W Polsce nadal strajk głodowy lekarzy, ale o tym potem.
Mój pies pierwszy raz dzisiaj zaszczekał pod drzwiami. Chciał, aby syn go wpuścił do siebie. To chyba wina mojej mamy, która się dziwiła, że nasz pies cierpliwie czeka pod drzwiami, aby go wpuścić. Ja wiem, poprzedni nasz pies zawsze szczekał krótko, gdy nie miał wody w misce, gdy chciał wejść czy wyjść. Ten pies natomiast, a właściwie suczka, została wzięta ze schroniska i nigdy nie miała żadnych wymagań. Była trochę zwariowana i nieusłuchana, uciekała przy każdej okazji, dzieciom na mrozie zrywała czapki – obcym i naszym. Nic nie pomagało, wabienie kawałkiem kiełbasy, nie chciała przyjść. Nie wiedziałam, jak ją nauczyć, aby chociaż szczeknęła, gdy chce wyjść na balkon, a ona stała cierpliwie i czekała. Poprzedni pies umiał sobie lepiej radzić.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!