W obecnym globalnym świecie trudno o dyskrecję. Trudno o ukrycie czegokolwiek bądź o tzw. ochronę osobistych danych, które we wszystkich systemach są jawne. Może je zdobyć prawie każdy. Nie ma mowy o utajnieniu czegokolwiek. Banki i urzędy wiedzą o nas wszystko. Spójrzmy na to trochę z innej strony.
Wszyscy korzystamy z laptopów, tabletów, smartfonów i innych wynalazków cywilizacji. Jest to wygodne i dużo pomaga, ale jeszcze więcej przeszkadza. Mamy coraz mniej czasu na rozmowę. Nawet analizując ostatnie zachowania młodzieży, widać, że coraz rzadziej korzystają z komórki jako telefonu, coraz mniej dzwonią. Częściej piszą lub klikają „like” w sieciach społecznościowych. Nawet analizując rozmowy, coraz częściej mówimy „OK”, zamiast dobrze, dziękuję bądź zgadzam się. Nie używamy zwrotów typu „przepraszam Pana”, rzucamy zamiast tego głupie „sorki” bądź „oj”.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!