W Niemczech trzeba uważać. Niemiec może nie oszuka Niemca, ale czasami skorzysta z okazji, aby oszukać obcokrajowca. Bo to łatwiej. Dzisiaj oddawałam spodnie, które wczoraj kupiłam, poprzymierzałam i doszłam do wniosku, że te akurat oddam. Miałam na to miesiąc. Sklep jest tani, więc sklepowe na pewno dużo nie zarabiają... to próba mojego usprawiedliwienia nieuczciwości pani kasjerki. A może zagapiła się.
Oddawałam spodnie, więc dawała mi do wypełnienia kartki różne, nawet imię, nazwisko, adres mój, potem jeszcze kupowałam gumeczki. I jeszcze dodatkowo chciałam zachować ten paragon, bo na nim były drugie spodnie, więc ona go przepisywała. Zapłaciłam za nie osobno. Odchodzę i orientuję się, że nie otrzymałam pieniędzy za spodnie. Wracam te kilka kroków, tłumaczę i wreszcie pani zaskakuje, że rzeczywiście. Śmieją się więc wszystkie trzy, ale mi nie do śmiechu, ja chcę moich pieniędzy.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!