Okres poprzedzający święta Bożego Narodzenia to czas Adwentu, ale także czas, kiedy jesteśmy skłonni szerzej niż kiedykolwiek otworzyć nasze serca i portfele na potrzeby bliźnich, którym niezbyt się w życiu powiodło. Mogliśmy to zaobserwować choćby w kościele św. Maksymiliana Kolbe w Mississaudze, gdzie na apel proboszcza, ojca Janusza Błażejaka o pomoc dla domów opieki oraz domów dziecka w Polsce zebrano rekordową sumę ponad 10 tys. dolarów.
Często wobec wielu próśb o pomoc stajemy bezradni. Przecież wszystkim nie pomożemy, to oczywiste. Najlepszym sposobem na wyjście z tego dylematu jest takie wybranie kierunków pomocy, gdzie wiadomo, że dotrze ona do adresatów, i to w ilości niepomniejszonej o wielkie czasami tzw. koszty administracyjne. Dla nas takimi najbardziej wiarygodnymi odbiorcami pomocy powinny być instytucje prowadzone przez siostry zakonne. Dobrze by również było, aby skoro już wybierzemy odbiorcę, wspierać go możliwie regularnie, choćby raz w roku, w ten sposób pomoc jest najbardziej efektywna, a obdarowana instytucja może lepiej planować swoje wydatki.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!