Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...Droga Redakcjo,
W czwartek, 5 lutego 2015 roku, w sądzie College Court u zbiegu Yonge and College, odbyła się kolejna rozprawa Mary Wagner.
W sali sądowej zebrała się grupa około 50 osób, które swą obecnością okazały solidarność w walce o życie Dzieci Nienarodzonych.
Gdy na salę wprowadzono tę piękną, młodą, delikatną kobietę w zielonym dresie, uczesaną w koński ogon i zakutą w kajdany, wszyscy – jak zwykle – powstali.
Niektórzy przynieśli róże – symbol Jej walki o życie poczęte, inni odmawiali różaniec, jeszcze inni płakali. Ta stojąca owacja w milczeniu trwała aż do momentu ogłoszenia informacji o następnym procesie.
Przebieg procesu wyglądał następująco:
1. Mary Wagner nie odpowiadała na żadne pytania. Jej milczenie jest częścią walki.
2. Prokurator zaproponował konsultacje z tzw. Trial Coordinator co do dalszych kroków w tej sprawie wobec postawy oskarżonej.
3. Pani Mary Wagner otrzymała materiały dowodowe(tzw. Disclosure).
4. Justice of the Peace ogłosił datę następnej rozprawy. Odbędzie się ona 17 lutego 2015 roku o godzinie 10 rano w sądzie College Court w sali 503.
Gdy pani Wagner opuszczała salę rozpraw, rozległy się słowa wsparcia: "Jesteśmy z Tobą, Niech Cię Pan Bóg Błogosławi, Dziękujemy".
Jadąc do domu, wyobrażałam sobie tę dziewczynę w samochodzie z kratami w oknach, wiozącym Ją z powrotem do więzienia w Milton.
12 lutego są urodziny Mary Wagner. Niestety, zamiast tortu urodzinowego, znów areszt. A za co? Za walkę o życie tych, którzy sami nie potrafią się bronić.
Wesprzyjmy tę dzielną kobietę, przesyłając Jej karty urodzinowe na adres:
Mary Wagner,
Vanier Centre for Women,
P.O. Box 1040,
655 Martin St.,
Milton, ON,
L9T 5E6
"Świat idzie do przodu dzięki tym, którzy się sprzeciwiają." Potrafią powiedzieć NIE.
Do takich ludzi należą m.in. pani Mary Wagner, pani Linda Gibbons i oczywiście pan Grzegorz Brown oraz jego małżonka Aleksandra. Po obejrzeniu filmu "Nie o Mary Wagner" nic już nie będzie takie samo. Ziarno zostało zasiane. Od nas zależy, czy wyda ono owoc.
Powtórzę za Gorbaczowem: "Jeśli nie ja, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?".
Piszmy petycje, listy do swych posłów z prośbą o pomoc w walce o Życie Dziecka Nienarodzonego.
Z pozdrowieniami,
Aneta R.-Woznowski
Według przedstawicieli służby zdrowia osoby urodzone przed 1970 rokiem są uznawane za odporne
na odrę, bo albo same chorowały, albo miały styczność z chorymi. Szczepienia rekomendowane są
osobom urodzonym po 1970 roku.
Public Health Agency of Canada w 2011 roku przeprowadziła ankietę w sprawie szczepień. Wynikło z
niej, że 95,2 proc. respondentów przed ukończeniem drugiego roku życia przyjęło co najmniej jedną
dawkę szczepionki, a 94,9 proc. – co najmniej dwie dawki przed siódmymi urodzinami. Jednak np. w
jednej z torontońskich szkół – Alpha Alternative School – tylko 43 proc. uczniów jest zaszczepionych.
To juz budzi poważne obawy epidemiologów. Średnio w torontońskich szkołach zaszczepionych jest
91 proc. uczniów.
Za naszą południową granica w tym roku stwierdzono już 102 przypadki odry w 14 stanach. Wiele z
nich zaraziło się chorobą w Disneylandzie.
Każdego roku na świecie około 20 milionów ludzi choruje na odrę.
Zza biurek na lokomotywy!
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakWedług dokumentów wewnętrznych od prawie roku kanadyjska kolej zachęca menedżerów i pracowników biurowych (czyli pracowników niezrzeszonych w związkach zawodowych) do uczestnictwa w szkoleniach z zakresu prowadzenia lokomotyw i załadunku pociągów. Prawnicy zajmujący się prawem pracy przypuszczają, że działanie może być podejmowane na wypadek strajku. Budzi to poważne obawy o bezpieczeństwo pracy. Pracownicy kolei nierzadko muszą np. wchodzić na wagony pociągów, które mają 2 kilometry długości, ciągną sto wagonów, ważą 16 000 ton i przewożą nieraz niebezpieczne ładunki. Gdyby przyszło do strajku, pracownicy biurowi, nawet po szkoleniach, mogą się nie sprawdzić w roli maszynistów.
CP Rail w dokumentach twierdzi, że odbycie szkoleń jest wymogiem Canadian Pacific. Ma też pomóc pracownikom biurowym i zarządowi zrozumieć, na czym na prawdę polega praca na kolei. Jest podstawą budowania właściwej kultury pracy i każdemu wyjdzie na dobre.
Program szkoleń jest przystosowany do potrzeb mechaników i inżynierów. Zapisać mogą się też pracownicy spoza związków zawodowych. Szkolenia są prowadzone w kilku miastach. Najpierw przez 4 tygodnie trwają wykłady, potem rozpoczyna się część praktyczna.
Ostatnio Canadian Industrial Relations Board stwierdził, że docenia politykę CP Rail, ale nakazał kolei, by nie angażowała pracowników związkowych do prowadzenia szkoleń dla pracowników biurowych. Orzekła, że jeśli związkowcy mogą pracować, nie należy ich zastępować pracownikami biurowymi. Nie można tworzyć rezerw pracowników na wypadek podjęcia przez związkowców prawowitego strajku. CP Rail oświadczyło, że dostosuje się do wymagań.
Nie tylko CP Rail przyucza pracowników biurowych do obsługi pociągów. Praktykę stosuje też od kilku lat CN Rail, nie zawsze z dobrym efektem.
Filmowy maraton i sprawy polskie, czyli Grzegorz Braun w Mississaudze
Napisał Andrzej KumorPrzegląd filmów Grzegorza Brauna oraz premierowy autorski pokaz "Nie jestem królikiem doświadczalnym" o Wandzie Półtawskiej spotkały się z dużym zainteresowaniem Polaków mieszkających w GTA. Na spotkaniu z reżyserem, a jednocześnie "kandydatem na kandydata" na Prezydenta RP, poruszano wiele tematów, od filmowych po geopolityczne.
A wszystko zaczęło się o godzinie 10.30 przy jeszcze pustawej sali. Tak się dobrze złożyło, że mieliśmy do dyspozycji całą salę Centrum Jana Pawła II w Mississaudze, mimo że wynajmowaliśmy tylko połówkę – druga połowa nie została wynajęta w tym dniu.
Przegląd otworzył wstrząsający obraz "Oskarżenie" – rozmowa z rodziną i bliskimi młodego Polaka patrioty, "żołnierza wyklętego", zamordowanego w stalinowskim procesie, oraz prokuratorem, który doprowadził do skazania go na śmierć. Jak gdyby uzupełnieniem tej polskiej historii był drugi biegun – kariera generała Jaruzelskiego ukazana w filmie "Towarzysz generał".
Z inicjatywy prowadzącego "Radio o późnej porze" Ireneusza Milczarczyka oraz wysiłkom Krystyny Krolak w sobotę 31 stycznia w mroźny wieczór w sali parafialnej kościoła St. Mary Our Lady of the Seven Sorrows w Kitchener Ontario odbyły się dwie projekcje filmu "Nie o Mary Wagner", jedna po angielsku o 18.30 i druga po polsku po 20.00. Publiczność anglojęzyczna, której było zdecydowanie mniej niż polskiej nagrodziła film gromkimi okklaskami.
Podczas rozmowy z reżyserem pytano o sytuację aborcji w Polsce, jak również ponownie poruszano temat audycji telewizyjnej o Mary Wagner znanego uchodzącego za konserwatystę prezentera telewizji Sun Micheala Corena. Grzegorz Braun przedstawił po angielsku skrót historii "prawa aborcyjnego" na terenach Polski
Część osób pochodzenia polskiego przybyła na spotkanie w związku z kandydaturą Grzegorza Brauna na prezydenta Polski. Sympatyk reżysera pan mieszkający w St.Catharines przywiózł zakupiony specjalnie na tę okazję wielki tort. Aleksandra i Grzegorz Braunowie przed rozpoczęciem polskiej projekcji otrzymali też kwiaty od państwa Waśniewskich.
http://www.goniec24.com/goniec-turystyka/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=6006#sigProId49c07e6b71
Polak biskupem pomocniczym w diecezji London w Kanadzie
Napisane przez ak
Papież Franciszek nominował ks. Józefa Dąbrowskiego biskupem pomocniczym dla diecezji London.
Papież Franciszek mianował dziś ks. Józefa Dąbrowskiego (proboszcza parafii Najświętszej Maryi Panny w London i przełożonego Północnoamerykańskiej Wiceprowincji Zgromadzenia św. Michała Archanioła) biskupem pomocniczym diecezji London, jednej z największych diecezji anglojęzycznych w Kanadzie.
Biskup elekt Józef Dąbrowski – biografia
Biskup elekt Józef Dąbrowski ma 50 lat. Biegle posługuje się językiem angielskim, polskim i włoskim. Zna także język rosyjski, łaciński i hiszpański.
Urodził się 17 lipca 1964 roku w Polsce jako drugie z pięciorga dzieci Czesławy i Ludwika. Dorastał w Wysokiej Strzyżowskiej, małej miejscowości na południu Polski.
Fundamenty powołania ks. Dąbrowskiego kształtowały się w jego domu rodzinnym. Wychował się w bardzo religijnej rodzinie, gdzie rodzice kładli nacisk na siłę modlitwy i nie tylko nauczyli swoje dzieci, jak mają się modlić, ale sami – przez wspólną modlitwę, pracę, poświęcenie, udział w Eucharystii – byli dla nich najlepszym przykładem. Ks. Józef był bardzo pracowity, radosny i pobożny, oprócz nauki szkolnej sporo czasu poświęcał na pracę i modlitwę. Od najmłodszych lat jego pasją był sport.
Biskup nominat dużą rolę w rozeznaniu i początkach powołania do kapłaństwa przypisuje swojemu wujkowi, księdzu Franciszkowi Podsiadle, który był pracowitym, wiernym i oddanym księdzem. Z kolei ks. Zdzisław Kruczek, michalicki misjonarz, zainteresował ks. Józefa posługą dla ludzi ubogich i pozostających na marginesie społeczeństwa, daleko od swojego polskiego domu.
Ludzie, którzy nie patrzą w oczy (Odc. 3)
Napisane przez Janusz BeynarNiedużo… troszkę… zostało… cha, cha, cha!
– Myślę, że jesteś jedynym Indianinem na świecie, który pije grzańca. Pewnie, że się napiję, ale tylko troszkę, bo będę kierował w Revelstoke. Jak wrócę z zakupami, to wypiję drugie troszkę, jeśli coś tam jeszcze zostanie.
Miedzianą chochlą stary Joe przelał pachnący goździkami i miodem czerwony płyn z niewielkiego kociołka wiszącego nad ogniem do blaszanego kubka z dwoma uchami.
– Całkiem niezłe… udało ci się. Domyślam się, że dopisałeś do listy zakupów kilka nowych rzeczy?
– Tylko cztery kartony wina… wiesz, te czterolitrowe, razem szesnaście litrów, no i przyprawy.
– Tylko… – Karol zaśmiał się głośno – szesnaście? Nie masz chyba zamiaru zostać alkoholikiem?
Listy z nr. 5/2015
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Czy ojciec, czy dziadek?
Napisane przez Aleksander ŁośPrzed laty, mieszkając w Polsce w małym dolnośląskim miasteczku, spotkałem pana, którego poznałem niedawno, a który pchał wózek dziecięcy. Pochyliłem się i zobaczyłem uroczego bobaska. Aby sprawić przyjemność temu około 50-letniemu mężczyźnie, powiedziałem, że ma wspaniałego wnuka. Podziękował i rozeszliśmy się. Po kilku dniach od znajomych dowiedziałem się, że był to synek tego pana, a nie wnuczek.
Podobno Konfucjusz, wielki chiński myśliciel i twórca ideologii, którą kierował się jego naród przez tysiące lat, był synem siedemdziesięcioletniego ojca i kilkunastoletniej matki. Prawdopodobnie jego ojciec, poza zapłodnieniem, nie miał zbyt wielkiego wpływu na jego wychowanie.
Jeśli masz BMW.... Wyspy dobrej roboty
Napisane przez Sobiesław KwaśnickiZnaleźć dobrego mechanika to znaleźć prawdziwy skarb. Porównywalny być może jedynie ze znalezieniem dobrego lekarza. Jeśli jeździmy czymś, na co gwarancje dawno już zgubiło, zły mechanik potrafi nieźle zajrzeć nam do kieszeni.
Długo zastanawiałem się, czy pisać o moich przygodach z mechanikami i czy reklamować ostatnie odkrycie.
Od jakiegoś czasu jestem bowiem klientem RMP Motors.
Jak do nich dotarłem? -– Po pierwsze gdy kupowałem moje 323, sprzedawca dał mi cały plik rachunków z seriwsowania auta – przez minione 6 lat wystawiane były przez jeden i ten sam zakład – właśnie RMP. Podjechałem, żeby sprawdzić to i owo... Potem przez Internet, szukając zakładów wyspecjalizowanych w serwisie BMW, niezdzierających z ludzi i znających się na rzeczy, znów trafiłem właśnie na RMP Motors.
RMP Motors naprawia i obsługuje głównie BMW, ale też inne "importy". Zakład ma w GTA kultowy status wśród posiadaczy beemek.
Po pierwsze, ekipa Rocco Marciellego to ludzie od BMW; ludzie kochający te auta. Sam Rocco Marcielli ściga się też na torach w BMW
Po drugie, jestem zachwycony ich serwisem. Jakością pracy i słownością.
A. Umawiają się z tobą jak do dentysty, proponując konkretną godzinę.
B. W ciągu godziny naprawiają samochód. Koniec, kropka. Mają na miejscu części, pracują tak jak ekipa mechaników w pit-stopie – bo też mają właśnie takie doświadczenie serwisowe – z wyścigowych pit-stopów. W ciągu godziny klient dostaje z powrotem kluczyki i jedzie do domu.
Żadnego "przyjdź Pan jutro" – żadnego "nie mam tej części, musimy czekać". Żadnego zostawiania samochodu na cały dzień!
Wymiana pompy wodnej, łożysk, amortyzatorów, wszystko w godzinę, jak w zegarku, bez marnowania niczyjego czasu.
C. Pierwszy raz zobaczyłem zakład samochodowy, który ma na podłodze płytki ceramiczne – to raz – a dwa, że są one tak czyste jak moje w kuchni.
Ani plamy oleju, wszystko wysprzątane, umyte. Cała podłoga pod podnośnikami jest taka, że można w skarpetkach chodzić.
D. Ci ludzie mają doświadczenie, oni "robią" po prostu setki BMW w miesiącu. Robią sprawnie i po rozsądnych cenach.
Mankamentem jest to, że daleko od Mississaugi, bo w okolicy Hwy 27 i Steeles. Początkowo się bałem, no bo jak stamtąd wyjechać autobusem, jak im zostawić samochód. Okazało się jednak, że model biznesowy, jaki stosują, pozwala spokojnie czekać na naprawę, podziwiając "akcję".
Rocco Marcielli specjalizuje się też w tuningu BMW i ma wśród klientów wielu samochodowych "wariatów", którym fabryczne BMW nie wystarcza i skorzy są nieco auto podrasować.
Powiem szczerze, że to nie jest tekst reklamowy; nie mam z nimi żadnego układu ani nie mrugnęliśmy do siebie okiem. Po prostu ujął mnie fakt, że w tym kraju, gdzie tyle rzeczy schodzi ostatnio na psy, gdzie – jak powiedziałem na wstępie – dobry mechanik to wymierający gatunek, są jeszcze wyspy "dobrej roboty".
RMP Motors Rocco Marcielli to jedna z nich.
O czym zapewnia Wasz Sobiesław.