Lwów odwiedziła Pani Maria Mirecka-Loryś. Trudniej znaleźć bardziej zasłużonego człowieka dla tej ziemi. Pani Maria zawsze z chęcią spotyka się ze wszystkimi, którzy tego pragną, i dzieli się swoim doświadczeniem, jak również wspomnieniami. Tym razem podzieliła się z nami swoimi przeżyciami z dzieciństwa i młodości, opowiedziała bardzo wiele o pięknym Lwowie z czasów przedwojennych. Jak sama powiedziała, zastała to miasto w najpełniejszym jego rozkwicie i takim zapamiętała.
Teraz, niestety, jak mówi, przyjeżdża z takim trochę smutkiem, „gdyż Polacy mają tutaj coraz mniej do powiedzenia, a samo miasto jest zniszczone”.
Pani Maria jest z pewnością człowiekiem wyjątkowym, człowiekiem, który ma świetną pamięć i orli wzrok w wieku 102 lat. Zdążyliśmy już o tym we Lwowie się przekonać, dlatego że widzi wszystko, zauważa, czyta wszelkie najdrobniejsze napisy, ma pamięć i kondycję. Pozostaje tylko pozazdrościć i pomyśleć, co z nami będzie w takim wieku. Ta wspaniała kobieta jeździ, gdzie tylko się da, odwiedza wszystkich, udziela pomocy, czasem też wsparcia, i stara się ze wszystkich swoich sił zrobić coś więcej.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!