Człowiek bywa łajdakiem i szują, ale bywa też świętym, do świętości wcale nie aspirując.
Spostrzeżenie banalne co najmniej od czasów spirytusu płynącego (wiejącego?) w stronę miasta Vult (czy jakoś podobnie), ale konkluzja już niekoniecznie taka, chodzi bowiem o proporcje. O zawartość szlachetności w człowieku (nie mylić ze szlachectwem). Ale najpierw kontekst.
Otóż lokalne społeczności mogły dotąd regulować liczbę znajdujących się na terenie gmin punktów sprzedaży napojów alkoholowych zawierających powyżej 4,5 proc. alkoholu. Po nowelizacji ustawy o samorządzie terytorialnym, rady gmin będą mogły limitować liczbę punktów sprzedaży każdego napoju alkoholowego, w tym piwa.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!