiali się w danej szkole, mimo że z ich zestawień czasu pracy wynikało, że pracowali.
Parkdale - dzielnica pedofilów?
Toronto
Radny Giorgio Mammoliti wywołał burzę swoją wypowiedzią na temat dzielnicy Parkdale. Nazwał ją dzielnicą pedofilów. Wypowiedź padła w kontekście imprez na Exhibition Place. Radny zastanawiał się, czy są one bezpieczne w sąsiedztwie takiej dzielnicy. Wytłumaczył, że w Parkdale mieszka najwięcej przestępców seksualnych. A w imprezach przy muzyce elektronicznej bawi się młodzież w każdym wieku.
Radny Gord Perks reprezentujący Parkdale wyraził na swojej stronie internetowej smutek, że takimi komentarzami zwraca się uwagę na jego dzielnicę, która jest zróżnicowana kulturowo, społecznie i ekonomicznie, a każdy może się w niej czuć dobrze. Mammoliti zarzucał Perksowi, że nic nie robi w sprawie imprez.
Według statystyk, na każde 100 000 mieszkańców Parkdale przypada 158 pedofilów. Pod tym względem dzielnica zajmuje trzecie miejsce w Toronto.
Parrish kandydatką na radną
Mississauga
16 czerwca Carolyn Parish (67 l.) zarejestrowała swoją kandydaturę na radną z okręgu 5. Parish zasiadała już w radzie miasta. Mówi, że teraz przed Mississaugą stoi wielkie wyzwanie i potrzeba radnych z doświadczeniem, a jednocześnie mających nowe pomysły na miejską przedsiębiorczość.
Podkreśla, że w najbliższych latach kluczowa będzie dobra polityka finansowa. Widzi, że w mieście jest dużo do zrobienia, jeśli chodzi o mieszkalnictwo, transport i zarządzanie.
Obecnie radną okręgu 5 jest Bonnie Crombie, która kandyduje na burmistrza. Crombie i Parish stanęły do walki wyborczej w 2011 roku, wtedy zwyciężyła Crombie.
Parrish jest bezpośrednia, zwolennicy widzą w jej działaniu pasję i podkreślają, że wstawia się za każdą grupą, która tego potrzebuje. Przeciwnicy mówią, że za dużo mówi i sprowadza kłopoty.
Jest mężatką, ma dwoje dzieci. Pięć lat temu zajmowała się sprawą skandalu budowlanego i konfliktu interesów Hazel McCallion.
Przeszła rzutem na taśmę
Toronto
W sobotę Elections Ontario ogłosiło, że w okręgu Thornhill zwyciężyli jednak konserwatyści, a nie liberałowie, jak to pierwotnie stwierdzono. Według pierwszego ogłoszenia wyników, kandydatka Partii Liberalnej Sandra Yeung Racco otrzymała 21 837 głosów, a jej konkurentka z PC – Gila Martow – 21 752. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się jednak, że na pierwszą głosowały 21 783 osoby, na drugą – 21 868.
Panie dowiedziały się o błędzie w liczeniu głosów w piątek.
Ostatecznie w nowym parlamencie zasiada 58 liberałów, 28 konserwatystów i 21 nowych demokratów. Frekwencja wyniosła 52 proc.
Polska Ochotnicza Armia w Kanadzie 1917–1918
Napisane przez Profesor Henry RadeckiNiagara-on-the-Lake, małe, piękne i historyczne miasteczko w prowincji Ontario. Tuż za rzeką Niagara sąsiadują Stany Zjednoczone. Miasteczko, w którym przez wiele lat istniał obóz ćwiczebny używany dorocznie przez kanadyjską milicję. W latach 1917–1918 to miasteczko i obóz ćwiczebny przekształciły się na kolebkę, w której poczęła i wychowała się dwudziestodwutysięczna Polska Ochotnicza Armia, której jednostki walczyły obok Francuzów na zachodnim froncie w lipcu 1918 r., armia, która pozostała sednem osiemdziesięciotysięcznej armii generała J. Hallera i już w niepodległej Ojczyźnie walczyła o ukształtowanie granic ponownie odrodzonego polskiego państwa.
Miasteczko, w którym leży polski cmentarzyk-pomnik, obiekt dorocznych pielgrzymek setek i tysięcy osób chcących upamiętnić bohaterskie wyczyny, oddać hołd tym, którzy ochotniczo podjęli walkę o wolność i niepodległość Polski. Skrawek ziemi kanadyjskiej przekazany na wieczność narodowi polskiemu za poświęcenie jej synów w walkach o wolność swojego Kraju.
Siedem dni ze Stanem Tymińskim. Codzienność z szokową transformacją w tle (14)
Napisane przez Wojciech BłasiakW trakcie wszystkich seminariów i spotkań odbywanych w latach 80. na Śląsku z udziałem prof. Balcerka, głównym i nieustannym tematem był oczywiście problem programu gospodarczego dla Polski. Z początkiem zaś szokowej transformacji był to już problem jedyny.
Na seminarium zorganizowanym przez regionalną "Solidarność '80" w Katowicach we wrześniu 1991 roku, prof. Balcerek streścił swoje niezmienne od lat stanowisko tak: – "Istota destrukcji polskiego organizmu narodowego i państwowego wyraża się w likwidacji polskiej gospodarki narodowej i w szczególności przemysłu. Jedyną szansą jest przejęcie przedsiębiorstwa na własność przez załogi. Ażeby jednak przedsiębiorstwa nie stały się własnością grupową, podporządkowaną nomenklaturze czy narodowym korporacjom wielonarodowym (NKW), przede wszystkim niemieckim, muszą być przekształcone we własność społeczną, zwłaszcza w kluczowych działach. Idzie o to, by samorządy pracownicze przedsiębiorstw stworzyły, na bazie kooperacji rozbudowanej w skali kraju, pionowo i poziomo, system samorządów pracowniczych".
Korzystając z obecności o. Jana Króla z Radia Maryja na niedzielnym pikniku Rodziny Radia Maryja w Kanadzie, przeprowadziliśmy krótki wywiad.
Goniec: Telewizja Trwam jest już teraz na multipleksie, czy są jeszcze jakieś problemy, czy jeszcze się trzeba o coś modlić?
Ojciec Jan Król: Modlić to się, panie redaktorze, zawsze trzeba, bo to jest potrzebne nam, potrzebne naszej wierze. Natomiast jeżeli chodzi o Telewizję Trwam, to rzeczywiście w Polsce jest na multipleksie i można odbierać przy pomocy zwyczajnej anteny telewizję na terenie całej Polski, tak jak każdy inny program. Dzięki temu ta telewizja jest dostępna bez satelity.
Idzie lato, a więc wkrótce rozgrzany asfalt czekać będzie na koła naszych aut. Czym jeździć na wakacje, czym jeździć po przepastnych ostępach kanadyjskich dróg? Cóż, jeśli jesteśmy singlem, możemy to robić nawet autostopem, mamy do wyboru całą gamę pojazdów, jednak jeśli jesteśmy przyzwoitą cztero- i więcej osobową rodziną, strzelimy w dziesiątkę, wybierając klasyka, czyli minivana grand caravan. Nigdzie nie dostaniemy więcej auta za te same pieniądze.
Model 2014 tego kanadyjskiego transportowego konia roboczego ma pod maską sześciocylindrowy motor Chryslera Pentastar dostarczający 283 KM mocy i 260 stopofuntów momentu zamachowego.
Pakiet podstawowy możemy kupić już w bardzo przyzwoitej cenie, od mniej niż 20 tys. dol., ale opcje są drogie i jak zaczniemy dodawać luksusy, to wyjdziemy uszczupleni o 40 tys. dol. Warto więc dać sobie na wstrzymanie i przed wejściem do salonu jasno określić, co zupełnie nie będzie nam potrzebne, aby później nie pluć sobie w brodę, że przepłaciliśmy dwa razy.
Nowy minivan Chryslera niektórzy przyrównują do scyzoryka swiss army; tyle w nim konfiguracji i możliwości. Jest to wspaniały środek do wożenia dziecka na hokej, rodziny do kościoła, holowania łodzi czy pomocy w przeprowadzce. Dodge caravan ma ponoć 81 możliwych konfiguracji wnętrza kabiny pasażerskiej. Na dodatek wszystko to w systemie StownGo, czyli siedzenia składają się nam w samochodzie i nie musimy ich taszczyć z auta, by w okamgnieniu zamienić minibusa na półciężarówkę.
Wszyscy zachwalają ergonomiczne ułożenie kabiny i atrakcyjne wykończenia.
Jeśli zaś chodzi o wyposażenie – znajdziemy w dodge'u wszystko, o czym można zamarzyć w samochodzie, no może za wyjątkiem ubikacji i prysznica.
Zaś moc silnika wystarcza do zbornej jazdy bez względu na obciążenie i liczbę pasażerów. Caravan wcale też nie jest jakoś szczególnie spragniony paliwa – w jeździe mieszanej bierze ok. 11,3 litra na sto. Efektywnemu wykorzystaniu mocy sprzyja sześciobiegowa automatyczna skrzynia biegów. To m.in. dzięki niej caravan jest w stanie przyspieszyć poniżej 6 sekund w krytycznym przedziale od 80 do 120 km/h.
Nie da się ukryć, że caravan szybko traci na wartości – to nie jest honda odyssey czy nissan – dlatego rzeczą całkiem rozsądną może być pokuszenie się o kupno modelu starszego. Na kijiji znalazłem doposażony rocznik 2014 z przebiegiem 5 tys. km za 16 tys. dol. To naprawdę przyzwoita cena, zważywszy na gwarancje. Jeszcze "lepiej" jest, gdy cofniemy się o dwa czy trzy lata w rocznikach.
Jeśli zaś ktoś jeździ naprawdę dużo – np. ma cottage w odległości 250 km, do którego co tydzień "kursuje", albo dojeżdża daleko do pracy, rzeczą sensowną będzie przestawienie vana na gaz. Propan obecnie można dostać po 50 centów za litr, co nawet przy większym przepale gazu daje jazdę za pół ceny. Oczywiście do przeróbek gazowych polecamy zaprzyjaźnioną firmę PHD Group (tel. 905-855-9600) Roberta Jękosza.
Pakujemy kajak, canoe, psa i dzieci i naprawdę nie czujemy trudów podróży. Klimatyzowane wnętrze i dostępny system audiowizualny zapewniają nam spokój z dziećmi. I choć na wygląd nie jest to jakaś szczególna krasawica, to jednak sprawia wrażenie solidnej budowy ciała. I o to chodzi.
Bądźmy praktyczni i ten minivan z pewnością nam w tym pomoże. I nie dajmy się skusić na jakiegoś modnego cross-overa, który będzie i tak w środku minivanem.
Jedyne, co może nie wszystkim się spodoba w caravanie, to umieszczenie dźwigni zmiany biegów w desce rozdzielczej obok konsoli. No ale w ten sposób projektanci zyskali kupę miejsca z przodu między przednimi siedzeniami.
Podsumowanie: idealny samochód na piknik, na kemping, auto, w którym możemy nawet wygodnie się przespać i przewieźć szafę, a że nie jest to przedmiot wzbudzający zawiść sąsiada…
Tym lepiej dla nas i dla sąsiada
o czym zapewnia wasz Sobiesław
Polacy zawsze byli narodem rozśpiewanym i rozbiesiadowanym. Być może wynika to z naszej przysłowiowej gościnności. Przy stole, poczęstunku, napitku i wspólnej pieśni jednoczą się i bratają nasze polskie dusze.
Tak też było 1 czerwca 2014 r. w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze, gdzie odbył się koncert piosenki biesiadnej. Tym razem "Formacja Biesiadna Art Bis" pod kierunkiem Włodzimierza Kochanowskiego przedstawiła barwne widowisko słowno-muzyczne pt. "Lato czeka...".
"Formacja Biesiadna Art Bis" to grono ludzi połączonych wspólną pasją, kochających muzykę, śpiew, poezję. Dzięki Teresie Klimuszko i Włodzimierzowi Kochanowskiemu mogą te zainteresowania rozwijać, a rezultaty swojej pracy upowszechniać, realizując cele istotne w środowisku polonijnym.
Wycieczka Koła Pań "Nadzieja" do krainy kwitnących czereśni - 24 maja 2014
Napisane przez Mariola ProkopowiczTo już chyba 55. wycieczka zorganizowana przez Koło Pań "Nadzieja", działające przy Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów w Toronto, w ciągu minionych 9 lat istnienia (w przyszłym roku to wyjątkowe Koło będzie obchodzić 10-lecie istnienia!!!).
Panie nie tylko pracują charytatywnie, pomagając ludziom w potrzebie, ale uczestniczą w życiu Polonii, w patriotycznych obchodach oraz organizują wspólne wycieczki, które spełniają ważną rolę w życiu Koła. To nie tylko sposób na zbieranie funduszy na działalność, ale dużo, dużo więcej. Wycieczki te zbliżają członkinie do siebie, tworząc szczególny klimat do zawiązywania trwałych przyjaźni, jak również pozwalają innym ludziom być częścią tego wspaniałego grona Pań i wyjeżdżać razem z nimi. Organizowane po przystępnych cenach jedyne w swoim rodzaju wycieczki, umożliwiają zwiedzanie najciekawszych miejsc i przeżywanie niepowtarzalnych chwil.
Najbardziej zagmatwany rekord świata
Na tablicy przy domu Davida Hayesa widnieje napis: "Tu mieszka stary wędkarz i jego ryba życia". Nie wiadomo, czy napis odnosi się do żony, Ruth, czy do olbrzymiego spreparowanego bassa, który wisi na ścianie. Na to pytanie David Hayes odmawia odpowiedzi.
12-funtowy bass złowiony przez Davida Hayesa w jeziorze Dale Hollow, na granicy Kentucky z Tennessee, wciąż wzbudza kontrowersje.
International Game Fish Association, instytucja, która od 1978 r. zajmuję się zatwierdzaniem rekordów ryb słodkich wód, zdyskwalifikowała bassa Davida Hayesa. National Fresh Water Fishing Hall of Fame postąpiła tak samo w 1999 r., odwołując później swój werdykt. Nawet same stany były niezgodne. Kentucky nie uznało rekordu, natomiast w Tennessee bass Davida Hayesa pozostał na czele rekordów.
Bass Davida Hayesa stał się przyczyną frustracji mieszkańców miasteczka Celina w Tennessee, gdzie prawie 60 lat temu rozegrały się dziwne wydarzenia.
9 lipca 1955 r. David wraz ze swoją żoną i 6-letnim synem spędzali czas na jeziorze Dale Hollow, trollując z perłowym Bomberem w zamiarze złowienia bassów i sandaczy. David opanował łowienie na trolling do perfekcji. Zdarzało się, że przewodnicy wędkarscy i wędkarze śledzili go na wodzie i podpatrywali, jak łowi.
Tego dnia brania były jednak bardzo słabe i Hayes postanowił sprawdzić jeszcze jedno miejsce pomiędzy Illwill Creek i Phillips Bottom na północ od wyspy Trooper, gdzie umiejętny trolling tuż na granicy podwodnej roślinności mógł zmienić nieudany jak do tej pory ranek. Hayes miał za łodzią ponad 100 metrów wypuszczonej żyłki, kiedy na wędce poczuł mocne uderzenie. Na początku myślał, że to tylko zaczep, wkrótce poczuł jednak, że ma od czynienia z rybą. Po kilku minutach, ok. 10.00-10.30, ryba była już w łodzi.
Bass raczej nie miał szans przeciwko stalowej wędce, Pennowi 209 z 20-funtową żyłką. A Hayes nawet nie miał pojęcia, że ma do czynienia z rekordowym bassem. Zapakował rybę do metalowego coolera i powrócił do łowienia. Około południa zbiorniki paliwa w łodzi zaczęły robić się puste.
Hayes zawrócił łódź do najbliższej mariny.
Podczas tankowania paliwa został zapytany przez chłopaka pracującego w marinie, czy coś złowił. Hayes odpowiedział, że udało mu się złowić niezłego bassa. Chłopak z mariny zaproponował zważenie ryby. Wkrótce bass znalazł się w marinie na wadze, jednak bez wiedzy Hayesa. Waga wskazała 12 funtów! Z mariny Heyes udał się do Cedar Hill Resort, gdzie na certyfikowanej wadze ponownie zważono bassa. Tym razem waga pokazała 11 funtów i 15 uncji.
Ponad miesiąc później, 17 sierpnia, do Korpusu Inżynieryjnego na Dale Hollow Lake, który był odpowiedzialny za rejestry połowów, wpłynęło oświadczenie złożone pod przysięgą, że bass ważył tylko 8 funtów i 15 uncji i był nafaszerowany częściami z silników i ołowianymi ciężarkami, przed ważeniem w marinie. Ponieważ Korpus Inżynieryjny nie zajmował się rekordami, a tylko rejestrami połowów, dlatego oświadczenie zostało zwrócone do Raymonda "Doughbelly" Barlowa i jego bratanka Johna H. Barlowa, a kopia powędrowała do biurka i przez ponad 40 lat nikt sobie nim nie zawracał głowy.
Do 1990 r. rekord był jednak niezachwiany. Wtedy też zaproponowano Hayesowi pokazanie repliki bassa na wystawie wędkarskiej w Tennessee. Eldon Davis, od którego wypłynął pomysł wystawienia bassa na wystawie, zakwestionował jednak wagę ryby. Davis odnalazł stary dokument, oświadczenie z Korpusu Inżynieryjnego, jak również Johna H. Barlowa.
John poddał się testowi na wykrywanie kłamstw, który pozytywnie przeszedł. Pytania były opracowane przez Davisa. John nigdy wcześniej nie został poddany oficjalnemu testowi stanowemu na wykrywanie kłamstw. W kilka miesięcy później bass Davida Hayesa został wykreślony ze wszystkich ksiąg rekordów. Nikt z IGFA nie pofatygował się sprawdzić wersję wydarzeń Hayesa, a o dyskwalifikacji Hayes dowiedział się dopiero w 1996 r., kiedy został poproszony o wywiad dla czasopisma "Bassmaster".
W 1996 r. Ron Fox, asystent dyrektora z Tennessee Wildlife Resources Agency, przeprowadził własne dochodzenie, aby rozwiązać zagadkę. Fox spotkał się z żyjącymi świadkami wydarzeń.
Mianowicie spotkał się z pracownikiem Cedar Hill Resort, Bobbym Stone'em, który spał na zamrażarce, zanim bass został wysłany do spreparowania.
Stone zrobił kilka zdjęć rybie oraz potwierdził, że nie zauważył niczego podejrzanego w przełyku bassa. Fox rozmawiał również z chłopakiem z mariny Madison "Lightnin", który też potwierdził wagę 11 funtów i 15 uncji.
Rozmawiał nawet z bratem Johna Barlowa, Irą, który był przewodnikiem wędkarskim i był na doku, kiedy Hayes zawinął łodzią do mariny. Ira potwierdził, że jego brata Johna nawet nie było w pobliżu oraz że złożone pod przysięgą oświadczenie brata było fałszywe i spowodowane chęcią odwetu za wyrzucenie go z pracy jako przewodnika w ośrodku.
Ira również przeszedł test na wykrywanie kłamstw. W swoim oświadczeniu John Barlow napisał, że właściciel ośrodka Dick Roberts oraz jego brat Ira właśnie jemu nakazali nafaszerowanie bassa ołowiem – "fix it up good".
Plotki głoszą, że oświadczenie Johna Barlowa było sfabrykowane przez stryja Raymonda "Doughbelly" Barlowa, kiedyś szeryfa, potem przewodnika w konkurencyjnym ośrodku Holly Creek Resort na tym samym jeziorze. Chodziło by więc o strach przed utratą dochodów i zwykła zazdrość. Jimmy Reneau, właściciel tego właśnie ośrodka, osobiście przygotowywał oświadczenie Johna Barlowa. Nawet urzędniczka sądowa, która podpisała oświadczenie, też prawdopodobnie zamieszana była w konspirację. Mary Ruth "Oopie" Reneau była siostrą Jimmy'ego Reneau, właściciela Holly Creek Resort. Oświadczenie pod przysięgą Johna Barlowa wyszło na jaw w 1995 r., w tym czasie główni świadkowie już nie żyli.
Raymond Barlow zmarł w 1975 r. Jimmy Reneau popełnił samobójstwo w 1981 r. "Oopie" zmarła w 1984 r., Dick Roberts zmarł w roku 1993 r.
W 1998 r., na łożu śmierci Ira Barlow powiedział swojemu synowi Timowi, że ryba była "legalna" i że to jego brat John wymyślił całą historię. Tim do dziś nazywa swojego wujka Johna "karierowym kłamcą". Syn Dicka Robertsa, Dickie Roberts, potwierdza, że jego ojciec nigdy nie był zaangażowany w żadny szwindel z bassem. Dick Roberts był zresztą bardzo poważany i szanowany przez mieszkańców Celiny.
W marcu 1997 r. Tennessee Wildlife Resources Agency postanowiło utrzymać bassa Hayesa jako rekord stanowy i tak jest do dzisiejszego dnia.
Kentucky i IGFA nadal ignorują rekord.
Obojętne, czy Kentucky i IGFA zatwierdzą rekord, David Hayes żyje sobie spokojnie na emeryturze i nie ma to wielkiego znaczenia w jego życiu.
Naocznych świadków całego wydarzenia prawie już też nie ma. Przy życiu pozostał już tylko sam łowca bassa, David Hayes, który sam o całej historii mało mówi. Przez swój rekord narażony był na szykany i niepotrzebne poniżenie.
"David Hayes jest wspaniałą osobą i nie powinien zakończyć życia w przeświadczeniu, że jego osiągnięcie, jedno z największych w historii wędkarstwa, zniknie z ksiąg rekordów" – powiedział Ron Fox. Niemniej jednak rekord David Hayesa pozostanie najbardziej kontrowersyjnym wędkarskim rekordem świata.
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=6566#sigProIdef4d3af5c4
Zawody na karpie
Polsko-Kanadyjski Związek Wędkarski zaprasza na zawody w łowieniu karpi, które odbędą się 14 czerwca na Lake Niapenco.
Zbiórka przed zawodami o godz. 6.15 w Timie Hortonsie przy skrzyżowaniu Mud St. West i Upper Centennial Pkwy w górnym Hamilton.
Rozpoczęcie zawodów o godz. 7.15.
Więcej informacji pod numerem tel. 289-260-0143.
Zanim jeszcze przejdziemy do rodzajów win i winogron, chciałbym przypomnieć ważne aspekty procesu degustacji, czyli wspomnieć o tym, na co powinniśmy zwracać szczególną uwagę, kiedy oceniamy wino – być może z myślą o zakupie większych ilości do swojej piwnicy.
Kolor i jego intensywność. Napełnij kieliszek mniej więcej do jednej trzeciej jego wysokości, dobrze nim zakręć, chwyć za nóżkę, unieś kieliszek w kierunku światła, albo umieść na tle jakiejś białej powierzchni, odchyl go pod kątem ok. 45 stopni i uważnie zbadaj kolor oraz klarowność.