A+ A A-
Inne działy

Inne działy

Kategorie potomne

Okładki

Okładki (362)

Na pierwszych stronach naszego tygodnika.  W poprzednich wydaniach Gońca.

Zobacz artykuły...
Poczta Gońca

Poczta Gońca (382)

Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.

Zobacz artykuły...
piątek, 13 marzec 2015 16:33

Listy z nr. 11/2015

Msza św. w intencji Mary Wagner W imieniu Pani Wagner prosimy, żeby Pan przekazał to innym, którzy też pomagają w tej sprawie. Msza Święta w intencji Pani Wagner zostanie odprawiona w kościele St. Agnes w Waterloo, Ontario, o 9 rano 14 marca 2015 r. Zapraszamy Andrzej CarukJanusz Szepietowski ••• Droga Redakcjo! Czas szybko leci i tylko patrzeć, jak będą kolejne wybory w RP. Frekwencja przypuszczalnie będzie znowu niska. Nie mam nic przeciwko żadnemu z kandydatów prawicy, jeśli reprezentują interesy Polski katolickiej. Zastanawia mnie jednak, a nawet przeraża nieroztropność. Chcąc wygrać wybory, nie można się przecież dzielić na drobne! Dwóch (lub…
piątek, 13 marzec 2015 10:24

Opowieści z aresztu deportacyjnego: Podrzutki

Napisane przez

Nie tak dawno polski zakonnik pracujący na jednej z wysp karaibskich powiedział, że największym problemem kraju wyspiarskiego, w którym pracuje, jest fakt, że w około 80 proc. wypadków rola ojców dzieci sprowadza się do ich spłodzenia. Po urodzeniu są one na wyłącznym utrzymaniu biednych matek, a wychowuje je ulica. 

Kazik nie był aż tak złym ojcem. Dał życie pięciorgu dzieciom, zajmował się trochę nimi, a później tak jakoś wyszło, że to inni głównie zajmowali się ich utrzymaniem i wychowaniem. Podobno kukułki zapłodnione jaja składają w gniazdach innych ptaków, które je wysiadują, a następnie karmią młode kukułki wraz ze swoim potomstwem.

piątek, 13 marzec 2015 16:17

Niby nic. Samochód na wiosnę

Napisane przez

Są samochody, które mylą przypadkowego obserwatora, niepozorne, wydawałoby się, że przeciętne, a jednak...

A jednak są to PRAWDZIWE auta, takie, że jak człowiek wsiądzie, odpali, to nie chce mu się wysiąść, a uśmiech nie chce zejść z twarzy.

Jednym z takich kultowych śpiących rycerzy jest rajdowa wersja mitsubishi lancer – popularnie zwana evo – a oficjalnie evolution.

Piszę to z łezką w oku, bo po kilkunastu latach produkcji, Mitsubishi zrezygnował z modelu i jedynie na naszym kontynencie ukazała się końcówka na rok 2015, zresztą niewiele różniąca się od rocznika 2014, a jeśli już, to raczej na niekorzyść, bo pozbawiona rajdowych siedzeń firmy Recaro (a to z uwagi na nowe wymagania dla poduszek powietrznych w zwykłym lancerze, z którym evolution dzieli platformę). Niestety, w samochodach tej klasy co lancer evolution, siedzenia zdolne minimalizować przeciążenia na zakrętach to podstawa.

Oczywiście, żeby kupić lancera evolution, trzeba bardzo lubić prowadzić. Ceny zaczynają się od ponad 40 tys. (choć rocznik 2015 – co ciekawe – jest nieco tańszy od 2014).

Cóż takiego ma evo do zaoferowania? Miłość drogi.

Zborną niewielką puszkę, w której będziemy się czuli jak na czubku rakiety Saturn V. W modelu GSR (Grand Sport Rally) mamy do dyspozycji 291 KM (przy 6500 obrotów) w rzędowej turbodoładowanej czwórce z międzystopniową chłodnicą. Moc idzie na koła poprzez pięciobiegową ręczną przekładnię, lub też sześciobiegową dwusprzęgłową przekładnię automatyczną Sportronic Shift w (modelu MR), wyposażoną w trzy warianty dynamiki jazdy i skrzydełka na kierownicy. Wariant rajdowy jest niezalecany dla amatorów, którzy nie potrafią okiełznać tej bestii. Tu warto dodać, że evo ma na koncie cztery puchary World Rally Championship.

Dlaczego firma rezygnuje z modelu? Hmm.

Koncern postanowił całkowicie skoncentrować się na pojazdach "przyjaznych środowisku". Evo trudno jest namówić do kochania natury – evo to brutalna moc czterech napędzanych kół.

Wszystkie silniki, jakie montowane są w evo, mają po 2 litry, w zależności od osprzętu mogą rozpędzić to auto osobowe do 100 km/h w czasie od 4,4 sekundy do 6,3 sekundy.

Proszę sobie policzyć do pięciu i wyobrazić, że wskazówka prędkościomierza właśnie płynnie przekroczyła 100km/h. Kto jest w stanie wygrać z czymś takim? A do tego dochodzi legendarna przyczepność.

W Japonii koncern – znany przecież z produkcji słynnych myśliwców zero podczas II wojny światowej – produkuje wersję na rajdy – pozbawioną takich niepotrzebnych detali, jak system audio, wygłuszanie wnętrza, centralny zamek czy zabezpieczenie antykorozyjne. Wszystko po to, by samochód uczynić lekkim jak piórko.

Nie piszę o szczegółach, bo wiadomo, czego spodziewać się w takim samochodzie – koła BBS, sprężyny Eibach, amortyzatory Bilstein – itd. Wszystko z górnej półki.

Owszem, automatyczna przekładnia w wersji MR poważnie ułatwia prowadzenie, ale – zawsze podkreślam, że nie wymyślono jeszcze nic przyjemniejszego niż standardowa "biegówka" – w przypadku evo "standard" jest tańszy i lżejszy, co poprawia osiągi wozu. Dodam tylko, że prędkość maksymalna jest limitowana elektronicznie do 240 km/h, a auto przeciętnie pali w jeździe mieszanej 13 litrów.

Jedno jest pewne – nie jest to samochód dla snobów, nie jest to porsche, bmw, ale mała uśpiona rakieta, którą zaskoczymy niejednego na drodze; która za te jedyne 40 tys. dol. da nam poczucie całkowitego zespolenia z maszyną, a na leśnym szutrze pozwoli jechać 100 km i więcej. Jedno z najlepiej zestrojonych zawieszeń, plus czytający nam w myślach układ kierowniczy pozwoli koncentrować się na rzeczach najistotniejszych.

Jest to samochód, dla prawdziwych purystów, jeżdżenia; jest to samochód rajdowy. Nawet jeśli nie zamierzamy nim jeździć ekstremalnie, to każdemu miłośnikowi samochodów jazda evo gwarantuje cudowne mikrowakacje, podczas których dodanie gazu powoduje przeciążenia porównywalne do uzyskiwanych w startującym promie kosmicznym.

Czy w takim wypadku plastikowe wnętrze nielicujące z autami w tym przedziale cenowym, hałas w kabinie i niewytłumiona jazda mają jakiekolwiek znaczenie? Zapewniam szczerze, że nie!

Wasz Sobiesław.

piątek, 13 marzec 2015 15:57

Najlepsze wyniki w historii

465 wędkarzy (225 drużyn) wystartowało w sobotę, 7 marca, w 5. jubileuszowych podlodowych zawodach Perchin for MS. Startowali wędkarze z Ontario i USA. 

W zawodach wygrywa drużyna, która złowi 10 okoni o największej wadze. Zawody odbyły się na jeziorze Simcoe, na wyznaczonym obszarze w okolicy Sibbald Provincial Park, i trwały 5 godzin, od godziny 8.00 do 13.00.

5. Perchin for MS wygrała drużyna Big Kid/Little Kid – tata i córka, Tim Everson i Chelsea Brazel, z rewelacyjnym wynikiem 10,260 lbs. Zwycięska drużyna otrzymała główną nagrodę 2,5 tys. dol. od sponsora zawodów, firmy Jack Link's. Po raz pierwszy w historii zawodów Perchin for MS 10 okoni ważyło ponad 10 funtów.

Wyniki Top 10 (drużyna, waga lbs)

1. Big Kid Little Kid 10,260
2. Love to Fish 9,970
3. How U Doin 9,585
4. Fishing Girlz 9,470
5. Team Antunes-Hudson 9,285
6. Team William Scotsman 8,760
7. Little Girls 8,665
8. One Out Of The Money 8,245
9. Ram Rod 7,930
10. Lunker Landers 7,920

Najlepsze wyniki z poprzednich lat:

2011 – Team Wegman: Wil i Izaak Wegman – 5,785 lbs
2012 – Team Ram Rod: Jesse Burden i Rob Spragg – 6,980
2013 – Team Ice Fish: Roman Runo I Janusz Kawalec – 6,09
2014 – Team Ice Fish: Roman Runo i Janusz Kawalec – 7,16

Jak widać, żadna ze zwycięskich drużyn z poprzednich lat nie byłaby nawet w pierwszej 10-tce w 2015 r. Najwyżej sklasyfikowaną polską drużyną w tym roku był team ABC Perch: Roman Runo i Janusz Kawalec, którzy zajęli 27. miejsce z wynikiem 6,240 lbs.

Podczas ostatniej edycji zawodów Perchin for MS, John Delicata (Team Love To Fish) złowił największego okonia w historii. Jego okoń ważył 1,7 lb (0,77 kg), długość 13,77'' (35 cm), obwód 10,62'' (27 cm). Był to więc okoń z ośmioma pręgami, 8-bar perch. W nagrodę John Delicata otrzymał 600 dol. od Shimano oraz na pamiątkę replikę okonia, którą wykona Advanced Taxidermy.

Największe okonie:

2011 – Brad Jamieson 1,2 lb
2012 – Greg Lunn 1,335
2013 – Fish4Reel: Andrew Barter i Ryan Lennox 1,58 lb
2014 – Perch Commanders: Jesse King i Mike Parma 1,33


Koniec sezonu

Na jeziorze Simcoe, do 15 marca chatki – ice huts – muszą być usunięte z lodu.

Kto tego nie zrobi, może zostać ukarany grzywną przez MNR. Niedziela, 15 marca, jest również ostatnim dniem sezonu na sieje, palie jeziorowe, sandacze i śledzie jeziorowe na Simcoe.

Szczupaki na Simcoe wolno łowić do końca marca, okonie i crappie cały rok. Na wielu innych jeziorach sezon na sieje i palie będzie wciąż otwarty po 15 marca.

Pomimo prawnego obowiązku zabezpieczania otworów w lodzie, który określa punkt 263. w Criminal Code of Canada, zdarza się, że duże przeręble w lodzie pozostawione przez wędkarzy nie są odpowiednio oznakowane i zabezpieczone.

Szczególnie trzeba uważać na miejsca, gdzie stały chatki.

piątek, 13 marzec 2015 16:09

Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy (25)

Napisane przez

Pewnego razu obudziłem się w nocy, otworzyłem oczy i spostrzegłem, że Bzik siedzi w kąciku celi. Jakoś dziwnie przypatrywał się leżącym na pryczy kolegom. Udałem, że śpię. Twarz miał w cieniu. Przez zmrużone powieki śledziłem go. Bzik długo i uważnie obserwował nas. Spostrzegłem, że ma na kolanach zdjętą z siebie bluzę. W pewnym momencie wariat pochylił głowę i, nie przestając obserwować celi, zębami rozdzierał kołnierz bluzy. To jeszcze bardziej mnie zainteresowało. Chłopiec wyjął z kołnierza kawałek cienkiego płótna. Obrzucając, od czasu do czasu, celę spojrzeniem rozwinął je. Spostrzegłem, że są na nim jakieś napisy. Przez pewien czas Bzik odczytywał zapisany ustęp płótna, a potem zaczął szarpać je zębami. Za kilka minut trzymał w ręce tylko trochę nici. Zlazł z pryczy i wrzucił je do kubła.

Zrozumiałem, że było tam coś bardzo ważnego i że Bzik tylko udaje wariata, a naprawdę jest mądrzejszy od tych, którzy uważają go za obłąkanego.

Tej nocy nie spałem aż do rana. Głód skręcał mi kiszki. "A co będzie dalej? Jak długo to potrwa?" – myślałem nieustannie.

We śnie nawiedzały mnie zwykle głodowe wizje. Nie śniły mi się po nocach wyśmienite potrawy, lecz duże pajdy razowca, olbrzymie kawały słoniny i mięsa, miski gorącej strawy, garnki pełne buchających parą gotowanych kartofli. Budziłem się zmęczony, ociężały i jeszcze bardziej dręczył mnie głód, jeszcze dotkliwiej odczuwałem swą niedolę.

piątek, 13 marzec 2015 15:54

Seler, pietruszka i chandra

Napisane przez

por003Podły nastrój w końcu zimy nie zawsze spowodowany jest znużeniem chłodami i niecierpliwym oczekiwaniem na wiosnę. Często wynika on z niedoborów witamin z grupy B, zwłaszcza pirydoksyny, tiaminy i kwasu foliowego.

Lekarze wielokrotnie stwierdzali u ludzi cierpiących na depresję ich zbyt niskie stężenia.

Chandra zwykle dopada osoby skrupulatnie wyławiające z zupy i odkładające na bok warzywa. Sami sobie czynią szkodę, ponieważ korzenie pietruszki i selera, pory należą do jednych z najbogatszych w pirydoksynę.

Swoje dokłada również marchewka. W jednej średniej wielkości pietruszce jest więcej tej witaminy niż wynosi dzienne zapotrzebowanie dorosłych.

Tiaminy dbającej o należyte odżywienie mózgu i całego układu nerwowego również sporo jest we włoszczyźnie. Pływa w talerzu, ponieważ w trakcie gotowania jej część przechodzi do bulionu oraz w postaci zielonej aromatycznej natki, czekając, aż wzmocni nerwy.

Ta witamina jest szczególnie cenna dla osób nieprzyzwyczajonych do ciężkiego wysiłku fizycznego, ponieważ usuwa nadmiar kwasu pirogronowego z mięśni.

Zimową apatię pomaga usunąć kwas foliowy, ale czyni to w szczególny sposób: współuczestniczy w rozkładaniu aminokwasu homocysteiny, która uszkadza naczynia krwionośne w całym ciele i w mózgu. A mózg jest bardzo wrażliwy na deficyt tlenu, który musi być doprowadzany zdrowymi tętnicami.

Niedożywiony i niedotleniony, jest bardziej skłonny do mrocznych myśli.

Anna Toott

piątek, 13 marzec 2015 15:48

Na ratunek Żydom

Napisane przez

zydzi "Nie daj się zwyciężać złu ale zło dobrem zwyciężaj"( Rz. 12,21)

Na polskim rynku wydawniczym ukazała się niezwykle ważna publikacja pod auspicjami Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów: dzieło pod tytułem Polacy Ratujący Żydów. Są to dwa grube tomy. Polacy ratujący Żydów. Słownik Janiny Hery oraz Polacy ratujący Żydów. Historie niezwykłe Jana Żaryna i Tomasza Sudoła. Słownik, będąc zestawem faktów, buduje mocny, trwały, historyczny fundament dzieła. Historie niezwykłe, zawierające 68 relacji uczestników i świadków historii, są niejako rozwinięciem krótkich zapisów Słownika.

Oba tomy zawierają obszerne, historyczne wstępy, a całe dzieło wyposażone jest w indeksy, tabele i ilustracje. Każdy, bez wyjątku, zapis Hery oparty jest na szczegółowo podanych źródłach. Każda, bez wyjątku, konkretna informacja zawarta w książce Żaryna i Sudoła opatrzona jest naukowym przypisem. To trzeba zatem powiedzieć od razu: oba tomy mają niezwykłą, trwałą wartość źródłową i dokumentalną. Dopiero zza tej warstwy obiektywnej i zimnej wyłania się, ale nigdy jej nie przesłania, tkanka ludzkiego cierpienia, krzywdy, strachu. I miłości do bliźniego.

piątek, 13 marzec 2015 15:22

Wyprawa do Mont Tremblant

Napisane przez

Wykalkulowaliśmy, że skoro w Ontario jest long weekend "Family Day", a w Quebecu nic takiego nie ma, więc warto wyskoczyć na kilka dni na narty bez tłoku pod wyciągiem.

W sobotę o ósmej rano spakowaliśmy cały sprzęt narciarski, żeby być gotowym do wyjazdu po pracy. Z Toronto udaje się nam wyruszyć w drogę o trzeciej dwadzieścia po południu.

Do hotelu położonego na północnym skraju miasteczka Mont Tremblant dojeżdżamy o dziesiątej w nocy. Parking jest pełny, dlaczego? Właściciel hotelu wyjaśnia, że w Ontario jest Family Day, a w Stanach President's Day, dlatego tak dużo ludzi.

Niedziela, na śniadanie jajecznica na boczku wliczona w cenę noclegu. Wszędzie dużo młodzieży, chyba dlatego, że hotel nie ma wygórowanych cen.

piątek, 13 marzec 2015 15:23

WIRUSY KOMPUTEROWE

Napisane przez

Prawdę mówiąc, tytuł dzisiejszego artykułu powinien nazywać się "MALWARE".
Przeciętnemu użytkownikowi komputerów słowo to niewiele mówi. Natomiast kiedy mówimy wirusy, większość wie, o co chodzi.

Co określa słowo malware?

Malware (z ang. malicious software) to wszelkie aplikacje, skrypty i ingerencje mające szkodliwe, przestępcze lub złośliwe działanie w stosunku do użytkownika komputera (cyt. Wikipedia).

Zaliczamy do nich, m.in.:

– wirusy komputerowe
– robaki sieciowe
– niechcianą pocztę elektroniczną
– konie trojańskie (trojany)
– wszelkie aplikacje szpiegujące tzw. Spyware
– fałszywe alarmy dotyczące rzekomo nowych i groźnych wirusów (ang. hoaxes)
– ataki hakerów
– pop-upy (małe okienka pojawiające się na stronach internetowych, najczęściej z reklamami).

Jest tego dużo, dochodzą ciągle nowe.

piątek, 13 marzec 2015 15:20

Zwiększenie kontroli

Napisane przez

Izabela EmbaloStatystyki i przeprowadzone śledztwa imigracyjne wykazały, że wiele osób ubiegających się o pobyt stały czy obywatelstwo w Kanadzie, dokonywało fałszerstwa informacji w swoich podaniach imigracyjno-obywatelskich. Na przykład, ktoś uzyskał pobyt stały w Kanadzie, ale po otrzymaniu stałej rezydencji opuścił Kanadę ze względów zatrudnienia czy rodzinnych. Prawo imigracyjne określa, kto traci pobyt stały i po jakim czasie przebywania poza Kanadą. Ponadto, po określonym czasie zamieszkiwania w Kanadzie, można ubiegać się o kanadyjskie obywatelstwo, obecnie są to 2-3 lata fizycznego zamieszkiwania w Kanadzie, w zależności od sytuacji indywidualnej kandydata, choć istnieją wyjątki od tej reguły. 

Sprawa była dość nieskomplikowana. Stały rezydent wracał do Kanady i wypełniał formularz obywatelski, podając nieprawdziwe informacje, to znaczy zatajał informacje o swoim pobycie poza Kanadą. Brak rejestracji wylotów, ochrona danych osobistych, brak wymiany informacji pomiędzy urzędami i organizacjami, utrudniały przeprowadzenie dokładnej analizy informacji w podaniu. Zwyczajnie wierzono wnioskodawcom. Niektórzy proszeni byli o dosyłkę dodatkowych dokumentów, ale najczęściej rozliczenia podatkowe, posiadanie nieruchomości i lista wizyt u lekarza były wystarczające, by przekonać urzędnika o tym, że obywatelstwo kanadyjskie powinno być przyznane. Dlatego wiele osób niespełniających wymogu prawnego otrzymało kanadyjskie obywatelstwo. Fałszowania informacji w podaniu było masowe. Niektóre firmy specjalizowały się w produkowaniu rozliczeń podatkowych i innych dokumentów.

Obecnie realia się zmieniają. Czym więcej nadużyć, tym bardziej prawo zmienia się, zaostrzając wymogi i kontrole. Rząd kanadyjski zapowiada zwiększenie kontroli oraz zmianę prawa, które zezwoli na wymianę informacji pomiędzy urzędem skarbowym, policją, strażą graniczną oraz urzędem imigracyjnym. Osoby, które popełnią wykroczenie podawania nieprawdziwych informacji, mogą być surowo karane; domyślam się, że pobyt stały może zostać tym imigrantom odebrany.

Dlaczego wielu imigrantów starało się utrzymać stały pobyt i uzyskać obywatelstwo? Niektórzy pobierali zwroty podatkowe, w tym dla dzieci, i korzystali z dodatkowego, atrakcyjnego dochodu. Stali rezydenci i obywatele mają także dostęp do bezpłatnej służby zdrowia, która w wielu krajach świata jest albo na niskim poziomie, albo kosztowna. Dodatkowo, uzyskanie obywatelstwa dla rodziny, a zatem dla dzieci dawało możliwości taniego wykształcenia w Kanadzie. O wiele więcej płacą za edukację w Kanadzie międzynarodowi studenci.

Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY – SPONSORSTWEM RODZINNYM, POBYTEM STAŁYM, WIZĄ PRACY, STUDIÓW LUB INNĄ PROCEDURĄ IMIGRACYJNĄ, PROSIMY O KONTAKT TEL. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Specjalizujemy się w imigracji polskich obywateli od 1998 roku. Z dużym sukcesem pomogliśmy setkom imigrantów osiedlić się w Kanadzie, przybyć do pracy lub na studia.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.