Czas upływa, czas ucieka i nie wiemy, co nas czeka. Zbliża się siedemdziesiąta już rocznica zakończenia drugiej wojny światowej i największego ludobójstwa (jak dotąd, jak dotąd) w dziejach ludzkości.
Piszący zaczynają ostrzyć pióra, a komentatorzy zwani trafnie gadającymi głowami języki (?), aby przypominać nam mniej i lepiej znane fakty oraz snuć dywagacje, co było, jak było i czy mogło być inaczej. Pewno mogło, ale czy byłyby te inne rozwiązania korzystniejsze dla naszej Ojczyzny? Tego ostatecznie rozstrzygnąć się nie da.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!