Witaj, drogi Czytelniku!
W te upalne dni chciałabym każdego pozdrowić bardzo gorąco z najpiękniejszego miasta na świecie – czyli ze Lwowa. I mówiąc wprost po lwowsku „ta joj”, czyli cześć, chciałabym opowiedzieć troszkę więcej o tym, co obecnie dzieje się we Lwowie i o tym, jak tutaj żyją Polacy.
Prawdę mówiąc, wiele się nie pozmieniało, poza tym, że przyjeżdża do Lwowa coraz więcej delegacji rządowych, oczywiście polskich. Minister za ministrem, sekretarz stanu, podsekretarz, wiceminister, ambasador i tak dalej. Ostatnio mam wrażenie, że we Lwowie są częściej niż u siebie na placówkach. Jak zwykle, Polacy ze Lwowa proszą, zwracają się, piszą listy, ale przeważnie nic z tego.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!