Witaj Zbyszku,
A ja dalej choruję, miałem jechać na wisełkę, ale choroba nie pozwala. Chciałem jechać do domu na urodziny i też nie dam rady. Cholera mnie bierze, bo gorączkować w te upały to koszmar.
W tej chorobie napisałem artykuł, przesyłam Ci. Pozdrawiam Was serdecznie.
W chorobie…
Kiedyś miałem inne priorytety, po wypadku wszystko uległo zmianie. Obudziłem się w innym świecie. Na początku byłem przerażony, zagubiony i zrozpaczony. Ślepy, samotny i potężnie wrogi Bogu. Co mi zrobiłeś, dlaczego nie zatrzymałeś, krzyczałem? To tak mnie kochałeś, że pozwoliłeś mi zrobić sobie krzywdę...?
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!