Niedawny zamach w Brukseli odbił się szerokim echem w całej Europie, w tym również – w naszym nieszczęśliwym kraju, w którym – z uwagi na toczącą się II wojnę o inwestyturę – natychmiast przełożył się na tak zwane potępieńcze swary. Ale incipiam. W związku z brukselskim zamachem warto zwrócić uwagę na kilka spraw.
Z doniesień medialnych wynika nie tylko, że sprawcy co najmniej od roku mieszkali w Belgii, ale również – co całej sprawie nadaje szczególnej pikanterii i skłania do refleksji nad objawami degeneracji współczesnych państw policyjnych – byli doskonale policji znani. Byli znani – i nie doznali ze strony policji żadnych przeszkód w przygotowaniu i przeprowadzeniu zamachów, w których zginęło co najmniej 34 obywateli, a ponad 200 odniosło rany? Wytłumaczyć ten fenomen można tylko na dwa sposoby.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!